Jeszcze pod koniec stycznia Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wszczęła śledztwo w sprawie Stadionu Miejskiego. Na podstawie własnych ustaleń, uzupełnionych poprzez doniesienia prasowe śledczy sprawdzą czy doszło do popełnienia przestępstwa.
Przestępstwem byłoby sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się obiektu. Nie jest on jeszcze gotowy, ale wykonana część została już oddana do użytku kibicom. Śledczy sprawdzą przede wszystkim dokumentację projektową oraz wykonawczą. Istnieje również prawdopodobieństwo, że czynności zostaną także podjęte wobec instytucji i osób, które są obecnie odpowiedzialne za bezpieczeństwo na stadionie miejskim.
Prokuratura nie ujawnia szczegółów dochodzenia. Wiadomo, że pierwsza o sprawie powiadomiła spółka Eiffage, która została wyrzucona z budowy. W połowie lutego tego roku wystosowała pismo do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. W nim była zawarta informacja o tym, że dach grozi zawaleniem, podobnie jedna z trybun. W swoim piśmie Eiffage powoływała się na opinię biegłych z Politechniki Gdańskiej. Jednak przeprowadzone kontrole obiektu nie potwierdziły istnienia zagrożenia zarówno dla konstrukcji dachu jak i trybun. Teraz sprawę wyjaśni dochodzenie białostockiej prokuratury.
Komentarze opinie