Calutki Facebook miałam wczoraj i przedwczoraj zaspamowany wpisami o babie z brodą. Nie musiałam włączać żadnego telewizora, ani radia wszystko miałam jak na dłoni. Kto głosował, dlaczego i nade wszystko o tym jak to nie umie się docenić piękna Słowianek. Cyrk na drucie. Ponad połowa moich znajomych uległa jakiejś histerii wobec konkursu, który nie niesie za sobą żadnych treści.
Dokładnie tak jak napisałam. Konkurs Eurowizji nie niesie za sobą absolutnie żadnych wartości. Nie oglądałam go wczoraj, nie oglądałam też wcześniej. Dwa razy udało mi się obejrzeć to cudo. Pierwszy raz kiedy występowała Edyta Górniak ze swoim szlagierem „To nie ja byłam Ewą” oraz jakiś czas później, kiedy szopkę na scenie wyczyniał niejaki zespół Ich Troje z piosenką „Nie ma granic” czy jak to tam leciało. Nigdy wcześniej ani później nie miałam ochoty oglądać tego wątpliwego widowiska. Nie wiem dlaczego raptem w tym roku jakiś szał, panika, liczenie głosów, jury, albo publiczności. Wnikanie kto jak głosował, itd. A jakie to ma znaczenie?
Stawiam flaszkę temu kto mi powie bez szukania po internecie kto wygrał Eurowizję dwa albo trzy lata temu. Znacie takie zespoły? Artystów? Pamiętacie w ogóle jakie państwo wygrało? Jeśli nie, to zamknąć dzioby i nie zaśmiecać mi fejsa! Od lat Eurowizja była tylko imprezą do pokazania się europejskiemu światu, kto tu jest ważny i kto ważniejszy. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby w Eurowizji startował na przykład Witalij Kliczko wygrałby z maksymalną liczbą głosów. Na szczęście nic mi nie wiadomo, żeby śpiewał. I może to lepiej. Niech obije jeszcze parę twarzy, bo to umie, na tym się zna i jest w tym bardzo dobry. Trochę gorzej idzie mu w polityce, ale chłop się stara. Ja w każdym razie trzymam za niego kciuki, bo w przeciwieństwie do innych bokserów jeszcze głowy nie ma zbyt mocno potłuczonej i gada oraz zachowuje się całkiem do sensu.
Zastanawia mnie w Eurowizji tak naprawdę tylko jedna rzecz od kiedy takie państwa jak: Izrael, Gruzja czy Azerbejdżan są w Europie? Mapy pozmieniali jak spałam? Czy o co tu chodzi? Może geografia nie jest moją najmocniejszą stroną, ale nie aż do tego stopnia. I zresztą to jest kolejny przykład na to, że cała ta wątpliwej jakości impreza jest tyle warta, że nie ma czym się podniecać. Naprawdę.
Przypomnę Wam jeszcze taką rzecz. Nie tak dawno przez Polskę przetoczyła się cała wojna o „My Słowianie”. Przecież to kicz, przecież Cleo nie umie śpiewać. A w ogóle to teledysk pokazuje tylko cycate panienki i na dodatek głupie (co zresztą pokazała w całej okazałości Luxuria Astaroth, której anty fan page ma obecnie ponad 130 tys. fanów). I raptem bunt! Ludzie, weźcie się ogarnijcie. Ja powiem krótko, gdyby Polska wygrała w takim badziewiu jak Eurowizja dopiero byłby powód do wstydu. Cały konkurs nie niesie żadnych wartości, ani muzycznych, ani artystycznych, ani żadnych innych. Liczą się wpływy i kto komu, w sensie jakie państwo innemu państwu bardziej zrobi dobrze. Polska na tej mapie od zawsze (oprócz startu Górniak, ale byliśmy wtedy młodą demokracją byłego bloku wschodniego) wypada blado i jedyne wnioski jakie można wyciągnąć od lat są takie same – politycy powinni ruszyć zad i wziąć się za robotę. Bo o naszym kraju mało kto wie, a jeśli nawet wie, to ma nas w głębokim „poważaniu”. Tyle w tym temacie.
Jeszcze na koniec kilka słów o kobiecie z brodą. Niech sobie ma tę brodę, skoro jej się podoba. Skoro jest chłopem i lubi chodzić w sukienkach, niech sobie chodzi. Jej/Jego sprawa Nie ma znaczenia jak się nazywa bo za niedługo nikt o niej nie będzie pamiętał… no chyba, że zgoli brodę. Ale po co? W jednym z pierwszych odcinków „Świata według Kiepskich” Ferdynand powiedział do Halinki: „A wiesz Halinka, taka baba z wąsami to sobie wszędzie robotę znajdzie. Może se na przykład jogurt reklamować” Zakładam więc, że baba z brodą, jako że jest o poziom wyżej od wąsatej, będzie reklamować nie tylko jogurt. Może by ją tak zaprosić do Białegostoku i dać pracę w Centralu? Gimby pewnie nie wiedzą o co chodzi. Ale gwarantuję, że skorzystaliby wszyscy, przynajmniej w sezonie letnim. Nasi pojawili by się tłumnie po selfie sprzed lady, część może nawet by coś kupiła. A turyści pchaliby się w końcu do Białegostoku drzwiami i oknami. To jak? Jedziemy z koksem i ściągamy gwiazdę Eurowizji do Białegostoku? A skoro zaczęłam od internetu to i na internecie skończę. Ktoś chętny do założenia fan page „Zatrudnijmy brodatą babę w Centralu”?
Małe faux-pass. W Centralu pracowała/pracuje pani, która ma zarost a dokładnie wąsy. Chyba z 10-15 lat wstecz, każdy mówił o pani z wąsami z Centralu.
jakoś żenicie się z babami z wąsami, tylko one są grube i brzydkie