Reklama

Nie będzie jaboli?



Tam żonka, tu Arizonka – takich cytatów wkrótce może nie być. Tanie wina popularnie zwane bełtami lub jabolami mogą niebawem zniknąć ze sklepowych półek. Producenci tego trunku boją się likwidacji swoich zakładów.

Tanie wino z dużą ilością siarki jest produkowane w Polsce już ponad 60 lat. Miało swoich wielbicieli, a nawet znawców. Ci chwalili bardzo przystępną cenę mówiąc, że względy zdrowotne nie grały żadnej roli przy spożyciu.

- Winko dobre i za 5 zł, zawsze można było sobie pozwolić na to, żeby wypić kilka łyków – mówi Henryk Roszkowski. – Jak nie będzie można kupić w sklepie wiśniówki, to trzeba będzie swoją robić.

Rozstać się z tym popularnym trunkiem nie będzie łatwo studentom, którzy z racji na ograniczone możliwości finansowe, byli jedynymi z najlepszych klientów sklepów z alkoholami z niższych półek cenowych.

- Szkoda będzie tego winka. Zawsze można było przejść do Żaka i za 6-8 zł podreperować sobie wieczór – smuci się Łukasz Misiejuk, białostocki student.

Dziś tanie wino nie ma nic wspólnego z leżakowaniem w piwniczkach. Jest to zwykłe zmieszanie spirytusu z sokiem i dodatkami kwasu oraz innych niekoniecznie dobrych dla zdrowia aromatów. Tanie wino nie tyle zniknie ze sklepowych półek, ile podrożeje w znacznym stopniu. To może spowodować, że dzisiejsi klienci przestaną je zwyczajnie kupować. W efekcie czego producenci przestaną je produkować.

 

Kalina
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Justyna - niezalogowany 2013-11-07 09:29:33

    Taki paradoks: Gdy menel jedzie autobusem, to autobus jedzie menelem ;)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do