
Jednym słowem prezes Jarosław Kaczyński skomentował rządy sprawowane przez poprzedników Prawa i Sprawiedliwości – kleptokracja. Wcześniej na konwencji wyborczej w Białymstoku wyliczał rujnujący dla polskiego państwa i jego dochodów handel sprowadzanym cysternami paliwem czy kombinacje z podatkiem VAT. W swoim wystąpieniu skupił się jednak głównie na tym, że jego formacja chce zadbać o mieszkańców mniejszych miejscowości oraz wsi.
W czwartkowy wieczór w Białymstoku zebrali się członkowie i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości wraz z kandydatami tej formacji w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Odbywała się bowiem konwencja wyborcza z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Nie szczędził on słów krytyki poprzednikom z formacji tworzących niegdyś rząd, czyli polityków Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy chcą powrotu do władzy.
- Przez prawie osiem lat do Polski dziennie wjeżdżało 600 cystern z paliwem, które nie było odpowiednio opodatkowane, nie płacono akcyzy, to około 40 tysięcy złotych straty na jednej cysternie. Łatwo sobie obliczyć, że to 24 miliony złotych w ciągu jednego dnia i około jednego miliarda w ciągu roku, że w ciągu ośmiu lat to około 64 miliardów złotych. Ale jeśli państwo sądzą, że to wszystko, co nasi poprzednicy w tej dziedzinie potrafili zdziałać, to przypomnę VAT – dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych. A przecież były inne akcyzy, choćby ta od alkoholu, był też CIT – tutaj też były różnego rodzaju sytuacje patologiczne. Razem, to można podliczyć na taką sumę, że to więcej niż żeśmy otrzymali z Unii Europejskiej i to brutto, licząc z dopłatami do hektara dla rolników. Moglibyśmy sami mieć drugie tyle i to by zmieniło Polskę. Polska byłaby dziś już wyraźnie inna niż jest, lepsza, bogatsza, gdybyśmy nie byli rabowani. Bo to rabunek, To proszę państwa sytuacja, której nie obawiam się nazwać kleptokracją – mówił Jarosław Kaczyński.
To była jedyna część wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, która odnosiła się do poprzedników i na dodatek wypowiedziana pod sam koniec. Prezes partii rządzącej skupił się przede wszystkim na tym, co jego formacja oraz członkowie przyszłego Parlamentu, będą chcieli zmienić w Polsce. Tu najbardziej przebijał się jeden zasadniczy wątek – dbałość o mniejsze miejscowości i wsie oraz ich mieszkańców. Przez długie lata bowiem Polska gminna i powiatowa, była zapomniana lub pomijana. To między innymi takie regiony jak Podlasie traciły na tym dość mocno.
- Chodzi o wsparcie rolnictwa i to w sensie zarówno dowartościowania moralnego, bo to też jest bardzo ważne. Ludzie wsi, ludzie rolnictwa, muszą się czuć pełnoprawnymi obywatelami. Nie mogą być opisywani jako różnego rodzaju – to jest skrót myślowy – moherowe berety, czyli w gruncie rzeczy – ludzie, którzy nie mają praw, bo to do tego się słowa Donalda Tuska sprowadzały – mówił prezes Kaczyński. – To odrzuciliśmy, odrzucamy i będziemy odrzucać. Staramy się o poparcie polskiej wsi, chcemy być partią polskiej wsi i jesteśmy z tego dumni – dodał.
Aby pomóc polskiej wsi, rolnicy mają otrzymać pomoc przy ubezpieczeniach, dopłaty do paliwa rolniczego, mają zostać wypłacone odszkodowania za skutki suszy. To nie wszystko, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość większy nacisk położy na budowę lokalnych dróg, przywracanie posterunków i komisariatów Policji czy urzędów pocztowych. Przywracane mają być połączenia autobusowe, co już zaczęto realizować w naszym regionie, a tam gdzie się da, także kolejowe.
- To jest wiele różnych przedsięwzięć, także nieco innej natury. To jest powrót państwa na wieś i do małych miasteczek, i do wsi gminnych, komisariaty Policji, poczta. To jest przecież nic innego, jak powrót państwa. My chcemy, żeby to co było zwijane, rozwijało się z powrotem – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS mówił również, że Polska ma być rozwijana nie tylko na osi Wschód – Zachód, ale także Północ – Południe. To kolejny raz zwrócenie uwagi na potrzebę rozwijania arterii drogowych w naszym województwie. Konkretnie Via Baltici i Via Carpatii oraz Rail Baltici. Jego zdaniem zawiódł pomysł rozwijania Polski systemem dyfuzyjnym, czyli inwestowanie w duże ośrodki miejskie, które mają oddziaływać na okoliczne mniejsze. Zawiódł, ponieważ mniejsze miejscowości pozostały zaniedbane, przez co zaczęły się też wyludniać.
Potrzeba na nowo zbudować relacje pomiędzy miastami i wsiami. Przez lata, jak mówił Jarosław Kaczyński, ta relacja układała się dla wsi w sposób niekorzystny. Szczególnie doświadczyły jej tereny, na których było wiele gospodarstw PGR. Podlasie miało ich niewiele, stąd powinno być tu łatwiej budować współpracę na różnych poziomach – jak choćby poprzez szkoły o różnych profilach czy dostęp do kultury.
Przed prezentacją kandydatów do Sejmu i Senatu prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że aby te zmiany były możliwe, potrzebna jest wygrana w wyborach. I tu stawka jest wysoka, nie tylko ze względu na realizację pomysłów, ale również dlatego, że dotyka ona sfer moralności publicznej, życia społecznego, sprawiedliwości społecznej i w końcu też dzięki temu rozwoju gospodarczego. Prezes mobilizował wszystkich kandydatów z list wyborczych, ale również wszystkich członków i sympatyków, aby pomogli wygrać jesienne wybory.
- To jest też apel do wszystkich naszych aktywistów, tych z samorządów, tych, którzy nie są w samorządach, wszystkich naszych przyjaciół, wszystkich, którzy chcą, żeby w Polsce było po prostu dobrze, żeby dobra zmiana trwała, żebyśmy mogli przejść do tej kolejnej fazy. Tą kolejną fazą będzie budowa polskiego modelu państwa dobrobytu. Bo jesteśmy już w takim miejscu, że możemy się ku temu odbić – zaapelował Jarosław Kaczyński.
W swoim wystąpieniu zapowiedział kolejną konwencję, która odbędzie się w najbliższą sobotę. Ma na niej paść odniesienie do sytuacji w mediach, co zebrani odczytali jako zapowiedź repolonizacji mediów w przyszłej kadencji rządu. Jest to sprawa, o którą od dawna zresztą zabiegają przede wszystkim sympatycy Prawa i Sprawiedliwości.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Prawo i Sprawiedliwość)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale jegomosc wygarnal poprzedniej wladzy! Teraz spokojnie mozemy wozic rodziny rzadowymi samolotami , upowazniac aptekarzy do robienia czystek w polskiej armii , hejtowac sedziow a kryminalistow obsadzac na stanowiska ministerialne. Tak trzymac!?