Reklama

Referendum odbędzie się 15 stycznia. Zwolennicy liczą na debatę, radni liczą pieniądze

15 stycznia 2017 roku - oto najbardziej prawdopodobna data podlaskiego referendum w sprawie budowy regionalnego lotniska. Decyzję w tej sprawie podjął Naczelny Sąd Administracyjny orzekając, że samorząd województwa złamał prawo odrzucając wniosek w tej sprawie złożony przez komitet referendalny. Na środowej sesji sejmiku skarbnik województwa Henryk Gryko oszacował koszt jego przeprowadzenia na 4 miliony złotych.

Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego bezpośrednio zastępujące uchwałę sejmiku samorządowego to dość rzadki przypadek. Regułą jest przekazywanie sprawy do rozpatrzenia lokalnemu Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu. W przypadku sprawy referendum o lotnisko NSA zajmował się sprawą po raz trzeci: po dwukrotnym zwracaniu sprawy WSA podtrzymywało swój pierwszy wyrok. Sędzia w uzasadnieniu wskazał ten fakt argumentując, że NSA nie zwrócił sprawy do sądu niższej instacji, bo ten wciąż podtrzymywał swoje stanowisko nie uwzględniając argumentacji komitetu referendalnego.

Na środowej sesji sejmiku samorządowego skarbnik województwa prezentując budżet stwierdził:
- Już jedno takie bezsensowne referendum żeśmy robili w sprawie obwodnicy Augustowa; nie wiadomo, co to rozstrzygnięcie miało dać. Nie da się zbudować lotniska, bo nie ma na to środków zewnętrznych. A województwo nie ma możliwości budowy z własnych środków. Zacięgnięcie zobowiązań na budowę, kiedy brak pokrycia na ich spłatę jest nieodpowiedzialne. Nie ma środków na budowę lotniska i w dłuższej perspektywie nie widać skąd można je uzyskać. Wynik referendum niczego tu nie zmieni, a nawet jeśli będzie ono ważne to wiążące być nie może - mówił Henryk Gryko.

W podobnym tonie wypowiadali się radni PO i PSL. Jarosław Dworzański, były marszałek województwa za którego czasów ostatecznie pogrzebano budowę lotniska (wykreślono je z Regionalnego Programu Operacyjnego i praktycznie zaprzepaszczono szansę na uzyskanie środków unijnych na ten cel) cynicznie zapropnował członkom komitetu refendalnego, aby postarali się u premier Beaty Szydło i wicepremiera Mateusza Morawieckiego o środki na budowę lotniska. Nawiązał w ten sposób do przynależności partyjnej Pawła Myszkowskiego, który reprezentował inicjatorów referendum. Myszkowski - wykładowca na Politechnice Białostockiej - jest prawicowym politykiem, białostockim radnym miejskim Prawa i Sprawiedliwości.

- To cyniczne i bezczelne słowa dokładnie w stylu polityka Platformy. Jarosław Dworzański jest grabarzem lotniska i mistrzem złej woli w tej sprawie. Jesteśmy białą plamą na lotniczej mapie Polski, a brak lotniska degraduje nasze województwo pozbawiając go szans na inwestycje z prawdziwego zdarzenia, imprezy sportowe i kulturalne wysokiej rangi. Jesteśmy jedną w tej części Europy dużą metropolią pozbawioną komunikacji lotniczej. Pan Dworzański jest naprawdę bezczelny mówiąc takie słowa, skoro najpierw firmował wydanie milionów złotych na przygotowania do budowy, a potem się z niej ostatecznie wycofał - mówili członkowie Komitetu Referendalnego.

Fundusze niezbędne do przeprowadzenia referendum muszą być przekazane m.in. gminom i powiatom jeszcze w tym roku. Zdaniem Bogusława Dębskiego, radnego wojewódzkiego z PiS koszty można zmniejszyć.

- Województwo współpracuje z gminami przekazując im pomoc finansową na różne cele. Wystarczy przypomnieć o wsparciu władz samorządowych województwa i poprosić o racjonalne zmniejszenie kosztów. To na pewno da efekt i zmniejszy wydatki na ten cel - mówił Dębski.

- Temat referendum jest okazją do dyskusji nad tym czy Podlasie potrzebuje lotniska. My jesteśmy zdania, że tak. Warto posłuchać w tej sprawie racji zwolenników i przeciwników. Liczę, że media zorganizują debatę i odbędzie się rzetelna dyskusja, w której zabiorą głos biznesmeni, organizacje pozarządowe, ludzie sportu, kultury, samorządowcy. Trzeba wykorzystać do maksimum czas przed referendum aby merytorycznie i bez emocji rzetelnie rozważyć ten temat - mówił Paweł Backiel, jeden ze zwolenników referendum, który od lat nawoływał do rozmów na temat lotniska.

Radni w pierwszych dniach grudnia spotkają się na nadzwyczajnej sesji aby dokonać korekt w budżecie niezbędnych do przygotowania referendum. Ponieważ nie ma wielkich szans, aby w całości znaleźć je w tegorocznych kosztach najbardziej realny wydaje się rozdzielenie ich na dwa roczne budżety.

(Adam Remy/ Foto: ASM)
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-01 13:35:26

    Kto to w ogole wymyslil? Za dwa lata otwieraja lotnisko w Suwalkach a tymczasem 4 miliony ida na bezsensowne referendum na lotnisko ktorego nam nie trzeba i nie stac nas na nie.... paranoja

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-02 19:11:34

    Lotnisko w Suwałkach? hehe dobre żarty 1300 metrów pasa bez zaplecza. Przecież to lotnisko ma służyć bogaczom...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-02 21:53:23

    Głupota. I gdzie niby te lotnisko miałoby powstać? O hałasie, który będzie generować już nie wspominam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do