Reklama

Radosna twórczość drogowa



Kierowcy od niedawna cieszą się z nowej ulicy Ciołkowskiego. Jaka radość panowała kiedy obwieszczano oddanie do użytku pachnących nowością tablic, które miały wyświetlać komunikaty. I co? I kierowcy dalej nic nie widzą. Przynajmniej nie ci jadący Ciołkowskiego.

Wystarczy tylko przejechać się na Ciołkowskiego w pobliże skrzyżowania z ulicą Kawaleryjską i spektakl gotowy. Kierowcy muszą tam bardzo uważać, a zwłaszcza po zmroku, ponieważ znaki są źle rozstawione. Jeśli ktoś nie zna tej trasy może wjechać nie tak jak trzeba. O nieszczęście jest bardzo łatwo. Rozmawialiśmy z kierowcami, którzy narzekali, że w tym miejscu droga jest bardzo źle wyprofilowana, zaś skrzyżowanie wbrew pozorom do łatwych nie należy.

Ale im dalej w stronę Dojlid tym na szosie robi się jeszcze ciekawiej. Tam ciągle trwa remont. Są poustawiane pachołki i słupki. Wygląda to nie tylko źle, ale wręcz tragicznie. Tymczasowe oznakowanie jest kompletnie chaotyczne i nawet jeśli ktoś jedzie z dozwoloną prędkością gubi się na prostej wydawałoby się drodze. Wszystko przez to, że znaki są poustawiane w taki sposób, że są kompletnie nie do odgadnięcia dla osoby prowadzącej pojazd. Na naszych oczach jeden z kierowców przydzwonił w środek znaku i pojechał z nim dalej.

- Tu jest tak cały czas. Ja nie wiem czy to pijany jakiś to wszystko ustawiał czy o co tu chodzi? Kilka dni tędy jeżdżę i ciągle nie wiadomo o co chodzi – powiedział nam Paweł Świderski.

- Chciałbym bardzo wiedzieć, gdzie jest ten nasz mistrz Ostrowski. Już on kiedyś swoje znaki ustawiał na trasie generalskiej na północno – obwodowej. Czy naprawdę w tym mieście nie ma ludzi myślących, żeby takie sprawy uporządkować? W dzień to jeszcze pół biedy, ale proszę wieczorem przejechać, nie ma szans, bo wszystko jedno na drugim – komentuje z kolei inny kierowca, Andrzej Urban.



Tymczasem są jeszcze nowo ustawione tablice, które miały pokazywać kierowcom niezbędne informacje. Ale nie pokazują. Przede wszystkim dlatego, że znaki drogowe zasłaniają tablice elektroniczne z wyświetlaczami. Jadąc autem osobowym, co sami przetestowaliśmy, nie na możliwości sprawdzenia co się takiej tablicy wyświetla.

- Za to akurat, kto to ustawiał, przyznałbym nagrodę debila roku. Grunt, że było czym się pochwalić, a że nie działa jak trzeba, to już każdy ma gdzieś – mówi nam Jerzy Korolczuk, zawodowy kierowca.

Na razie jeszcze mimo opadów śniegu na jezdni ślisko nie było. Ale wkrótce ta sytuacja się zmieni. Za to jeśli nie zmieni się oznakowanie drogi, zarządcę tego fragmentu Ciołkowskiego mogą czekać niemałe odszkodowania. Jeśli tylko któryś kierowca po stłuczce zechce udowodnić, że doszło do niej z powodu niewłaściwego rozstawienia znaków drogowych oraz z powodu tymczasowej, również niepoprawnej organizacji ruchu.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do