
Chyba że działacze partii Razem osiągną jakiś spektakularny sukces w jesiennych wyborach samorządowych. Na to jednak póki co w Białymstoku się nie zanosi. To przedstawiciele tego ugrupowania w marcu zaproponowali, by w mieście powstał czynny całą dobę, również w dni świąteczne, gabinet ginekologiczny. Pacjentki mieliby przyjmować w nim lekarze, którzy nie powoływaliby się na tzw. klauzulę sumienia. Pomysł zakładał, że punkt byłby opłacany przez magistrat, a ulokowany zostałby w szpitalu miejskim. Od początku nie zanosiło się na to, by prezydent Tadeusz Truskolaski przystał na tę inicjatywę, a teraz wiadomo, że z planu lewicowej formacji nici. Petycja nie przyniosła rezultatu.
Partia Razem chciała, by w Białymstoku uruchomić bezpłatny gabinet ginekologiczny dla białostoczanek. Miałby on być czynny przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. W takim sponsorowanym przez miasto punkcie lekarze przyjmujący pacjentki nie powoływaliby się na tzw. klauzulę sumienia. Justyna Rembiszewska, rzeczniczka prasowa Razem w okręgu podlaskim, wyjaśniała w marcu, że kobiety mogłyby liczyć na fachową i merytoryczną pomoc m.in. w kwestii antykoncepcji oraz antykoncepcji awaryjnej, której użycie wymaga w Polsce recepty lekarskiej. Stwierdziła, że do stworzenia tego typu placówki można wykorzystać przestrzeń szpitala miejskiego, usytuowanego niemal w centrum.
Urszula Domysławska natomiast argumentowała, że jest wiele przesłanek, które wskazują na słuszność postulatu, m.in.: długie kolejki do ginekologów i wizyt refundowanych przez NFZ; odciążenie SOR-ów ginekologicznych; dominacja prywatnej praktyki ginekologicznej, na którą mogą pozwolić sobie tylko te pacjentki, które stać na prywatną opiekę ginekologiczną.
W tej sprawie do prezydenta Truskolaskiego trafiła petycja. Ale już wtedy można było przewidzieć, że nic z takiego pomysłu nie będzie. Pytana o stanowisko miasta w tej sprawie rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk powiedziała dziennikarzom, że tego typu propozycje trzeba traktować w kategoriach pomysłów na zbliżającą się kampanię wyborczą i na zdobycie rozgłosu przez środowisko, które w Białymstoku nie jest zbyt liczne.
Jak się dowiedzieliśmy, partia Razem otrzymała już odpowiedź na petycję o utworzenie całodobowego gabinetu ginekologicznego. Informuje, że prezydent Truskolaski stwierdza, że po pierwsze: za tę kwestię odpowiada NFZ, a po drugie: mamy optymalną liczbę gabinetów.
Jedna z działaczek na swoim profilu na Facebooku pyta: - Dziewczyny, czy ja o czymś nie wiem? Jak bardzo optymalna jest ta liczba całodobowych publicznych gabinetów ginekologicznych w Białymstoku?
- Prezydent uznał, że opieka ginekologiczna świadczona jest na odpowiednim poziomie, co kłóci się z doświadczeniem wielu białostoczanek - mówi nam Justyna Rembiszewska. - Co więcej, w lakonicznej odpowiedzi powołał się jedynie na aspekt ilościowo-finansowy, oświadczając, że opieka ginekologiczna jest prawidłowo kontraktowana przez NFZ. Nie o finanse ani o liczbę gabinetów chodzi, ale o jakość. Apelowaliśmy o miejskie gabinety, w których kobietom wymagającej pilnej opieki medycznej nikt nie będzie prawić kazań, oceniać ani odmawiać pomocy, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Pan prezydent w ogóle się do tego nie odniósł.
Przedstawiciele Razem raczej nie są zaskoczeni taką odpowiedzią, bo musieli się spodziewać, że inna nie będzie. W końcu rzeczniczka magistratu wyraziło się jasno.
- Uważam, że całodobowy gabinet ginekologiczny jest bezcelowy, tak jak i Biedronka całodobowa też nie cieszyła się powodzeniem - stwierdza Marcin Sawicki, lider podlaskich i białostockich struktur Wolności, zamierzający walczyć o fotel prezydenta Białegostoku, pytany przez nas o zdanie.
Według niego wiele bardziej jest potrzebna całodobowa pomoc dla dzieci, które często w nocy gorączkują i rodzice nie mają łatwej możliwości skorzystania z wsparcia lekarza bez czekania w wielogodzinnej kolejce na SOR-ze w UDSK.
Odnosząc się do gabinetu ginekologicznego podkreśla, że pomoc powinna być świadczona dla najczęstszych przypadków, a przepisywanie leków wczesnoporonnych raczej do częstych nie należy i należeć nie powinno. Sawicki dodaje, że dzieci chorują nie ze swojej winy i trudno zakładać przychodnie dla nieodpowiedzialnych dorosłych.
(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie