Reklama

Skorpiony w supermarkecie

Dawno, dawno temu po Białymstoku krążyła miejska legenda jakoby pewna klientka kwiaciarni wraz z pięknym okazem juki zakupiła zagrzebaną w ziemi w doniczce tarantulę. Nie wiemy, czy to prawda. Tymczasem w Wallmarcie w bananach znaleźć można skorpiony.

Jak donosi KDKA, pewien mężczyzna został zaatakowany przez skorpiona podczas zakupów w Wallmarcie. O ile w Nowym Meksyku, czy gdziekolwiek indziej na południu USA byłoby to zrozumiałe - skorpiony są tam elementem lokalnej fauny - o tyle trudno uznać, że są normą w stanie Pennsylvania.

Mężczyzna sięgnął do skrzynki z bananami i poczuł mocne ukłucie. Błyskawicznie wyciągnął dłoń, jednocześnie wyrzucając na ziemię... skorpiona. Skorpion szybko stał się ofiarą butów spanikowanego mężczyzny. Jemu samemu wkrótce udzielono pomocy medycznej. Nie czeka go żadna nieprzyjemność poza chwilowym odrętwieniem dłoni.

- Bardzo zależy nam, by zapewniać klientom bezpieczeństwo i jakość produktów. Kiedy tylko usłyszeliśmy o incydencie, daliśmy znać naszemu departamentowi zajmującemu się bezpieczeństwem produktów i zatrudniliśmy podwykonawcę - firmę zajmująca się utylizacją szkodników, która zbadała nasze magazyny na okoliczność podobnych zdarzeń i stwierdziła że zmagazynowany towar jest w pełni bezpieczny- komentowała sytuację Betsy Harden, rzecznik prasowy sieci Wallmart.

(Huffington Post/Mateusz Kos)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do