Platforma Obywatelska chce by pieniądze z mandatów w całości wpływały do Krajowego Funduszu Drogowego, a nie do kasy gminnej. Dlatego fotoradary nie będą już dochodowymi skarbonkami. Może nie być też punktów karnych, ale za to pojawią się wysokie mandaty.
Projekt Platformy Obywatelskiej zostanie wkrótce poddany głosowaniu w Sejmie. Zakłada on między innymi to, że Straż Miejska nie będzie mogła naliczać kierowcom punktów karnych, bo robić by to mogła wyłącznie policja. Zaproponowano również, aby pieniądze z mandatów w całości wpływały do Krajowego Funduszu Drogowego. Proponowane są także wyższe stawki mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości. Wahałyby się one od 50 zł do nawet ponad 2 tys. złotych.
Kierowcy, którzy nienawidzili radarów, głównie za to, że z każdym zdjęciem przybywało punktów karnych, powinni przyjąć nowy pomysł z większą aprobatą. Zresztą projekt partii rządzącej zakłada, że cały nadzór ad fotoradarami przejęłaby Inspekcja Transportu Drogowego. Policja zaś miałaby zakaz robienia kierowcom zdjęć z ukrycia czy z urządzeń mobilnych. O tym, czy ten pomysł będzie wdrażany, okaże się po najbliższych głosowaniach w Sejmie.
Komentarze opinie