Reklama

Prokuratura zajęła się podwyżkami cen biletów w BKM. I słusznie!

Od razu wyjaśniamy, że fakt iż Prokuratura zainteresowała się uchwałami Rady Miasta podwyższającymi mocno ceny biletów Białostockiej Komunikacji Miejskiej, nie wynika z działań korupcyjnych lub tym podobnych. Zwyczajnie, radni podejmujący tę uchwałę najprawdopodobniej złamali Konstytucję. A konkretnie jej 7 i 94 artykuł. Zastępca prezydenta odpowiedzialny za transport może być zdziwiony, ale o tym, że uchwały w Białymstoku mogą być niezgodne z Konstytucją informowaliśmy już ponad trzy lata temu!

- Muszę państwa poinformować, że wczoraj do Urzędu Miejskiego i również do Biura Rady Miasta wpłynęła informacja o tym, że została złożona skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przez Prokuraturę Regionalną, podpisana przez pana prokuratora Marcina Faszcza. Jest to na pewno mądry, wybitny i robiący szybko karierę w ostatnich miesiącach prokurator, który tutaj przyszedł z Suwałk. Wnosi o unieważnienie uchwały z 20 grudnia 2019 roku w całości – mówił dość prześmiewczym tonem w minioną środę podczas posiedzenia Rady Miasta Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku.

Wyjaśnił radnym, że prokurator uznał, że ostatnia uchwała, jak i poprzednie były niezgodne z Konstytucją. Chodzi o to, że Rada Miasta miała przekroczyć swoje kompetencje w związku z ustaleniem cen biletów. Jak mówił radnym Zbigniew Nikitorowicz, prokurator stwierdził, że ceny biletów może ustalać wyłącznie prezydent, a Rada Miasta powinna tylko określić w jakich kwotach te ceny mogą być ustalane. Identycznie jest z rodzajami biletów.

- Z tej argumentacji pana prokuratora, podkreślam – prokurator dobrej zmiany – to prezydent powinien ustalać konkretne ceny biletów. Rada Miasta nie powinna też uchwalać ulg – mówił Zbigniew Nikitorowicz.

Uchwały odnośnie cen biletów naruszają – zdaniem prokuratora – oprócz zapisów z Konstytucji także ustawę o samorządzie gminnym i publicznym transporcie zbiorowym. Być może będzie to zaskoczeniem i dla zastępcy prezydenta Białegostoku odpowiedzialnego za transport, jak i radnych, ale o tym informowała nasza redakcja już ponad 3 lata temu. I miało to związek ściśle z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego. Unieważnionych właśnie z tego powodu zostało wiele podobnych uchwał w całej Polsce. Między innymi w Kielcach, w Łodzi, Krakowie, Lublinie czy Katowicach. To było jeszcze na początku 2016 roku. Z tym, że orzeczenie NSA wobec takich uchwał zostało wydane jeszcze w dniu 8 lipca 2009 r. Zaś w marcu 2016 roku NSA ponownie wypowiedziało się w sprawie opłat dodatkowych, czyli potocznie mówiąc – mandatów za jazdę bez biletu.

Kiedy zwracaliśmy uwagę na ten problem, zainteresował się nim ówczesny radny Wojciech Koronkiewicz, który wystosował nawet interpelację do prezydenta Białegostoku w tej sprawie. Zatem Urząd Miejski, w tym prezydent Białegostoku, już ponad 3 lata temu miał wiedzę odnośnie uchwał, które w każdej chwili mogły zostać unieważnione. A teraz najwyraźniej pojawiło się zdziwienie. Z tym, że zdziwienie, a nawet szok, pojawił się w naszej redakcji, kiedy przeczytaliśmy odpowiedź na interpelację radnego Wojciecha Koronkiewicza.

Prezydent najpierw stwierdził, że dysponuje wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 24.04.2014 r. I SA/Bk 82/14, w którym to wyroku została oddalona skarga na ówcześnie obowiązującą uchwałę odnośnie cennika usług transportowych, w tym również wysokości opłaty dodatkowej, czyli mówiąc językiem potocznym – mandatu za jazdę na gapę. Tyle tylko, że niecałe dwa lata później Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenie, które podlegało wykonaniu. I to właśnie w tym orzeczeniu wyraźnie napisano w uzasadnieniu, że rada gminy nie ma delegacji do ustalania cen biletów, ani opłat dodatkowych, bo może podejmować uchwały jedynie co do sposobu ustalania wysokości opłat dodatkowych i opłat manipulacyjnych. Warto przypomnieć, że Naczelny Sąd Administracyjny jest najwyższą instancją sądową do rozstrzygania tego rodzaju spraw. Zaś wojewódzkie sądy administracyjne, są sądami niższych instancji. Ale to kompletnie nie przeszkadzało prezydentowi napisać zdań, które wprawiły nas w osłupienie.

Zarówno przywołane podstawy prawne, forma jak i zakres uchylonych uchwał lokalnych, różnią się zasadniczo od regulacji obowiązujących w Białymstoku. Reasumując, wada prawna będąca przedmiotem zapytania Pana Radnego nie występuje w odniesieniu do obowiązujących w Białymstoku regulacji, w związku z czym aktualnie nie zachodzi potrzeba ich modyfikacji” – odpisał Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku ówczesnemu radnemu Koronkiewiczowi, który pytał o zgodność z przepisami prawa białostockich uchwał, wiedząc już, że w innych miastach były uchylane uchwały o podobnym brzmieniu właśnie dlatego, że naruszały Konstytucję oraz ustawę o samorządzie gminnym i publicznym transporcie zbiorowym.

Możliwe, że forma jak i zakres uchwał w innych miastach różniły się, ale dotyczyły dokładnie tego samego problemu, który występował w Białymstoku – czyli określania kwotowego opłat za bilety, jak i opłat dodatkowych zamiast formy jej ustalenia – o czym wspominaliśmy powyżej. Już ponad trzy lata temu mówiliśmy wyraźnie, że nie chodziło nam o żadne czepialstwo lub krytykę kogokolwiek, ale zwrócenie uwagi na wadę prawną, która występuje w tego rodzaju uchwałach, jak w Białymstoku. Jednak Tadeusz Truskolaski załatwił to po swojemu, czyli chyba uznał, że Naczelny Sąd Administracyjny albo nie ma racji, albo Białystok to miasto tak wyjątkowe, że tu działa wyłącznie prawo lokalne. Inne tłumaczenia bowiem ciężko jest znaleźć.

Zastanawiające jest to, że sztab urzędników oraz prawników zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Białymstoku i to za pieniądze białostoczan, nie podołali sprawie, z którą podołała nasza redakcja nie posiadająca żadnych prawników. Wystarczyło bowiem przeczytać orzeczenie NSA z dnia 8 lipca 2009 r. oraz z dnia 17 marca 2016 roku wraz z uzasadnieniem, aby wszystko stało się jasne.

Prezydent jeszcze chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że „gapowicze”, wobec których toczą się obecnie postępowania, mogą wystąpić na drogę prawną wskazując wadę prawną i wygraną mają w kieszeni. Dług sięgający ponad 47 milionów złotych byłby wówczas kompletnie nie do odzyskania. Dzieje się to wszystko w tym samym czasie kiedy słychać z ust Tadeusza Truskolaskiego cały czas, że Miasto Białystok nie ma pieniędzy prawie na nic. Więc teraz prezydent powinien się zacząć martwić, że Miasto może ich nie mieć jeszcze bardziej.

Jeśli uchwały radnych POKO przyjęte w grudniu 2019 r o dużych podwyżkach cen biletów zostaną unieważnione – a wszystko na to wskazuje, że tak właśnie się stanie – to odpowiedzialność za ewentualne podwyżki cen biletów, jakie będzie musiał ustalić prezydent Białegostoku, będzie ponosił już on sam. Nie da się zwalić winy na radnych, że taką decyzję podjęli, bo to wyłączna kompetencja prezydenta Białegostoku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mieszkaniec - niezalogowany 2020-01-17 10:46:00

    Nikitorowicz to kawał kurwy...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćbialostoczanka - niezalogowany 2020-01-18 08:22:12

    najwazniejsze są interesy i Truskolaskiego reszta sama niech sie robi.Beton beton beton i donek dla pszczol na osłodę . Najbardziej zadluzone miasto i najbardziwj butny i zaklamany prezydent

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-01-19 09:37:26

    DDB w formie - jak zwykle wina Truskolaskiego , ale nikt z Państwa nawet nie wspomni o głównej przyczynie podwyżek - obniżeniu przez PIS podatku PIT , z którego część jako środki na dzialalnosc trafia do samorządów .Nie wspomnę już o nieszczęsnej reformie edukacji , która podniosła wydatki na oświatę , a rządową dotacja pozostała na dotychczasowym poziomie. Jak się mówi A , to Szanowni Państwo trzeb też powiedzieć B i C. Ale tego śledząc Wasze wpisy akurat się nie spodziewam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-01-19 09:38:24

    DDB w formie - jak zwykle wina Truskolaskiego , ale nikt z Państwa nawet nie wspomni o głównej przyczynie podwyżek - obniżeniu przez PIS podatku PIT , z którego część jako środki na dzialalnosc trafia do samorządów .Nie wspomnę już o nieszczęsnej reformie edukacji , która podniosła wydatki na oświatę , a rządową dotacja pozostała na dotychczasowym poziomie. Jak się mówi A , to Szanowni Państwo trzeb też powiedzieć B i C. Ale tego śledząc Wasze wpisy akurat się nie spodziewam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-01-19 09:39:09

    DDB w formie - jak zwykle wina Truskolaskiego , ale nikt z Państwa nawet nie wspomni o głównej przyczynie podwyżek - obniżeniu przez PIS podatku PIT , z którego część jako środki na dzialalnosc trafia do samorządów .Nie wspomnę już o nieszczęsnej reformie edukacji , która podniosła wydatki na oświatę , a rządową dotacja pozostała na dotychczasowym poziomie. Jak się mówi A , to Szanowni Państwo trzeb też powiedzieć B i C. Ale tego śledząc Wasze wpisy akurat się nie spodziewam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-01-20 06:36:24

    A kiedy prokuratura wejdzie do spolki KPKM co tam sie wyrabia!?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    EDMUND - niezalogowany 2020-01-20 13:31:15

    A dlaczego cisza w sprawie budowy meczetu w Bialymstoku na ktora zgode wydal prezydent po cichu przed swietami mimo iz byl sprzeciw mieszkancow?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do