Reklama

Prezydencka karta „Miles and More” pozostaje tajemnicą



Prezydent Białegostoku znów lata służbowo za granicę. Niedawno był w Turcji. Za ten pobyt jednak zapłacił burmistrz tureckiego miasta Bornova. Wciąż jednak nie wiadomo ile punktów ze służbowych przelotów zgromadziło się na prezydenckiej karcie „Miles and More”.

Jeszcze w ubiegłym roku Prezydent Białegostoku był pytany publicznie o to, ile punktów zgromadził na lojalnościowej karcie „Miles and More”. Pytanie było i nadal jest zasadne, ponieważ zgromadzone mile na takiej karcie lojalnościowej uprawniają do zniżek na przeloty. Przy dużej liczbie nagromadzonych mil – uprawniają nawet bezpłatnych lotów samolotami 13 europejskich linii lotniczych. Prezydent od ubiegłego roku nie udzielił odpowiedzi w temacie zgromadzonych mil. Przynajmniej tej odpowiedzi nie widać jako udzielonej publicznie.

Przy okazji jednej z ostatnich jego wizyt za granicą, postanowiliśmy ponowić pytanie o kartę „Miles and More”. Niestety bez efektu. Ale udało nam się przynajmniej ustalić, że wyjazd prezydenta do Turcji w sezonie wakacyjnym, nie miał charakteru prywatnego, tylko służbowy. Co Białystok na tym zyska? To trudno ustalić na tym etapie. Możliwe, że podpisane porozumienie przełoży się na jakieś korzyści w przyszłości.

- Podróż do Turcji którą odbył Prezydent Tadeusz Truskolaski miała charakter służbowy i była wynikiem zaproszenia burmistrza miasta Bornova.(zapraszający pokrył koszty pobytu). Dzięki tej wizycie podpisano umowę o współpracy pomiędzy Miastem Białystok a Miastem Bornova (Republika Turcji), reprezentowanym przez Olguna Atila, Burmistrza Miasta Bornova. Głównym założeniem umowy jest dążenie do rozwoju partnerskiej współpracy – poinformowała nas Katarzyna Ramotowska z biura prasowego Urzędu Miasta.

Na czym polegać ma partnerska współpraca – tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że burmistrz Miasta Bornova musiał być wcześniej w Białymstoku. Podczas Dni Miasta otrzymał nawet pióro z grawerunkiem, które zamawiał magistrat w charakterze upominków. Zresztą podróże prezydenta nie od dziś wzbudzają kontrowersje, bo przez ostatnie ponad osiem lat, było tego naprawdę sporo. Mimo nieustannych poszukiwań współpracy oraz inwestorów za granicą, do Białegostoku nikt nie przyjechał, aby cokolwiek tu zainwestować.

Stąd pytanie o kartę lojalnościową na loty wydaje się być zasadne. Jak wyliczali w listopadzie ubiegłego roku radni, prezydent latał na Tajwan, latał do Singapuru, latał do Gruzji, Azerbejdżanu, a także w wiele innych miejsc. Był w Stanach Zjednoczonych – na Florydzie, w innych stanach, w Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Oczywiście podróżował też po Europie. Pytaliśmy więc o to, czy z wylatanych mil na karcie „Miles and More” korzystają także inni urzędnicy lub członkowie rodziny Tadeusza Truskolaskiego. W tej sprawie informacji się nie doczekaliśmy. Biuro prasowe odpowiedziało jednak, że z tytułu programów lojalnościowych, nie mamy żadnych korzyści. Ale nie chodzi tu o kartę, o którą konkretnie pytaliśmy, czyli „Miles and More”.

- Firma wyłoniona w przetargu, która zakupuje bilety lotnicze na służbowe podróże zarejestrowała Urząd Miasta w kilku programach lojalnościowych między innymi LOT dla Firm jak również Partner Plus Benefit (Lufthansa). Do tej pory nie wydajemy jednak odpowiednio wysokich kwot na bilety lotnicze, aby mieć z tych programów korzyści – wyjaśnia Katarzyna Ramotowska.

W internecie wciąż nie ma też odpowiedzi na interpelację radnego Mariusza Gromko złożonej jeszcze z listopadzie 2014 roku. Radny pytał wówczas Prezydenta Białegostoku o korzyści wynikające z posiadania karty „Miles and More”. Pytał także o to, czy ta karta została zgłoszona do rejestru korzyści majątkowych. Bo zgodnie z polskim prawem karta powinna być wpisana do rejestru korzyści majątkowych. Na te pytania w internecie odpowiedzi brak. Tak samo jak brak jest odpowiedzi na skierowane przez nas pytanie o tę konkretną kartę – „Miles and More”.

Warto już tylko dodać, że w poprzednich latach, co roku Urząd Miasta przeznaczał od 150 do 200 tys. złotych na podróże dla pracowników, w tym również dla Prezydenta. Z naszych informacji wynika, że oprócz prezydenta latali również i inni wysocy urzędnicy, między innymi dyrektor jego gabinetu, a także doradcy. Nie wiadomo tylko czy korzystali z karty, o którą tak trudno doprosić się informacji.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ caribb)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Antypolityczny - niezalogowany 2015-07-29 07:42:09

    Na pewno nie mnie, bo osobiście mnie twój tekst zupełnie nie dotyczy a tym bardziej nie rusza. Jednak byłoby miło gdyby ludzie udzielający się na forum publicznym zachowywali się jak ludzie a nie jak zwierzęta. Swoim prymitywnym poziomem dajesz przykład m.in. młodzieży, która także może czytać a później stosować podobnie żenujący poziom w swoich wypowiedziach. Niestety żyjemy w czasach wolności, która pozwoliła głupim zabłysnąć i cieszyć własną głupotą. Eeeech brak słów. P.S. Jeszcze ten Caps Lock na podkreślenie chamstwa - masakra.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-07-28 20:47:00

    Zabolała PRAWDA, A, JA JAJ

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Antypolityczny - niezalogowany 2015-07-28 07:16:31

    Wiesz co? Jak nie masz niczego do powiedzenia to lepiej naprawdę nie komentuj, bo Twój głos w tym momencie wygląda na wyjątkowo szczeniacki. Idź uprawiaj swój trolling na innych portalach lub napisz coś konstruktywnego.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    eryk - niezalogowany 2015-07-27 21:03:07

    a co mają wysłać tłumoka z dzień dobry, ha,ha

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do