Spadł już pierwszy śnieg, a to oznacza, że zima wkracza do naszego miasta na dobrych kilka miesięcy. Zaledwie ponad dwa tygodnie temu pracownicy i bywalcy Opery i Filharmonii Podlaskiej zapraszali do ubrania rzeźby, która przecież też nie chce zmarznąć.
Osoby, które wybierały się na koncert Smolika mogły przynieść swoje szaliki tudzież inne części garderoby, by okryć rzeźbę, aby ta, na zimę nie zmarzła. Okazało się, że udało się ubrać tylko połowę. Dziś o godzinie 17.30 widzowie "skrzyknięci" za pomocą facebooka mają dokończyć dzieło we foyer Opery.
Czapka na posępnej rzeźbie wygląda niezwykle. Skutecznie odpędza jesienny nastrój i przestawia się już dostatecznie wyraźnie na zimowy. Dziś wieczorem przy czapce widocznej na zdjęciu ma także pojawić się gustowny pompon.
Komentarze opinie