Reklama

Pożar nad Biebrzą: Czy to było podpalenie? Policja szuka sprawców, przyrodnicy liczą straty (WIDEO)

Pożar, który od 22 kwietnia szalał w Biebrzańskim Parku Narodowym jest już dogaszany. Na szczęście nie doszło do spustoszenia przyrodniczo najcenniejszych jego części. Przyrodnicy i pracownicy BbPN pracują obecnie nad oceną skutków zniszczeń. Największa strata to spalone cenne siedliska szuwarów turzycowych oraz fragmenty brzeziny moczarowej i stanowiska chronionej brzozy niskiej

Dzięki staraniom strażaków, wojska i policji gaszących pożar udało się ochronić przed ogniem obszary Natura 2000, które nie zostały bezpośrednio dotknięte. Ogień był już niebezpiecznie blisko unikalnego Czerwonego Bagna, będącego ostoją wielu rzadkich gatunków. Dzięki szybkiej interwencji służb udało się go ocalić. 

Wstępne oceny wskazują, że nie doszło do poważnych strat w populacjach rzadkich ptaków, takich jak wodniczka czy orlik grubodzioby, a także innych chronionych zwierząt, w tym łosi i wilków, które bytowały na spalonym terenie. Część zwierząt uciekła, a część siedlisk i lęgowisk pozostała poza zasięgiem ognia. Niestety niektóre zostały zniszczone. Czy pożar i jego gaszenie wpłynie to na wysiadywanie jaj i wychowanie potomstwa oraz jak bardzo ograniczy żerowiska i ilość pokarmu dla zwierzyny okaże się w najbliższym czasie, ale przyrodnicy nie kryją troski. Niestety zginęły liczne drobne ssaki, płazy, gady i bezkręgowce.

Większość spalonego obszaru należała do Skarbu Państwa, a mniejsza część do prywatnych właścicieli. 

- To płonęły manka różnych firm i cwaniaków. Część łąk i torfowisk jest dzierżawiona przez prywatne firmy i osoby, które dostają wynagrodzenie za ręczne koszenie raz na dwa lata. Ponieważ w wielu przypadkach nie realizują tego obowiązku więc regularnie - co 2 lata - zaczyna się wypalanie traw i szuwarów. A kiedy jest tak sucho jak w tym roku to pożar często wymyka się spod kontroli. To tajemnica poliszynela - mówili nam mieszkańcy miejscowości leżących blisko terenu objętego pożarem. 

Policja rozpoczęła intensywne działanie, aby ustalić przyczyny pożaru, a jeśli było to podpalenie to jego sprawców. Na razie przyczyna, która wywołała pożar pozostaje nieznana. Dochodzenie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Augustowie, która apeluje do wszystkich świadków o pomoc. Prokurator Sebastian Piekarski zwraca się z prośbą do osób, które w świąteczną niedzielę przebywały nad Biebrzą i mogły zaobserwować cokolwiek istotnego, co mogłoby pomóc w śledztwie.

Kluczowe mogą być informacje o osobach, które zachowywały się podejrzanie na terenie parku, w tym poruszających się po trzcinowiskach. Augustowska policja prosi o kontakt wszystkie osoby posiadające wiedzę na temat okoliczności pożaru, dzwoniąc na najbliższą jednostkę Policji lub pod numer alarmowy. Informacje można przekazać anonimowo. Czynności prowadzone są w kierunku przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

 

Aktualizacja: 27/04/2025 07:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do