Reklama

Superliga tenisa stołowego: Cenne zwycięstwo Dojlid w Bytomiu

Tenisowa ekipa Dojlid Białystok w niedzielę wróciła z Bytomia z ważnym punktem kończąc ligowy maraton. Białostoczanie w czwartek i piątek przegrali dwa domowe mecze. To było naprawdę duże rozczarowanie dla kibiców pingponga, którzy albo osobiście wybrali się do białostockiej hali przy ulicy Suchowolca albo śledzili rywalizację za pośrednictwem internetu. Dojlidy witając w domu Superligę najpierw w czwartek uległy beniaminkowi: Polonii Wąchock 0:3. W piątek - żądni rehabilitacji nie poradzili sobie z bardzo silnym zespołem Akademia Zamojska Trefl Zamość przegrywając tym razem 1:3. W niedzielę rehabilitacja stała się faktem: białostoczanie ugrali punkt z Polonią Bytom.

Problemy u siebie, punkty na wyjeździe

To ciekawe, że białostoczanie punktują w tym sezonie wyłącznie na wyjazdach. Z dwóch wypadów do hal rywali Dojlidy dwukrotnie z punktami, a dwie wizyty zespołów Superligi w Białymstoku zakończyły się zerową zdobyczą. Czy to nowy trend czy też los ułożył terminarz w taki sposób, że faworyci rozgrywek akurat trafiają do stolicy naszego województwa? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi, bo tenisiści stołowi Dojlid Białystok wrócili z Bytomia z cennym punktem po zaciętym, pełnym zwrotów akcji meczu z Polonią Bytom, który zakończył się wynikiem 2:3. Mimo porażki, drużyna może być dumna ze swojej postawy, tym bardziej że całe spotkanie rozegrała w polskim składzie.

Chojnowski pokazuje klasę. Dwa tie-breaki i walka do końca

Bohaterem spotkania był bez wątpienia kapitan Patryk Chojnowski. Mimo zmęczenia i walki z chorobą, pokazał ogromną wolę walki. W swoim pierwszym pojedynku, w prawdziwym "thrillerze", odrobił stratę z 0:2 i ostatecznie pokonał Tomasa Lakatosa 3:2. W drugim meczu stoczył kolejną pięciosetową batalię, tym razem z liderem Polonii, Lubomirem Jancarikiem. Choć ostatecznie musiał uznać wyższość rywala, jego postawa była wzorem determinacji. Na prowadzenie 2:1 wyprowadził zespół Piotr Chodorski, który pewnie zwyciężył 3:0 z Patrykiem Zatówką. Ostatni, decydujący punkt padł łupem gospodarzy po porażce Piotra Michalskiego z Lakatosem, co ustaliło końcowy wynik na 2:3.

Jeden punkt, wiele nadziei

Mimo końcowego rezultatu, Dojlidy wracają do Białegostoku z jednym, bardzo ważnym punktem. Pokazali, że nawet bez pełnego składu, są w stanie rywalizować z najsilniejszymi zespołami w lidze. To cenna lekcja i dobry prognostyk na resztę sezonu. Drużyna udowodniła, że potrafi walczyć do ostatniej piłki, a to będzie niezmiernie ważne w tym sezonie. Superliga pokazuje, że nie będzie ani łatwych rywali, ani gładkich zwycięstw, a o każdy punkt trzeba będzie walczyć z pełną determinacją. 

Teraz ekipa z Białegostoku ma przerwę w rozgrywkach ligowych aż do drugiej połowy października. 24 dnia tego miesiąca Dojlidy Białystok zagrają u siebie z Energa Manekin Toruń (18.00) u siebie, a 26 października czeka je wyjazd do Gliwic na mecz z KTS. Potem nasz zespół czeka mecz 31 października (18.00) u siebie z KS Dekorglassem Działdowo. 

Petralana Polonia Bytom – SBR Dojlidy Białystok 3:2
Lubomir Jancarik – Piotr Michalski 3:0 (11:7, 11:6, 11:5)
Tomas Lakatos – Patryk Chojnowski 2:3 (11:8, 12:10, 8:11, 11:13, 5:6)
Patryk Zatówka – Piotr Chodorski 0:3 (7:11, 4:11, 8:11)
Lubomir Jancarik – Patryk Chojnowski 3:2 (11:8, 9:11, 11:5, 7:11, 6:1)
Tomas Lakatos – Piotr Michalski 3:0 (11:7, 12:10, 11:4)

Tabela i wyniki

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 15/09/2025 17:32
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do