Rafał Gaweł chyba już niedługo pocieszy się wolnością

Wygląda na to, że skazany prawomocnie na dwa lata więzienia Rafał Gaweł, były szef Teatru TrzyRzecze oraz współzałożyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych długo wolnością może się nie pocieszyć. Ruszyła procedura, która ma na celu ściągnięcia go z Norwegii i doprowadzenia do więzienia w Polsce.

Rafał Gaweł jeszcze przed orzeczeniem wyroku dwóch lat pozbawienia wolności za oszustwa i wyłudzenia, wyjechał z Polski mimo nałożonego na niego zakazu opuszczania kraju. Nie usłyszał ani wyroku, ani jego uzasadnienia, ani nawet tego, że musi stawić się ze szczoteczką do zębów w zakładzie karnym. Co gorsza, nie poinformował Prokuratury o zamiarze wyjazdu z Polski, za co mogą grozić kolejne konsekwencje karne. Ale o tym już zdecyduje zapewne - po pierwsze prokurator, po drugie - sąd.

Taka sytuacja powoduje, że dowodzone przez niego do niedawna organizacje nie są już w żaden sposób wiarygodne w Polsce. Ostatnio od działalności Rafała Gawła odciął się jednoznacznie Rzecznik Praw Obywatelskich, a także wiele innych organizacji. Ciekawostką wciąż pozostaje, że do prowadzonych profili facebookowych o nazwie fundacji nie przyznają się obecne władze fundacji, a na samych już nośnikach facebookowych aż roi się od fałszywych profili – dziesiątek, setek, może i więcej. Między innymi na kilkunastu co najmniej fałszywych profilach harcuje tam administrator Spotted Białystok, który sam być może wkrótce podzieli los skazanego Gawła, skoro im już tak razem po drodze. W każdym razie to te konta mają sprawić u nieświadomych jeszcze użytkowników Facebooka, że fanpage żyje, ma się dobrze i podejmuje jakiekolwiek akcje mające sens. Tak niestety nie jest, choćby w przypadku nazwania rodzin z dziećmi faszystami i rasistami – rodzin, które jak co roku szły w Marszu dla Życia i Rodziny w Białymstoku.

Niezależnie od tego, Rafał Gaweł ma być ściągnięty do Polski – celem odbycia orzeczonej wobec niego kary dwóch lat bezwzględnego więzienia. W maju zwracaliśmy się do Sądu Okręgowego w Białymstoku z pytaniem, czy wobec faktu wyjazdu skazanego za granice Polski, a konkretnie do Norwegii będą podejmowane czynności prowadzące do osadzenia go w więzieniu.

„Zwracam się do Państwa z pytaniem dotyczącym skazanego prawomocnym wyrokiem sądu – Rafała Gawła. Sąd orzekł wobec niego dwa lata pozbawienia wolności w styczniu tego roku, ale skazany nie został doprowadzony do zakładu karnego, tylko wyjechał z Polski i przebywa obecnie w Norwegii. Czy w związku z takim stanem rzeczy został już za Rafałem Gawłem wystosowany europejski nakaz aresztowania (ENA) wobec tego, że Królestwo Norwegii ma podpisaną umowę z UE od 2006 roku? Jeśli nie, czy Sąd Okręgowy w Białymstoku zamierza w przyszłości taki dokument za skazanym wystawić?” – pytaliśmy Sąd Okręgowy w Białymstoku.

- W odpowiedzi na nadesłanego e-maila uprzejmie podaję, że do III Wydziału Karnego tut. Sądu wpłynął wniosek prokuratora dotyczący wskazanej osoby skazanej o wydanie ENA (III Kop 28/19) i aktualnie sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu – odpisała naszej redakcji z upoważnienia Rzecznika Prasowego Marzena Wojtach, Kierownik Biura Obsługi Interesanta Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Jak ustaliliśmy, sytuacja aktualnie wygląda tak, że europejski list gończy ENA został już wystawiony. Co oznacza, że Rafał Gaweł w każdej chwili może znaleźć się w kraju, choć świat może oglądać wówczas mało wyraźnie, bo przez karaty. Dodamy, że samego zatrzymania skazanego powinny dokonać służby policyjne Norwegii i następnie powinny przekazać go stronie polskiej. Jako, że nic nie jest wiadomo, aby Rafał Gaweł był obywatelem Norwegii, któremu przysługiwałyby w takim przypadku inne prawa, można się spodziewać, że za kraty w Polsce trafić będzie mógł jeszcze w tym roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z youtube.com/ Media Narodowe)

EDIT

Sprostowanie - link