Reklama

Pociągiem z Łomży do Warszawy i Białegostoku? Ależ tak!

Kiedy w końcu Łomża odzyska połączenie kolejowe z resztą świata? Kiedy do miasta nad Narwią dotrą pociągi w ramach regularnych rejsów kolejowych? Wszystko wskazuje na to, że już od czerwca 2027 roku z Łomży da się dojechać pociągiem zarówno do Białegostoku jak i do Warszawy. Na razie trwają prace modernizacyjne na odcinku Łomża - Śniadowo. We wrześniu PKP zmieniło specyfikację przetargu na ten odcinek i to ma przyspieszyć całą inwestycję. Czy to kolejny konkret uśmiechniętej koalicji równie konkretny jak 100 konkretów Donalda Tuska?


O przywróceniu kolei dla Łomży mówiono już od bardzo dawna. Przez całą ubiegłą kadencję sejmiku wojewódzkiego pochodzący z Łomży Marek Olbryś, wicemarszałek województwa podlaskiego walczył jak lew o wpisanie środków do nowego kontraktu regionalnego z Unią Europejską na odtworzenie torów łączących Łomżę z Białymstokiem. Cel zrealizował i samorząd województwa wpisał tą inwestycję na listę swoich sztandarowych działań. Wszystko wskazuje na to, że od tego celu nie odżegnuje się również Jacek Piorunek z Platformy Obywatelskiej, który w nowej większości rządzącej województwem reprezentuje Łomżę. Tak przynajmniej oświadczył na konferencjach prasowych z wicemistrzem infrastruktury Piotrem Malepszakiem. Potwierdzili oni, że po 30 latach przerwy gród nad Narwią odzyska połączenie kolejowe z resztą kraju. 

– To nie chodzi wcale o jakieś odległe plany, ale mówię o najbliższych trzech latach. W tym okresie Łomża odzyska swoje miejsce na kolejowej mapie Polski – zapewniał wiceminister Malepszak, który zadeklarował, że pełne połączenie ze stolicą kraju stanie się faktem nie później niż do końca czerwca 2027. 

Jak ma wyglądać to połączenie? Przede wszystkim ma być obsługiwane przez nowoczesne hybrydowe składy, które pochodzić mają z firmy NEWAG w ramach umowy PKP zrealizowanej kilka miesięcy temu. Dojazd do Łomży ma trwać nie dłużej niż 2 godziny, a połączenie z Białymstokiem następną godzinę. Całość rewitalizacji torowiska ma być sfinansowane z rozpoczętego jeszcze przez rząd PiS programu Kolej+, który ma za zadanie uzupełnić regionalną infrastrukturę kolejową. Koszty tej rozbudowy to prawie 430 miliony złotych, z czego około 20 procent pochodzić będzie z budżetu województwa. Mniejsza koszty to efekt decyzji, aby modernizować stare tory już istniejące zamiast budowy kompletnie nowych tras. Projekt nie zakłada budowy estakady w samej Łomży, a jedynie wykorzystanie istniejącego już starego torowiska, które ma zostać gruntownie zmodernizowane. Tor ma zostać dodatkowo zelektryfikowany, bo obecny stan torowiska zupełnie nie uwzględnia tego rodzaju napędu. Niestety wznowienie ruchu kolejowego w Łomży oznaczać będzie ograniczenia w ruchu drogowym: przejazdy kolejowe będą zamykane na czas przejazdu pociągów. Takie same pracy jakie obecnie prowadzone są na trasie Łomża - Śniadowo są w tej chwili przygotowane na linii Ostrołęka-Tłuszcz. 

Pociągi mają poruszać się ze średnią szybkością 120 km/h. 

Przemysław Sarosiek 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do