
Lato przyszło do nas nieco wcześniej niż wskazuje na to kalendarz astronomiczny. Upały, jakich doświadczaliśmy w Polsce w ostatnich dniach, mocno dały się we znaki szczególnie osobom starszym i chorującym na serce. Dziś nastąpi załamanie pogodowe, które – jak zwykle o tej porze roku – poprzedzą „fajerwerki z nieba”.
Synoptycy ostrzegali, że będą nam doskwierać upały, wręcz afrykańskie. I faktycznie takie mieliśmy w ostatnich dniach. Cały praktycznie weekend był upalny, męczący, choć miłośnicy kąpieli słonecznych z pewnością nie narzekali. Teraz synoptycy ostrzegają przed załamaniem pogodowym, które ma trwać kilka dni. Ale jeszcze dziś mocno się ochłodzi, a wcześniej przybędą chmury burzowe z gradem i silnym wiatrem.
W Polsce północno – zachodniej załamanie pogodowe pojawiło się jeszcze w minioną niedzielę późnym wieczorem i w nocy. Oczywiście wraz z chmurami burzowymi i wiatrem. Jednak tam, póki co, nie doszło do żadnych niebezpiecznych zdarzeń. Dużo groźniej będzie to wyglądało dziś i to już od wczesnego popołudnia. Burze z gradem i wyładowaniami atmosferycznymi dotrzeć mają nad Podlasie około godz. 13.00, ale przemieszczać się będą aż do późnej nocy. Miejscami może wiać bardzo silny wiatr w porywach nawet do 100 kilometrów na godzinę, więc dość szybko taki wiatr może nagnać burzę w miejsce, w którym jeszcze 10 minut wcześniej świeciło słońce.
„Ważność: Od godz. 13:00 dnia 20.06.2022 do godz. 03:00 dnia 21.06.2022. Prawdopodobieństwo: 80%. Przebieg: Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 85 km/h. Miejscami grad” – czytamy w komunikacie ostrzegawczym pierwszego stopnia.
Stopień zagrożenia jednak może się zmienić. Na razie w naszym pasie, czyli w Polsce środkowej i północnej, ma być nieco spokojniej niż na południu Polski. Chmury suną do nas od zachodu z chłodnym frontem. Oznacza to więc, że po burzy dość mocno się ochłodzi. Słupki rtęci mają pokazać ponad 12 stopni mniej od tego, co wskazywały rano, czy do południa. Ale w innych regionach Polski ta różnica temperatur będzie jeszcze bardziej odczuwalna, bo mowa jest nawet o spadku temperatury o 20 stopni.
„W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie” – alarmuje portal Twoja Pogoda.
Ochłodzenie, które będzie też obfitowało w ulewne deszcze, trwać ma kilka dni. Dopiero przed kolejnym weekendem ma się rozpogodzić. W najbliższy piątek ponownie termometry wskażą powyżej 26 stopni ciepła, a później z każdym dniem będzie tylko goręcej. Niemniej, lepiej śledzić komunikaty pogodowe, bo o tej porze roku trudno jest na pewno przewidzieć aurę nawet na kilka najbliższych dni.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie