W Białymstoku cuda dzieją się niemal każdego dnia. Tym razem szybkością popisali się nasi mundurowi. Strażnicy miejscy odnaleźli auto zanim właściciel się zorientował, że je ukradli.
Wczoraj w nocy, strażnicy miejscy w trakcie patrolu ul. Andersa na wysokości skrzyżowania z ul. 1000 – leci PP zwrócili uwagę na nieoświetlony pojazd dostawczy marki Lublin, który zaparkowany był na prawym pasie jezdni. W trakcie oględzin pojazdu, stwierdzili, że jest on otwarty oraz ma uszkodzoną stacyjkę, z której wystawały kable elektryczne.
Samochód nie był zgłoszony jako kradziony. Za pośrednictwem policji ustalono jego właściciela. Przywieziony na miejsce przez patrol straży miejskiej mężczyzna potwierdził, iż pojazd należy do niego. Tłumaczył, że zaparkował auto w piątek na parkingu przy ul. Zagumiennej i nic nie wiedział o kradzieży. Dowiedział się o tym dopiero od strażników miejskich.
Komentarze opinie