Reklama

Okiem hejtera, odc. 36 - To nie gender, to koty

Nowy Rok, więc temat dosyć luźny. Choć ważki. Od kilku lat coraz głośniej mówi się o problemie na linii fajerwerki – pies. Tam, gdzie inni mają problem, ja z kolei mam zapotrzebowanie.

Pies, słysząc huczenie i dudnienie dostaje istnej apopleksji. 31 grudnia faszeruje się więc psy wszelkiej maści uspokajaczami, herbatką rumiankową, laudanum... co odważniejsi mogą spalić ze swoim pupilem blunta. Przynajmniej sobie pogadają. Skuteczność tych środków jest mniejsza, lub większa, co nie zmienia faktu, że gdzie człowiek czeka na Sylwestra z niecierpliwością, tam pies oczekuje go z przerażeniem. Sensowne z tej perspektywy są apele o nieużywanie pirotechniki, albo jej wyraźne ograniczenie. Pochwalam. A jednocześnie pytam... Czy jest coś, co podobnie jak fajerwerki na psy działa na koty?

Jeśli jest, chętnie to zakupię. W ilości hurtowej. I będę stosował. Regularnie. Z dziką rozkoszą. Bo kot to zło i basta. Niegodziwe stworzenie, cyniczne bydlę, darmozjad i niewdzięcznik. Zarzucenie średniowiecznego obyczaju obwiniania kotów o wszelkie zło było jednym z powodów upadku cywilizacji Zachodu, z jakim mamy do czynienia dziś. To nie wina gender. To wina kotów.

Nie znoszę patrzeć na znajomych zachwycających się swoimi kotami. Nie znoszę. Bo mi ich żal. Znajomych, nie kotów. Wszak z sercem na dłoni do bydlaka podchodzą. Karmią, szczepią, czeszą. Pies za taką opiekę odwdzięcza się przywiązaniem, gotowością, by za swojego pana życie w boju oddać. A kot? Kot ma w dupie. Kot wychodzi z założenia, że mu się należy. Że jak luksusowa kurtyzana, albo trophy wife, musi tylko leżeć i ładnie pachnieć oraz wyglądać. Pilnować mieszkania i obejścia? Pfffff. Zagryźć, albo przynajmniej skąsać złodzieja? Pfffff. Bronić naszego potomstwa? Gdzie tam... Ogarnąć dyscyplinarnie naszą trzodę chlewną? Nigdy. Jedno, co kot umie, to myszy łapać. I muchy. Tylko kto dziś w domu ma myszy? A muchy i tak latają wokół żyrandola, więc za dla kota za wysoko. I oto posiadający koty znajomi wychodzą na idiotów. Bo na własnej krwawicy hodują pasożyta. Kot i kleszcz – jedna rodzina.

No i casus Facebooka... Co najmniej raz dziennie widzę jakieś słitaśne wrzutki z kotkiem, kotkami, kotusiami. A to małe i niby urocze śpiące kocięta, a to jakiś dorosły już osobnik wdzięcznie polujący na motek włóczki. I kotoznajomi oczywiście nie zdają sobie sprawy, że z małego kociątka wyrośnie dorosły pasożyt, a wdzięcznie zapolować ich kot będzie mógł na przykład na palec ich małego dziecka. Bo kot nie dosyć, że podły, jest w dodatku głupi i okrutny. Jeśli spod kołdry wystaje nam – dajmy na to palec – a kot nie widzi całej drogi, którą palec ów jest połączony z naszym ciałem, niechybnie się na ów palec rzuci. Nie mówiąc już o poruszającej się grdyce, kiedy śpimy. Poruszająca się grdyka plus kot równa się przegryziona tętnica. Zasłonę milczenia spuśćmy też na fakt, że koty jedzą trupy. Na przykład swoich właścicieli. Hiena to przy kocie przyjemniaczek.

Poza tym koty śmierdzą. Powiecie że żadne zwierzę nie pachnie pięknie. Prawda. Ale mieszkania posiadaczy kotów można rozpoznać na pierwszy rzut oka (powonienia?). Bo pasożyt znaczy terytorium. Strzyka ze swojego wstrętnego woreczka gdzie popadnie. A jak fetor ów wejdzie w tapetę albo farbę... Wybór jest igraniczony: przyzwyczaić się do życia w smrodzie, albo przeprowadzić. Dodajmy do tego fakt, że powiedzenie "rzygać jak kot" nie wzięło się z niczego. No ale w końcu psowate umieją na coś zapolować. A kot? Myszy w mieście nie ma, sarny nie złowi. Więc żre po śmietnikach. Nawet – zdawałoby się dostojniejszy – kuzyn kota, to jest kuguar, znany jest z tego, że w Meksyku i na południu Stanów rozgrzebuje kubły.

Podsumowując... Koty śmierdzą, obrzygują mieszkania, gardzą swoimi właścicielami, zabijają im dzieci i zjadają ich po śmierci. Prawda, że słitaśne stworzonka? Dlatego właśnie proszę o kontakt osoby, które znają środki działające na koty tak, jak fajerwerki na psy. Krucjatę czas zacząć.

(Paweł Waliński)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do