
Już od kilku miesięcy poprawia się sytuacja na rynku pracy w Białymstoku oraz w powiecie białostockim. Po chwilowym wzroście liczby bezrobotnych, ta liczba znów zaczyna spadać. Najczęściej poszukiwane są osoby do pracy w produkcji, transporcie, budownictwie, ale także w gastronomii.
Dane z Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku wskazują, że odkąd w Polsce ogłoszony został stan epidemii, przybyło osób bezrobotnych. Nie były to jednak duże wzrosty. Głównie były to osoby zatrudnione w mniejszych firmach, które w wyniku ograniczenia działalności utraciły zatrudnienie, niekiedy mali przedsiębiorcy, którzy musieli zamknąć swoją działalność, a także pojedyncze osoby z dużych koncernów, które także spotkały zwolnienia. Jednak jak twierdzi szef Powiatowego Urzędu Pracy, w Białymstoku i w powiecie białostockim, grupowych zwolnień nie było.
- Sytuacja na rynku pracy zaczyna się nam normować. Ten rok, od marca 2020 roku do marca tego roku, to był taki rok wzrostu bezrobocia, bo firmy w obawie o to, co będzie się działo, nie dokonywały większych naborów. Natomiast nie było też większych zwolnień. Dużo osób, które do nas trafiły, trafiły z umów okresowych. Dużych zwolnień grupowych w firmach nie było, bo było to zaledwie kilka osób z dużych koncernów, które miały u nas oddziały – poinformował kilka dni temu Piotr Matusiak, pełniący obowiązki dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku.
Od kilku miesięcy widać znów wzrost zatrudnienia, przez co zmniejsza się liczba osób bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białymstoku. Tylko od marca tego roku pracę znalazło około 800 osób. I jak przewidują urzędnicy, raczej ta tendencja się nie zmieni w najbliższym czasie. Jeśli zaś chodzi o to, kto dziś najłatwiej może znaleźć zatrudnienie, to przede wszystkim pracownicy na linie produkcyjne, pracownicy budowlani oraz do transportu.
- Ale można powiedzieć, że wszystkie branże szukają pojedynczych osób. Gastronomia ma również duży problem, bo część osób w trakcie lockdownu odeszło do innych branż i nie wszyscy wrócili. I gastronomia ma duży problem, bo musi pozyskiwać nowych pracowników i przyuczać – wyjaśniał Piotr Matusiak.
Przedsiębiorcom lokalnym potrzebni zaś są głównie pracownicy z doświadczeniem i takie osoby szybko mają szansę na zatrudnienie. Słabiej idzie z zatrudnianiem tych, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, albo nie mają odpowiedniego doświadczenia w danej branży. Urzędnicy z Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku widzą wyraźnie stabilizację na lokalnym rynku pracy i wyraźnie wskazują na spadek liczby osób, które pozostają bez zatrudnienia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie