
Podlaski Bon Turystyczny to kontrowersyjny temat. Z jednej strony chwała zarządowi województwa za to, że podchwycił pomysł zgłoszony równo rok temu przez naszą redakcję. Nasz pomysł podchwycili sejmikowi radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy zgłosili go do budżetu województwa. Wówczas jednak marszałek Łukasz Prokorym i jego zarząd małostkowo go odrzucili, bo nie pochodził z ich środowiska politycznego. A ich partyjny kolega Jarosław Dworzański wręcz go wyśmiał twierdząc, że nie widzi związku z wpływem na rozwój turystyki. Nie wierzycie? To posłuchajcie materiału sprzed roku na YT, który towarzyszy temu tekstowi!
Przypomnijmy: pomysł zgłosiliśmy TUTAJ. Było to 25 listopada 2024 kiedy to ogłosiliśmy i zachęcamy: sprawdźcie sami kto zrobił to pierwszy i jakie były założenia, a pomysłowi nadaliśmy nazwę "Gościnne Podlasie". Przypomnę: proponowaliśmy wówczas, aby - skoro władza województwa ogłosiły triumfalnie rekordowo wysoki budżet i dochody - przeznaczyć na ten cel kilkanaście milionów złotych. Wówczas małostkowość polityków Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wyrzuciła ten pomysł do kosza. Przypominamy to wszystkim tym, którzy dziś wypinają pierś do orderów.
Zarząd PO-PSL i para byłych radnych PiS (za posady wicemarszałków opuściła swoje ugrupowanie) wrócił do koncepcji wiosną 2025 roku, wykastrował pomysł do 2 milionów (potem zwiększył do 4 milionów, kiedy okazało się, że mieliśmy rację i ludzie są nim zainteresowani, a bon pomaga jednak branży turystycznej). Niestety: przy wprowadzaniu popełniono kompromitujące błędy: nie wzięto pod uwagę liczby zainteresowanych i zawieszała się strona służąca do rejestracji. Zbyt małe środki sprawiły, że kolejne nabory zamykały się po kilku minutach, a liczba rozczarowanych wielokrotnie przewyższała liczbę chętnych. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Władze województwa - mimo wszystko - uznały się za bohaterów i starannie zapomniały, że niemal 12 miesięcy temu najpierw odrzuciły ten projekt, a potem zredukowały go do poziomu, który wręcz zaprzeczył sensowi jego istnienia. Nie przeszkadzało im to ogłaszać własną genialność, a przy sukcesie bonu ogrzał się Krzysztof Truskolaski, poseł P0. Ten parlamentarzysta ma tą specyfikę, że im mniej zrobił dla sprawy tym bardziej ogłasza, że miał w tym udział. Chwali sam siebie tym intensywniej im mniej powodów jest do tego, aby mówić o jego pozytywnym wpływie. Tak było właśnie z bonem turystycznym. Nie wierzycie? To przeczytajcie TUTAJ
Dobrze jest jednak stwierdzić, że władze województwa podlaskiego wyciągają wnioski z własnych błędów - nawet jeżeli robią to po cichu. We wtorek (23 września) ogłosiły, że Podlaski Bon Turystyczny, wprowadzony po raz pierwszy w 2025 roku, będzie kontynuowany również w 2026 roku. Program okazał się ogromnym sukcesem, skutecznie ożywiając branżę turystyczną, która odczuwała skutki trudnej sytuacji geopolitycznej przy granicy z Białorusią. Dobrze też, że chce przeznaczyć na ten cel większe kwoty. Problem w tym, że bon trzeba modernizować i zmieniać jego zakres. Dlaczego? Bo nasz pomysł podchwyciły inne województwa. A jeżeli bon na działać i przyciągać turystów z podlaskiego i nie tylko trzeba cały czas ulepszać. Jak? Nasza redakcja znowu ma pomysł, który przedstawimy jednak kiedy już zarząd województwa zaprezentuje własną koncepcję. Dlaczego tak? Bo byłoby nam przykro, gdyby znowu Krzysztof Truskolaski ukradł czyjąś ideę i ogłosił jako własny sukces. Przypomnijmy, że obecnie Podlaski Bon Turystyczny to dopłata z budżetu województwa do noclegów (200, 300 lub 400 zł dla osób dorosłych) za minimum dwa noclegi w jednym z 567 obiektów ujętych w programie. Program został wdrożony przez Podlaską Regionalną Organizację Turystyczną (PROT).
Na razie co wiadomo? Członek zarządu województwa Bogdan Dyjuk poinformował, że zarząd zaproponuje w projekcie budżetu na 2026 rok kontynuację tego autorskiego programu. Szczegóły finansowe zostaną podane pod koniec roku, kiedy sejmik województwa będzie zajmował się budżetem. Czy członek zarządu, który zasiada w nim z PSL wyciągnie wnioski z naszych propozycji sprzed roku i przekona kolegów z PO, aby przyznali na ten cel tyle ile rok temu proponowaliśmy czyli 12 milionów złotych? Przecież bon ewidentnie pomógł branży, a potrzeby są ogromne. Straty w branży turystycznej w regionie województwa podlaskiego tylko w ubiegłym roku szacowane były na ponad 100 milionów złotych. W tej sytuacji 4 miliony użyte przez zarząd województwa nie były nawet kroplówką dla ciężko chorych. Choć oczywiście lepsze to niż nic. Warto jednak uczyć się na własnych błędach.
Ale nawet kroplówka ma swoją wartość, a liczby mówią same za siebie. Władze województwa ogłosiły, że bon spowodował wzrost rezerwacji o 39% wzrost (dane Profitroom). Dyjuk podsumowując skutki wywołane przez Podlaski Bon Turystyczny w 2025 poinformował, że wygenerowanych zostało 13 921 bonów w trzech turach. Najchętniej korzystali z niego mieszkańcy województw: mazowieckiego, łódzkiego i śląskiego. Podczas specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przez PROT dyrektor biura Marta Grzelak nazwała nasz pomysł, który władze województwa zrealizowały w niezwykle okrojony sposób jako "niebywały sukces", zwracając uwagę na efekty promocyjne. Ekwiwalent reklamowy wygenerowany za sprawą bonu wyniósł aż 25,3 mln zł, przy czym na promocję bezpośrednio nie wydano ani złotówki. Szkoda jednak, że szefowa PROT nie sprawdziła jaki negatywny efekt przyniosła pierwsza edycja, gdzie internauci nie zostawili suchej nitki na skandalicznym wykonaniu projektu, gdzie dziesiątki tysiące turystów odeszło z kwitkiem przez zawieszającą się stronę. Przypominamy: mówiliśmy o tym w kwietniu TUTAJ
Miło nam, że marszałek województwa Łukasz Prokorym potwierdził to co mówiliśmy w listopadzie 2024 roku, że zastosowanie bonu przyniesie cel polepszając sytuację branży turystycznej. Marszałek stwierdził, że bon pokazał turystom, że "w Podlaskiem jest bezpiecznie i jest to region idealny do różnych form wypoczynku". Brawo panie marszałku Prokorym, że potwierdza Pan naszą diagnozę sprzed roku. Szkoda, że stracił Pan pół roku na rozmyślania nad tym i jeszcze większa szkoda, że tak bardzo zredukował Pan pulę tych środków na ten cel.
Przedsiębiorcy turystyczni nie kryją zadowolenia. Eugeniusz Ławreniuk, wiceprezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Region Puszczy Białowieskiej, określił ten rok jako "przełomowy" po kilku latach spadków przyjazdów spowodowanych sytuacją graniczną. Turyści, których obsługiwano praktycznie z całej Polski, zachwycają się przyrodą, ciszą i spokojem.
"Obsłużyliśmy bardzo dużo turystów praktycznie z całej Polski. Do naszego regionu przyjeżdżają turyści głównie szukający ciszy, spokoju, turystyki aktywnej, czyli: rowery, kajaki, nordic walking, wyprawy piesze" – powiedział Eugeniusz Ławreniuk.
W nowej edycji bonu zostaną uwzględnione sugestie branży turystycznej, mające służyć przyciągnięciu jeszcze większej liczby gości. Ławreniuk ma nadzieję, że program zostanie rozszerzony, na przykład o zorganizowane grupy turystyczne, co pozwoli wykorzystać zapytania ze strony biur podróży z kraju. Bogdan Dyjuk wyraził nadzieję, że w 2026 roku, oprócz środków samorządowych, program zostanie wsparty również środkami z ministerstwa sportu i turystyki.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie