Reklama

Najbardziej wyczekiwana inwestycja drogowa ma szansę się rozpocząć

Przebudowa ulicy Sitarskiej w Białymstoku to najdłużej trwająca inwestycja drogowa w naszym mieście. Na dodatek inwestycja, która od ponad 10 lat nie jest w stanie nawet się rozpocząć. Ale być może zła passa minęła i teraz wszystko już pójdzie jak z płatka, a za rok pojedziemy nową arterią. Miasto rozstrzygnęło ostatni przetarg.

Urzędnicy białostockiego magistratu wczoraj rozstrzygnęli przetarg na przebudowę i przedłużenie ulicy Sitarskiej. Być może tym razem nikt rozstrzygnięcia nie zaskarży i prace w końcu będą mogły ruszyć z miejsca. Przebicie ulicy Sitarskiej do Świętokrzyskiej to jedna z tych inwestycji, nad którą dotąd ciążyło wręcz chyba jakieś fatum. Od 10 lat nie mogła się rozpocząć, mimo że jest to jednocześnie taka inwestycja drogowa, która jest chyba najbardziej wyczekiwana przez mieszkańców Białegostoku.

Na jej przeszkodzie stawali ekolodzy, i prywatne osoby, którym z różnych powodów nie podobał się przebieg, ani zakres inwestycji. Wpływały kolejne odwołania i zaskarżane były decyzje środowiskowe. A kiedy wydawało się, że inwestycja ruszy z miejsca, bo w końcu jednak udało się rozstrzygnąć przetarg, wpłynęło z kolei odwołanie jednej z firm, która przetargu nie wygrała. Wówczas Krajowa Izba Odwoławcza nakazała urzędnikom ponowne przeprowadzenie całej procedury przetargowej. I tak też się stało. Od wczoraj wiadomo już kto i za ile wybuduje nowy szlak komunikacyjny w mieście.

Najkorzystniejszą ofertę w przetargu na budowę przedłużenia ulicy Sitarskiej złożyło Konsorcjum firm: Przedsiębiorstwo Eksploatacji Ulic i Mostów Sp. z o.o. z Białegostoku i TRAKCJA PRKiL S.A. z Warszawy. Przedsiębiorstwo zaproponowało cenę ofertową w wysokości 34 mln 836 tys. 205 zł.

To kwota niższa od tej, jaką zamierzaliśmy przeznaczyć na inwestycję. Wynik przetargu jest więc dla nas korzystny, bo wydamy mniej pieniędzy z budżetu miasta – informuje zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński.

Ta budowa jest niezmiernie ważna dla ruchu w mieście. Dlaczego? Bo problemem Białegostoku jest przeprawa przez tory dzielące go prawie na pół. Można rzec, że te tory są jak Wisła, która dzieli Warszawę. Zbudowanie nowego połączenia przez tory odciążyłoby nie tylko wiadukt Dąbrowskiego, ale również Trasę Generalską. Skróciłoby także ruch z centrum miasta do sypialni Białegostoku jakim są Dziesięciny, Bacieczki oraz TBS-y. Ulica ma obecnie swój początek – w okolicach Poleskiej oraz końcówkę – przy Świętokrzyskiej (vis a vis boisk MOSP). Między nimi są ogródki działkowe, kilka starych domów oraz łąki i tory. Nad torami ma zostać przerzucony wiadukt co pozwoli na swobodny ruch nad trakcją kolejową do Sokółki, Kuźnicy Białostockiej i Grodna. Docelowo Sitarska ma mieć dwa pasy ruchu w każdą stronę.

Przypominamy, że dokładnie chodzi tu o przebicie ulicy Sitarskiej i połączenie jej z ulicą Świętokrzyską. W sumie ma to być estakada nad torami i 900 metrowy odcinek ulicy. Miasto Białystok od lat potykało się na wszystkich możliwych przeszkodach związanych z przebudową Sitarskiej. Były już wywłaszczenia, rozbiórki, liczne zagrożone gatunki fauny i flory i ślimaczące się bez końca przetargi, które ostatecznie unieważniano. W międzyczasie trwały wielomiesięczne przerwy, w których ponoć przygotowywano inwestycję. Ale być może tym razem nic już nie stanie na przeszkodzie w realizacji tej inwestycji.

Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku, podczas posiedzenia Rady Miasta, na którym radni decydowali czy udzielić, czy nie udzielić absolutorium z wykonania budżetu prezydentowi Białegostoku, Tadeusz Truskolaski bardzo szczegółowo, dokument po dokumencie wyjaśniał radnym, co uniemożliwiało dotychczas rozpoczęcie całej inwestycji. Tylko to jedno tłumaczenie zajęło ponad trzy godziny wystąpienia, a tak naprawdę niewiele z tego wynikło, bo inwestycji nie dało się rozpocząć.

- Mamy przygotowany wlot od ul. Świętokrzyskiej i przebudowaną ul. Bohaterów Getta. Teraz wreszcie przystąpimy do połączenia tych punktów właśnie poprzez przedłużenie Sitarskiej – mówił jeszcze wiosną ubiegłego roku zastępca prezydenta miasta Adam Poliński.

Ale wiadomo, że do żadnych prac nie doszło. Jak podawaliśmy wyżej, postępowanie odwoławcze skutecznie pokrzyżowało drogowe plany inwestycyjne. Obecny przetarg dwukrotnie przekładano. Najpierw otwarcie ofert miało nastąpić 2 listopada 2016 roku, a następnie 21 listopada. Urzędnicy przedłużali procedurę dążąc do tego, aby przetarg rozstrzygnąć, a uczestnicy zadawali dodatkowe pytania. W efekcie, dopiero wczoraj wszystko dobiegło końca.

W przetargu na budowę przedłużenia ulicy Sitarskiej wystartowało pięć firm. Wybrane konsorcjum spełnia warunki udziału w postępowaniu i nie podlega wykluczeniu, a jego oferta została oceniona najwyżej i uzyskała największą liczbę punktów. Wykonawca od podpisania umowy i przekazania placu budowy będzie miał piętnaście miesięcy na realizację inwestycji. Przypomnijmy, że poprzedni przetarg został unieważniony, bo złożona wówczas oferta z najniższą ceną – na kwotę ponad 39 mln zł – znacznie przewyższała 35 mln zł, czyli kwotę, jaką Miasto przeznaczyło na sfinansowanie inwestycji. Wybrana teraz oferta jest więc niższa także od tej z pierwszego przetargu.

Ale to też nie znaczy, że od razu będzie można przystąpić do realizacji inwestycji. Robotnicy drogowi, o czym informowaliśmy wcześniej, nie będą mogli pracować pełną parą, ponieważ Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wskazał w jakich miesiącach na poszczególnych odcinkach mogą być wykonywane prace i gdzie tych prac prowadzić nie będzie można. Chodzi tu o ochronę roślin i ptaków w taki sposób, aby nie zakłócać ich naturalnego rytmu życia, zwłaszcza w okresie lęgowym.

Przedłużenie Sitarskiej, kiedy już zostanie zrealizowane, połączy osiedle Dziesięciny z centrum miasta. Wybudowany zostanie 900-metrowy odcinek nowej drogi. Będą dwie jezdnie i po dwa pasy ruchu w każdą stronę, do tego dwustronna droga rowerowa, szerokie chodniki. Nad torami zostanie wybudowana estakada. Powstanie też rondo u zbiegu z ul. Radzymińską oraz sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu z ul. Świętokrzyską. Inwestycja ma umożliwić szybkie dotarcie do centrum mieszkańcom nie tylko osiedla Białostoczek, Dziesięciny, ale też Zawad i Bacieczek.

(Źródło i foto: bialystok.pl/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Łukasz Jakonuk 2017-01-28 08:33:22

    to ze droga to dobrze ale zeby taki fachowiec jak polinski mial sie chwalic i spijac smietanke z tego ze doprowadzil do finalu akcji to kpina .Jeszcze niedawno dzialajac w zorganizowanej grupie lacznie z klakierem janowiczem baronowo orzechowska i hersztem trusko decydowal o obsadzie swoich troli na dyrektorow w e wszystkich szkolach przedszkolach i zlobkach a dzis chwali sie drogo hehehehehhh wiem tamten temat jest tematem tabu nie medialny nie mozna bylo wypromowac sie wiec drogi sa lepszym zagadnieniem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do