Reklama

Pan Jan

Pan Jan. Działkowiec z ogrodu im. Tadeusza Kościuszki w Białymstoku. Ogródki znajdują się przy ulicy Spokojnej.

- W zeszłym roku Ulica została pięknie wyremontowana – opowiada Pan Jan. – Urząd Miasta uszanował fakt, że działkowcy dostawali się do swoich ogródków wprost z ulicy. Zostawił luki w barierkach, ustawił schodki, do mojej działki był wjazd i brama. Naprawdę pięknie. Tymczasem przychodzę, któregoś dnia. Nie ma mojej bramy. Nie ma furtek. Wszędzie siatka!

Poszedłem zatem do Zarządu Ogródków Działkowych. Zapytać, co się stało? Bardzo byli zaskoczeni. „Naprawdę? Brama zniknęła? Niech pan nie zawiadamia policji, my to wszystko szybko wyjaśnimy i załatwimy”.

Przychodzę następnego dnia, dojście jak było zagrodzone siatką, tak było. Brama rzeczywiście jest. Stoi oparta o garaż. Ale to nie moja! Sam mam wstawiać czy jak? A jak ktoś tej bramy szuka i powie, ze to ja zabrałem?

Poszedłem znów do Zarządu Ogródków Działkowych. Tam zaś wszystko się odmieniło! Mówią, że wszystko w porządku i że tak ma być!

Pan Jan ma grupę inwalidzką. Porusza się z trudem.

- Ale tu nie chodzi tylko o mnie. Niech pan spojrzy Panie Wojtku, takich bramek i takich zejść zagrodzonych siatką jest tu kilka. Przecież działkowcy to przeważnie starsze osoby są. Dlaczego zmuszane są do chodzenia naokoło?

Naprawdę tak ma być? Naprawdę nic się z tym nie da rady zrobić?

(Wojciech Koronkiewicz)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do