Reklama

Słowo po niedzieli: Więzy rodzinne są najsilniejsze



 

Dosłownie kilka dni temu dotarła do nas informacja, że Prezydent Białegostoku otrzymał Certyfikat Kandydata Przyjaznego Rodzinie. To oznacza, że zobowiązał się do przestrzegania Dekalogu Samorządowca Przyjaznego Rodzinie. Takich kandydatów jest w Polsce kilkuset.

Podczas wręczania certyfikatu Tadeuszowi Truskolaskiemu na konferencji, obecnych było sporo osób. To do nich właśnie kilka dni temu mówił w Białymstoku:

- W swoich działaniach, szczególnie w sferze społecznej, opieramy się na wartościach, na których zbudowana została cywilizacja europejska, czyli na wartościach chrześcijańskich. Inwestycja w białostocką rodzinę to inwestycja w przyszłość i rozwój naszego miasta. Dlatego też na kolejne lata planujemy kolejne działania, których celem jest wzmocnienie rodziny i stworzenie jak najlepszych warunków do życia w naszym mieście.

I tutaj pełna zgoda. Bo to najwyraźniej wartości chrześcijańskie, a przede wszystkim inwestycja w białostocką rodzinę, zwłaszcza jedną, dają białostoczanom obraz, jak wygląda w rzeczywistości ten certyfikat. Jeśli ktoś nie pamięta, można przypomnieć, ile to rodzina pana prezydenta zawdzięcza temu, że właśnie on jest u władzy. Finansowanie klubu sportowego szwagra, oddanie za bezcen terenu w centrum Białegostoku, który miał służyć właśnie temu klubowi, a nie jego właścicielowi. Gdyby klub mógł się utrzymać z zarobku, nie musielibyśmy z własnej kieszeni dokładać szwagrowi prezydenta na nasz ukochany klub. Ale dziś wiadomo, że przekazany za bezcen teren, nie posłuży klubowi, bo żadnego zysku klub sportowy mieć nie będzie. Za to staną tam bloki, z których sprzedaży dochód trafi do osób spokrewnionych z prezydentem. Wspominana Atlanta pod Jeżewem, nasza najdroższa atrakcja turystyczna, otrzymała w prezencie od podatników blisko 6 milionów złotych na remont. Do kogo należy Atlanta? Oczywiście do rodziny pana prezydenta. I znów ten szwagier.

Rodzina dobrze się trzyma i w innych miejscach. Ostatnio nawet udało się jej zdobyć budynek w ścisłym centrum Białegostoku, obok ratusza. Pamiętacie, gdzie było Bierhalle? No właśnie - cały dom handlowy „Nowy” trafił w ręce spółki, z którą związek ma pan Cezary Kulesza, prywatnie szwagier gospodarza naszego miasta. O mały włos nie dostałyby mu się jeszcze boiska, na których codziennie ćwiczą setki dzieciaków. Po donosie złożonym do prezydenta rozpoczęła się gehenna Miejskiego Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego i czołganie prezesa tego stowarzyszenia w tę i z powrotem. Gdyby wartości chrześcijańskie, albo rodzinne miały tu znaczenie tak jak w certyfikacie, pewnie prezes MOSP – u dziś nie martwił się jak zapłacić na prąd. Ale to finalnie sąd niestety uznał, że boisk zabrać nie można. Przynajmniej na razie, bo jeśli prezydent zostałby wybrany na kolejną kadencję, więzy rodzinne potwierdzone certyfikatem, pewnie znów zagrałyby pierwszą rolę w trosce o dobro mieszkańców.

Ale te więzy rodzinne są tak zaraźliwe, że pączkują na współpracowników naszego prezydenta. Oto okazało się, że dyrektor gabinetu prezydenta Białegostoku, który o mało rodziną owego nie został, ma i własną rodzinę. Dlatego też najlepszą ofertą na zaprojektowanie remontu gabinetu swojego niedoszłego teścia i jego pierwszego zastępcy przedstawiła osoba spowinowacona z dyrektorem gabinetu prezydenta naszego miasta. Z kolei silne więzy rodzinne ustawiają członków najlepszej i prawdziwie chrześcijańskiej rodziny w Białymstoku na miejscach na listach wyborczych. Inni członkowie tej samej rodziny zasiadają w spółkach, które otrzymują tereny pod budowę kolejnych bloków.

I nie jest ważne, że innym rodzinom może się to nie podobać. Wszak na ustach i hasłach są wartości chrześcijańskie, których szargać nie wolno, ani w naszym kraju, ani zwłaszcza w naszym mieście. Pozostaje już teraz tylko czekać aż identyczną troską obecnie urzędujący prezydent obejmie wszystkie rodziny, nie tylko swoją. Tysiące białostoczan chciałoby móc korzystać z tak szczodrego serca i finansów publicznych na równi z rodziną o silnych wartościach chrześcijańskich i kilkoma bardzo wyjątkowymi rodzinami w naszym mieście. Albo przynajmniej dostać cukierka raz do roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Tak? - niezalogowany 2021-07-03 11:16:10

    Kulesza to rodzina truskolawskiego?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do