Hołubienie wyłącznie jednej religii może skończyć się efektem odwrotnym od zamierzonego. Konserwatyści z Oklahomy w USA tak się zagalopowali w propagowaniu swej wiary, że zdołali zdenerwować wszystkich pozostałych, w tym satanistów.
Kilka lat temu, będąc u władzy, rządzący Oklahomą konserwatyści przeforsowali budowę pomnika w centrum miasta. Pomnik ów przedstawiał symbolicznie dekalog. Mimo sprzeciwu wyznawców innych religii dopięli swego. Dziś pewnie żałują, bowiem o swoje pomniki dopominają się także kolejni wyznawcy, między innymi sataniści. Upierają się, by ich symbol religijny stanął tuż obok pomnika z dziesięciorgiem przykazań.
Wyznawcy Szatana domagają się od urzędników swojego miejsca w przestrzeni publicznej na równi z wiarą chrześcijańską. Jeszcze w tym miesiącu ma do władz miasta wpłynąć projekt takiego monumentu. Rzecznik organizacji satanistycznej obiecuje, że pomnik nie będzie naruszał smaku ani ogólnie przyjętych standardów. W staraniach, satanistów wspierają różne organizacje wolnościowe z USA. Ich zdaniem urzędnicy nie mają podstaw prawnych do odmowy wzniesienia pomnika. Skoro władza działa w imieniu wszystkich obywateli, także sataniści mają prawo domagać się poszanowania swoich przekonań.
W Pacanowie jest pomnik Bafometa. Więc my, polscy sataniści już swój monument mamy.