Reklama

Prezenty i Rózgi 2013

Skoro mamy końcówkę roku pokuszę się o podsumowanie kilku wydarzeń, które odbywały się w mijającym roku. Uprzedzając wszelkie głosy krytyki, informuję, że poniższy zestaw jest spostrzeżeniem subiektywnym, opartym wyłącznie na własnych obserwacjach i ocenach.

Zacznę od miłego akcentu i pierwszy prezent, który przyznałabym w kategorii „Wydarzenie 2013” powędrowałby do „Halfway Festiwal”. Seria koncertów oraz dobra promocja wydarzenia przełożyły się na bardzo dobry poziom artystyczny i pełną widownię w czasie wszystkich dni koncertowych. Po niezbyt udanym starcie w ubiegłym roku organizatorzy tej imprezy całkowicie zrehabilitowali się w tegorocznej edycji. Oby w 2014 roku było równie ciekawie i wartościowo muzycznie.

Prezent w kategorii „Wydarzenie muzyczne 2013” otrzymałby także „Original Source Up 2 Date Festival”. Tej imprezy nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać. Ale muszę pochwalić organizatorów za świetną promocję wydarzenia. Zwłaszcza spoty z Cinkiem, prof. Miodkiem oraz z raperami na tle charakterystycznych miejsc Białegostoku. Zasługują one na uznanie. Również frekwencja podczas dwóch festiwalowych dni była wprost miażdżąca. Specjalnie na ten festiwal przyjechało mnóstwo osób spoza Białegostoku. Były nawet całe pociągi fanów z Warszawy, Poznania i innych odległych miast Polski.

Rózgę w kategorii „Wydarzenie 2013” otrzymałaby Prokuratura w Białymstoku za interpretację znaku swastyki, jako azjatyckiego symbolu szczęścia. Rozwijać wątku nie będę, bo wystarczy powiedzieć, że w Białymstoku raczej hindusi i Azjaci nie mieszkają w takiej liczebności, która uprawniałaby do podobnego tłumaczenia.

Rózga za „Wydarzenie muzyczne 2013” otrzymałoby miasto Białystok i radni, którzy byli odpowiedzialni za koncert „Białystok dla tolerancji”. Nie dość, że obsada muzyczna była gorzej niż mierna, to jeszcze ochrony i policji było więcej niż widzów. Pomysł i wykonanie zasługuje wyłącznie na rózgę. Głównie za to, że w bezsensowny sposób zostały wydatkowane pieniądze publiczne.

Prezent w kategorii „Polityk roku 2013” otrzymałby Tadeusz Arłukowicz za całokształt swojej postawy. Nie rzadko trafia się osoba z pierwszych stron gazet, która potrafi przyznać się do błędu, jednocześnie zachowując twarz. Mimo, że w bieżącym roku Tadeusz Arłukowicz nie grał pierwszoplanowej roli, to dzięki swoim wypowiedziom w mediach, które ujawniały mechanizmy funkcjonowania partii rządzącej, nagroda z pewnością się należy.

Rózga w kategorii „Polityk Roku 2013” według mnie powinna trafić do Mikołaja Mironowicza za nagranie rozmowy, której finalnie nie było. Najpierw radny Mironowicz na łamach mediów narzekał jak jest prześladowany przez polityków Platformy Obywatelskiej. Pod koniec roku przepraszał za sytuację, która jego zdaniem nie miała miejsca, a podobne nagabywanie również nigdy nie miało miejsca.

Prezent w kategorii „Inicjatywa 2013” powinna trafić w ręce organizatorów „Żubroofki”. Świetnie przygotowany festiwal filmowy z piękną promocją daje nadzieje na rozbudowanie festiwalu na przyszłość. Kilka dni imprezy połączonej z projekcją różnorodnych filmów było prawdziwą ucztą dla ducha. Zdecydowanie prezent się należy.

Rózga w kategorii „Inicjatywa 2013” powinna trafić w ręce Prezydenta Białegostoku za dwie rzeczy równocześnie. Pierwszą z nich jest debata „Białystok 2020”, podczas której na temat przyszłości naszego miasta wypowiadały się osoby, które tu od dawna nie mieszkają. Drugą jest właściwie brak inicjatywy w sprawie wyciągnięcia konsekwencji wobec podległych mu pracowników. Jednym z nich jest Janusz Ostrowski z Zarządu Dróg i Inwestycji za przeforsowanie pomysłu przejść podziemnych przy Alei Piłsudskiego i buspasów w centrum Białegostoku. Drugą osobą jest Zdzisława Sawicka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku za to, że wśród jej pracowników są osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu, mimo że zgodnie z przepisami prawa nie mogą być zatrudnione w jednostce samorządu terytorialnego.

Na koniec jeszcze miły akcent w postaci prezentu, który dałabym pomysłodawcom i organizatorom esdep.cafe. To mogłaby być kategoria „Przyjemne z pożytecznym 2013”. Pierwszy raz od wielu lat pojawił się projekt, dzięki któremu środowisko dziennikarskie mogło się poznać, zintegrować i mówić co naprawdę myśli.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do