Reklama

Straż graniczna wciąż w podwyższonej gotowości - nielegalni migranci nie odpuszczają

Medialnie od dawna próby nielegalnego przedostania się z Białorusi na terytorium Rzeczpospolitej nie są tematem wiodącym. Ale to nie znaczy, że przy naszej wschodniej granicy, będącej granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, zapanował spokój. Funkcjonariusze wciąż mają tam pełne ręce roboty - każdego dnia zatrzymują grupy cudzoziemców, którzy próbują rozmaitych sposobów, by przekroczyć pas graniczny.

Budowa fizycznej zapory ograniczyła proceder, a bezpieczeństwo będzie tym wyższe, im bardziej postępuje instalacja elektroniki - kamer czy czujników ruchu. Dziś polskie służby nie informują, albo robią to bardzo rzadko, o rzucaniu w nich kamieniami czy oślepianiu laserami przez białoruskich żołnierzy. Skończyło się też siłowe forsowanie.

To jednak nie znaczy, że Putin i Łukaszenka zrezygnowali z prób destabilizacji sytuacji w Polsce przy wykorzystaniu obywateli państw trzecich. O ile jeszcze w ubiegłym roku mowa była o mieszkańcach kilku do kilkunastu krajów, głównie z Bliskiego Wschodu, o tyle w 2022 r. nasza straż graniczna zatrzymuje i zawraca cudzoziemców przede wszystkim z Afryki i mowa jest o kilkudziesięciu narodowościach. Należy przy tym dodać, że ci na Białoruś często przywożeni są z... Rosji, wcześniej omamieni wizją dostatniego życia na Zachodzie - w Niemczech, Francji czy Holandii. Nierzadko, wierząc w tę kłamliwą propagandę, iż z Białorusi bez większych problemów przejadą przez Polskę, oddają oszczędności całego życia.

Oczywiście przywódcom Rosji i Białorusi zależy na tym, by maksymalnie wyczerpywać siły polskich służb, sprawdzając stan ich gotowości, szybkość reakcji i sposób działania. Nie ma jednak już mowy o wypychaniu migrantów przez białoruskich pograniczników na terytorium Polski. Bo na długości ok. 187 kilometrów powstała zapora, jej budowę rozpoczęto 25 stycznia tego roku. Specjalne zabezpieczenie mierzy 5,5 m wysokości. Wykonane jest z paneli stalowych o wysokości 4,5 m i zwieńczone jest zwojem specjalnego drutu. Koszt budowy bariery fizycznej to 1,3 mld zł. Na jej budowę zużyto łącznie ok. 49 tys. ton stali. Bariera utrudnia możliwość niezgodnego z prawem przekroczenia granicy, zapewnia czas potrzebny na reakcję dla straży granicznej, a także stanowi ochronę dla polskich służb przed agresywnymi działaniami nielegalnych migrantów i służb białoruskiego reżimu. Pełna funkcjonalność bariery zostanie osiągnięta po doposażeniu jej w systemy elektroniczne (czujniki ruchu, kamery) - montowanie już trwa.

W związku z powyższym nielegalne próby wejścia na teren naszego kraju podejmują obecnie głównie młodzi, silni mężczyźni. A to dlatego, że wymagają one dużej sprawności fizycznej i krzepy - zrobienie podkopu (takich odkryto już niemało) albo wspinanie się do prostych przecież nie należy. I tu trzeba zaznaczyć, że cudzoziemcy łopat czy saperek, rzecz jasna, ze swoich krajów nie przywieźli - te otrzymują od Białorusinów.

Minionej doby z Białorusi próbowało na terytorium RP przedostać się 15 cudzoziemców, pochodzących z Nigerii, Afganistanu, Etiopii, Syrii. Udaremnili to funkcjonariusze z Placówek SG w Michałowie, Mielniku, Białowieży i Płaskiej.

 

 

W tym miesiącu odnotowanych zostało ponad 400 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski, a od początku roku - ponad 7,4 tys.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do