Wrzawa w internecie jak dotąd się opłaciła, choć jeszcze za wcześnie mówić o sukcesie. Po tym, gdy światło dzienne ujrzało rozstrzygnięcie przetargu na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami w Hajnówce, wiele osób zaangażowało się w zmianę rozstrzygnięcia tego przetargu. Być może bezdomne psiaki z Hajnówki i okolicznych wsi oraz miasteczek nie trafią do cieszącego się złą sławą schroniska w Radysach.
Schroniska w Radysach miłośnikom zwierząt raczej nie trzeba przybliżać. Od kilku lat wolontariusze i aktywiści działający na rzecz opieki nad bezdomnymi zwierzętami apelują o kontrole, a najbardziej o zamknięcie tej placówki. Przeprowadzane dotychczas kontrole wykazywały nieprawidłowości. Kilka lat temu w trakcie nagrywania reportażu do stacji telewizyjnej, syn właściciela schroniska zaatakował operatora i nie chciał wpuścić na teren placówki przedstawicieli Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, mimo że taki obowiązek na nim ciążył.
Schronisko w Radysach przez lata rozbudowało się. W tej chwili może tam przebywać nawet około 3,5 tys. psów. Prowadzenie takiej placówki to dość intratny interes, ponieważ za każdego odłowionego psa płaci gmina, z której terenu pies pochodzi. Opłaca się nawet dowozić odłowione psy setki kilometrów od gminy, z której pies jest zabierany. Co się później dzieje z psem, tego często nie dawało się ustalić. Z informacji od wolontariuszy zajmujących się opieką nad zwierzętami wynika, że przez lata niewiele się poprawiło w Radysach.
„Z tego co słyszałam, to Radysy wygrywają wszystkie przetargi, bo mają najniższe stawki. Większość odlawianych psów ginie pi drodze do schroniska z nieznanych przyczyn” – pisze w komentarzach na Facebooku pani Magdalena.
„Tam nie jest normalnie! Tam jest ponad 3.5 tysiaca psów zamkniętych za kratami bez spacerów i opieki weterynaryjnej. Szczenięta umierają masowo od chorob” – komentuje Bernadetta.
„Jak widać to jest ich sposób na dorabianie się na istotach, które się nie obronią same. To tę spólkę trzeba zlikwidować jak najszybciej” - a to już słowa Heleny.
Negatywnych komentarzy od kilku dni w internecie przybywa – głównie na fanpage hajnowskiego schroniska Ciapek, o którym informowaliśmy także na naszych łamach. To właśnie schronisko prowadzone przez wolontariuszy w Hajnówce przegrało z Radysami przetarg ogłoszony przez gminę. Dokument informujący o rozstrzygnięciu przetargu trafił do sieci i zaczęła się prawdziwa walka o opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Z udostępnionego dokumentu dowiadujemy się, że Radysy zaoferowały 1400 złotych brutto. I była to najniższa stawka za odłowienie psa na terenie gminy Hajnówka. Schronisko Ciapek, które funkcjonuje w samej gminie, nie będzie mogło zajmować się odławianiem zwierząt. Te, jeśli umowa zostanie podpisana z Radysami, będą jechać do gminy Biała Piska około 200 km.
„Oferta w/w Wykonawcy uznana została za najkorzystniejszą na podstawie kryterium wyboru określonego w zapytaniu ofertowym z dnia 11.12.2017 r., znak GO.6140.31.2017, zawierała najniższą cenę spośród przedstawionych w ofertach – 1 400,00 zł brutto” – czytamy w zamieszczonym na Facebooku dokumencie.
Krótko po zamieszczeniu w sieci skanu tego dokumentu podniosła się ogromna akcja społeczna. Ludzie masowo zaczęli wysyłać maile i listy do władz gminy w Hajnówce, aby nie podpisywała umowy ze schroniskiem w Radysach. Co wcale też nie znaczy, że gmina tego nie zrobi. Na razie podpisanie umowy odłożone jest do najbliższego wtorku. Ale co będzie później? Dziś trudno przewidzieć.
Tymczasem schronisko Ciapek w Hajnówce prowadzone jest przez prawdziwych pasjonatów. Wolontariusze zajmują się porzuconymi lub bezdomnymi psami jak potrafią najlepiej. Zresztą wkładają w to tyle serca, że jest wiele osób, które zostały zarażone chęcią pomocy. I co jakiś czas odbywają się różnego rodzaju akcje charytatywne, które wspierają starania wolontariuszy. Między innymi w październiku ubiegłego roku do Ciapka dotarli wolontariusze z Białegostoku. Przywieźli tam dary zwierzakom, a później wyprowadzali pieski na spacery.
- Musimy tam jechać i pomóc! – mówiła wówczas koordynatorka wolontariatu w białostockim schronisku Justyna Januszyk – Dlaczego pomagamy? Wszyscy kochamy zwierzęta. Jesteśmy wolontariuszami, pomagamy psom. Jeśli możemy dać naszym kolegom z Hajnówki swoje ręce do pracy, a psom pełne brzuchy i choć jeden dzień radości – to działamy! – dodała.
„Dziś we własnej osobie odwiedził nas Jorrgus, do którego również dotarł apel pomocy dla naszego schroniska. Cieszymy się ogromnie, że wspierają nas znane twarze. Nasze psiaki otrzymały prezenty w postaci karmy a my płyty z oryginalnym autografem Jorrgus które zostały podarowane specjalnie na Bazarek na Ciapki. Dziękujemy pięknie Jurkowi oraz Jego żonie Dianie za przemiłe odwiedziny i prezenty :) Wiemy już ,że będzie ciąg dalszy pomocy, ale na razie pozostaje to tajemnicą. Możemy powiedzieć, że będzie się działo. Trzymajcie kciuki” – to już wpis wolontariuszy z hajnowskiego schroniska z końca listopada ubiegłego roku.
Zresztą artysta disco polo miał w najbliższych planach zaangażować się ponownie w działania Ciapka. Jego żona pomaga również, bo kocha psy. Między innymi dzięki tym ludziom zostało kupionych sześć bud, karma na zimę. To, czego na pewno Ciapkowi brakuje – to ręce do pracy. Ale z pewnością i to wkrótce uległoby poprawie. Hajnowskie schronisko i jego wolontariusze wzbudzają tyle sympatii, że chętnych do pomocy stopniowo przybywa. Gdyby ci ludzie mieli możliwości stałego zajęcia w schronisku, z pewnością życie czworonogów w całej gminie poprawiłoby się znacząco.
- Wolontariusze sami dużo pracują, bo są to pasjonaci. Ludzie tam mają wypłaty po 500 zł, bo psy są dla nich najważniejsze. Gmina zamiast wspierać takie inicjatywy – to nie dość ze dzierżawią ziemię – to jeszcze im kłody pod nogi rzucają – komentuje naszej redakcji Piotr, jeden z miłośników zwierząt, znający sytuację Ciapka.
Teraz przed władzami w Hajnówce poważne decyzje. Albo podpiszą umowę z Radysami, które mają fatalną opinię u wolontariuszy i miłośników zwierząt, albo hajnowskimi psami zajmie się hajnowski Ciapek. W końcu jest na miejscu i można pokusić się o negocjacje. Decyzja najprawdopodobniej zapadnie w najbliższy wtorek.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BL)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wszystkie negatywne opinie na temat schroniska w Radysach potwierdzam. Wiosną 2016 roku przyjechali do naszej wsi hycle z tego schroniska w celu odłowienia podrzuconego lub zabłąkanego psa, który dostał się na naszą posesję. Lekarza weterynarii było. Pod naszą nieobecność weszli na posesję i w celu otumanienia psa zaczęli rzucać kaszankę ze specjalnym preparatem. Przy okazji ten preparat połknął nasz piesek i tylko cudem udało się go uratować. Zadzwoniłem do właścicielki schroniska aby zgłosić skargę. Tak bezczelnej i chamskiej kobiety jeszcze nie spotkałem.
Adoptowalam psa z Radysow. To w jakim oplakanym stanie przyjechal -nie da sie opisac. Pomijam juz to ze do Radysow jechal z gminy Dobrzyniewice!!! Kupe kilometrow! Jak wlasciciele psow z Waszych terenow maja tam dotrzec i odebrac psa??? Jak maja go odnalezc wsrod 2 tys.psow kiedy nawet tam nie zostana wpuszczeni? To jest gminny program opieki nad zwierzetami bezdomnymi?? Czy program ich eksterminacji!!! Nie ma na to spolecznej zgody!
Zabierałam z Radys psa, maleńką suczkę. Nie pozwolono mi wejść na teren schroniska, zobaczyć warunki. Czekałam więc. W biurze oprócz mnie czekała kobieta która przyjechała po SWOJEGO psa bo ten dał nogę z posesji i Radysy go łapnęły. Ona także nie mogła wejść ... czekała już kilka godzin. To chyba byłoby logiczne żeby poszła sama poszukać, w końcu to jej pies, ona by to poznała, on ją i byłoby szybciej ... Ale nieee. W końcu przeprowadzono mojego psa ... Kiedy zobaczyłam to nieszczęście ręce mi opadły ... brudna, zasyfiała, przerażona ... Rana po kastracji niby zagojona (kastracja jakoś 2 miesiące wcześniej) ale w domu okazało się, że paskudnie się sączy ... Ogólnie tragedia i to przez duże T.
Wzielismy z Radys 12 szczeniąt, aby je uratować . Niestety wszystki padły na zmutowane wirusy parwowirozy i nosówki, które tam od lat. Na te choroby nie ma żadnego lekarstwa, zabijają podstepnie i masowo. Psy zdrowe, nie szczepione wrzuca się do jednego kojca i po sprawie. Coroczne zagryzanie sie psów bije wszelki statystyki. Zagryza się ponad 100 psów. Nie wyobrażam sobie utrzymania psa za kwote 1400 zł/jednorazowo. Poza tym te schronisko to przedsiebiostwo, gdzie przedsiebiorca wyjazuje zyski 75 % ,a 25 % przeznacza na prowadzenie schroniska. To wszystko odbywa sie ku okceptacji organów kontrolujących ten przybytek. Pieniądze podatników gminy lekka reką wydają w tak patologiczne miejsca.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/schowaj-te-kamere-bo-ci-wyj-e-zaraz-awantura-pod-zapuszczonym-schroniskiem,380265.html
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/schowaj-te-kamere-bo-ci-wyj-e-zaraz-awantura-pod-zapuszczonym-schroniskiem,380265.html
dlatego zachęcam do pomocy psom, które tam trafiają. Wyciągamy właśnie Harfę. Zachęcam do pomocy https://pomagam.pl/jmait9qj
W zeszłym roku mój pies zaczął uciekać do sąsiedniej wsi (hormony go tam niosły). Odłowiono go, trafił do Radys. Po kilku godzinach poszukiwań udało się ustalić, co się z nim stało. Pojechaliśmy odebrać. Właściciele nie kryli rozczarowania, że znalazł się właściciel. Pies trafił do Radys w piątek po południu, a w sobotę o 13 odbierslismy go. Cud em ocalał, chcieli go uśpić w poniedziałek ( ponoć był bardzo agresywny).
musze tez cos dodac co mnie zszokowalo , wczoraj po przypadkowej rozmowie z osoba ktora z okna mieszkania widzi schronisko w Radysach wiem , ze tam dzieja sie zle rzeczy , psy chodza glodne , pan wlasciciel schronika "bywa nerwowy" ludzie ktorych tam zatrudniaja to bezdomni i pijacy ktorzy tam nocuja i bija psy , a najbardziej zszokowalo mnie to jak to ow pan kreslil ze jest tam straszny smrod bo suki sie szczenia i pala szczeniaki, czy tam nie ma zadnej kontroli czy zadne TOZ nie interesuje sie tym co tam sie dzieje?
musze tez cos dodac co mnie zszokowalo , wczoraj po przypadkowej rozmowie z osoba ktora z okna mieszkania widzi schronisko w Radysach wiem , ze tam dzieja sie zle rzeczy , psy chodza glodne , pan wlasciciel schronika "bywa nerwowy" ludzie ktorych tam zatrudniaja to bezdomni i pijacy ktorzy tam nocuja i bija psy , a najbardziej zszokowalo mnie to jak to ow pan kreslil ze jest tam straszny smrod bo suki sie szczenia i pala szczeniaki, czy tam nie ma zadnej kontroli czy zadne TOZ nie interesuje sie tym co tam sie dzieje?
Skandal niedopuszczalne żeby było tyle psów naraz! czy ci urzędnicy ne mają sumienia przecież te psiaki skazane są na śmierć! natychmiastowa zmiana przepisów i kary dla takich chamskich ludzi którzy dorabiają się na krzywdzie zwierząt!Niech w końcu rząd weźmie się za to! te zwierzęta zasługują na godne traktowanie!!
Ludzie to jest jakiś horror!!!! Tam trzeba nasłać kontrole naczelnego weterynarza i prokuraturę!!!! To nie jest schronisko tylko umieralnia psów!!! Psi holokaust!!!!
Naczelny weterynarz właśnie planuje wybicie wszystkich dzików w Polsce.. Urzędnicy i kontrole takich obiektów to kpina za pieniądze podatników..
Aż się wierzyć nie chce co się dzieje w naszym kraju, a miało być prawo i sprawiedliwość
czy ktos kontroluje to schronisko?Są tam jacyś weterynarze? Az strach czytać co tam się dzieje a dopiero co muszą przezywać psy które tam są....Mimo samych negatywnych i to bardzo negatywnych opinii to schronisko nadal działa??Przeciez to jakaś farsa?
Jaki kraj i ludzie,taka kultura i szacunek do zwierząt!!!!!!!
Jaki kraj i ludzie,taka kultura i szacunek do zwierząt!!!!!!!
Pogratulować wybór na wójta- niejaka Smoktunowicz !,to musi być strasznie prymitywny babsztyl,prostactwo które nie czuje nic oprócz pieniędzy!!!, tragiczna gmina!
Za poprzedników było tak samo. Płacili i nie kontrolowali. Nowa burmistrz działa dopiero kilka miesięcy.
Wczoraj gmina oddała psa doRadys którym się opiekowałam ale nie mogłam go zostawić sobie bo nie mam ogrodzone go podwórka a piesek nie podchodził do mnie Siedział pod bankomatem w banku którym pracuję i ludzie bali się podejść więc został odlowiony i zabrany do Radys Dzwoniłam do tego schroniska zapytać ale nikt nie odpowiada Płaczę całymi dniami bo tak bardzo żal mi jego ale nie miałam wpływu na to Dziś z chęcią bym go zabrała z tamtąd ale nieam jak
Panie Kaczyński, Pan ponoć kocha zwierzęta prosimy Pana proszę pomóc tym biedakom chociaż godnie umierać w tym nieludzkim schronisku w Radysach !!!!
Chciałbym zauważyć że używanie w stosunku dla bezdomnych zwierząt do schroniska terminu holokaust, to antysemityzm i dehumanizacja ofiar holokaustu. I to by było tyle w temacie "miłośników" zwierząt.
MP 38 - niezalogowany człowieku nie popisuj się takimi wypowiedziami od razu widać, że jesteś bez uczuć zwykłym hipokryta.
MP 38 - niezalogowany człowieku nie popisuj się takimi wypowiedziami od razu widać, że jesteś bez uczuć zwykłym hipokryta.
Jeśli faktycznie jest tak źle w tych radysach i takie przepełnienie to dlaczego tak mało psów jest ogłaszanych? Na olx tylko 50 ogłoszeń psów z radys a na fejsie jeszcze mniej.