Reklama

Ruszają przygotowania do Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Po co nam ta impreza?

Do kolejnego Wschodniego Kongresu Gospodarczego jest jeszcze ponad 3 miesiące, ale Urząd Marszałkowski rozpoczął już przygotowania do tej imprezy. Ubiegłoroczny kongres okazał się spektakularną klapą (brak było gości z rządu i dużego biznesu), a sama impreza miała znacznie mniejszą rangę i frekwencję niż poprzednie. W tym roku hasłem będzie "Tu spotyka się Zachód ze Wschodem". Wprawdzie władze województwa reklamują imprezę jako kolejną szansę na promocję gospodarczą Podlasia, ale wyznaczenie daty kongresu na początek października ewidentnie wskazuje na jego wyborczy charakter.

Wschodni Kongres Gospodarczy miał być najważniejszym wydarzeniem gospodarczym we wschodniej części Polski. Niewątpliwie jest nim, ale głównie za przyczyną tego, że nie ma żadnej konkurencji. W imprezie biorą udział biznesmeni, politycy nie tylko z Podlasia oraz inwestorzy, finansiści, samorządowcy, eksperci i naukowcy. Mimo propagandowego rwetestu jaki mu towarzyszy (zazwyczaj jest on dziełem mediów sprzymierzonych z koalicją PO-PSL lub prezydentem Tadeuszem Truskolaskim ochoczo wydającym pieniądze na kongres i szukającym tam okazji do autoreklamy) trudno wskazać konkretne korzyści dla podlaskiej gospodarki jakie przyniosła jego organizacja. Jest swoistym targowiskiem próżności, szansą na lans i autoreklamę oraz okazją do poprawiania wizerunku we własnym lokalnym środowisku. 

Wcześniejsze edycje wydarzenia zaowocowały wnioskami raportującymi kluczowe problemy, wyzwania i perspektywy dla pięciu województw, zdefiniowane z punktu widzenia mieszkańców tych ziem, a także Warszawy, Brukseli, Wilna czy Kijowa – zachwalają organizatorzy Kongresu. Rzecz jednak w tym, że – poza produkcją stert papierowych opracowań – żadnych realnych i wymiernych korzyści z Kongresu Wschodniego zwyczajnie nie ma! Nie przyniósł on zwiększonego boomu inwestycyjnego na Podlasiu, nie pojawił się żaden rządowy, samorządowy czy pozarządowy projekt lub program, który poprawiłby sytuację gospodarczą Podlasia. Nie powstały dzięki niemu więcej miejsc pracy lub perspektywy na rozwój podlaskiej (białostockiej) gospodarki. Jedyny skutek to reklama uczestników skierowana głównie do podlaskiego środowiska i okolicznych województw. 

W tej sytuacji pozostaje otwarte pytanie dla kogo jest EEC? Z czyim udziałem będą toczyły się najważniejsze debaty V Wschodniego Kongresu Gospodarczego czyli jak zdefiniować Polskę Wschodnią zwracając uwagę na to, jak zmienia się Europa w ciągu ostatnich lat. Biznesmeni, politycy, samorządowcy, finansiści itp. będą też zastanawiać się jak współpraca transgraniczna wpływa na rozwój naszego kraju i regionu. Problem w tym, że rozważania poprzednich kongresów niewiele wniosły. A ostatni pt. "Pomysły na Wschód" niewiele pozostawił po sobie poza rachunkami za jego organizację i dobrym samopoczuciem marszałków. 

Tegoroczny kongres - piąty z kolei - ma być największą debatą wschodniej Polski. W ubiegłym roku uczestniczyło w niej 1500 osób z Polski, Białorusi, Litwy, Ukrainy i wielu innych europejskich krajów. W tym roku organizatorzy spodziewają się jeszcze większej frekwencji. 

- Kongres przez te 5 lat stał się największą i najważniejszą debatą o Polsce Wschodniej. Poprzednie edycje pokazały, że to ma sens. Podczas pierwszej zebrało się 600 uczestników, w ubiegłym roku już ponad 2 tys. Co ważne, jest to wydarzenie włączające w dyskusję i dedykowane wszystkim pięciu województwo Polski Wschodniej. Kongres z roku na rok ma charakter coraz bardziej międzynarodowy - to opinia  Wojciecha Kuśpika, inicjator i organizatora Wschodniego Kongresu Gospodarczego, prezes Grupy PTWP. 

Zadowolenia z imprezy nie kryje też Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, który od 5 lat dofinansowuje imprezę z miejskiej kasy. W mediach twierdził, że wielokrotnie miał okazję słyszeć o współpracach, które zostały zawarte właśnie podczas kongresu. Dodatkowo wielu biznesmenów poznało Białystok i teraz opowiada o nim w samych superlatywach, bowiem zanim wzięli udział w imprezie – niewiele wiedzieli o naszym mieście. Problem w tym, że w żadnej z tych wypowiedzi nie pokusił się o konkretne przykłady co stawia pod znakiem zapytania na ile to życzeniowa wizja prezydenta i kurtuazja jego rozmówców, a na ile faktyczne korzyści. Inna rzecz, że słuchając wypowiedzi prezydenta wygłoszonych przy okazji konferencji otwierającej przygotowania można odnieść wrażenie, że nie do końca zdaje sobie sprawę w jakim mieście rządzi. 

- Białystok to nie tylko rolnictwo, to także park naukowo-technologiczny, klastry, młode firmy. Wciąż jednak pokutuje wiele stereotypów na jego temat.  Wschodni Kongres Gospodarczy jest dobrą okazją do ich przełamywania - mówił Truskolaski.

Problem w tym, że park naukowo-technologiczny czy młode firmy, a także klastry to nie jest specjalność Białegostoku ale standard. Niemal wszystkie miasta wojewódzkie wielkości stolicy Podlasia je mają i chwalenie się nimi trąci nieco żenadą tak jak śmieszne byłoby opowiadanie z dumą o istnieniu białostockiej komunikacji publicznej czy miejskich wodociągów. Natomiast potencjałem i główną gałęzią Podlasia jest właśnie rolnictwo i przetwórstwo spożywcze. 

Szczegółowy plan debat jest wciąż opracowywany. Wiadomo jednak, że wśród zagadnień pojawią się te dotyczące biznesu spożywczego, rolnictwa, przemysłu, handlu, sektora medycznego i rozwoju systemu ochrony zdrowia, budownictwa bądź przemysłu drzewnego. Uczestnicy porozmawiają też o energii, a dokładnie o Odnawialnych Źródłach Energii, smogu itp.

EEC mają towarzyszyć imprezy towarzyszące. W tym roku będzie TOP Start-up Polski Wschodniej (najlepsi start-upowcy pokażą swoje pomysły na biznes),  Top Inwestycje Polski Wschodniej i TOP pracodawcy Polski Wschodniej (konkursy skierowane na lokalny lans i niewiele wnoszące w promocję regionu). 

W tym roku pojawią się też goście specjalni. Będzie to dziennikarz z Białegostoku - Szymon Hołownia oraz projektantka Barbara Piekut i sportowiec Wojciech Nowicki.

Wschodni Kongres Gospodarczy w tym roku odbędzie się 3 i 4 października w gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Odeskiej.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do