Reklama

Szerokiej drogi…! Na Narewskiej

Niezbadane są wyroki Boskie oraz pomysły białostockich urzędników. Kiedy ten pierwszy zabiera się za rozwiązanie problemu, zawsze wszystko się udaje. Kiedy ci drudzy, to już niekoniecznie. Ale to oni właśnie znaleźli rozwiązanie na problem, który pojawił się na ulicy Narewskiej. Tylko po rozwiązaniu tego problemu, pojawił się inny problem. Ulica stała się tak wąska, że nie zmieszczą się dwa pojazdy na ulicy dwukierunkowej.

Przebicie ulicy Sitarskiej było jedną z najbardziej oczekiwanych inwestycji w Białymstoku, zresztą oczekiwaną od bardzo wielu lat. Udało się to po około 10 latach od zapowiedzi i obecnie służy mieszkańcom i kierowcom. Z tym, że nowa ulica spowodowała nieco zmian w ruchu w bezpośrednim sąsiedztwie. Co jest jak najbardziej normalne w takich sytuacjach. Gorzej jeśli okaże się, że albo się błędów nie poprawia lub nie usuwa, albo kiedy już się to robi, to brak w tym logiki i sensu.

Pisaliśmy już około roku temu, że problematycznie wygląda wyjazd z obiektów Miejskiego Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego, ponieważ na zmianę świateł czeka się tam dość długo. Jeśli kibice po meczu lub rodzice z dziećmi po treningach chcą opuścić teren ośrodka, to swoje na wyjeździe muszą odstać. Bywa, że i trzykrotnie zmienią się światła w przeciwnych kierunkach, a w bramie MOSP- u nadal trzeba stać i czekać. Ten problem wciąż nie został rozwiązany jak należy.

Kolejny problem pojawił się niemal w tym samym czasie, tylko nieopodal, bo przy skrzyżowaniu z ulicą Narewską. Zanim nie wybudowano ulicy bł. Michała Sopoćki, która jest przedłużeniem ulicy Sitarskiej, nie było stamtąd wyjazdu. Teraz jest. Ale jakby trochę uciążliwy, szczególnie przy budynku przedszkola. Zwrócił na niego uwagę mieszkaniec Białegostoku i zarazem osiedla Antoniuk, ponieważ miasto postanowiło naprawić błąd przy okazji tworząc nowy.

Wschodzący Białystok, fajnie, że z powodu swojej nieuwagi wraz z budową "przedłużenia Sitarskiej" nie przebudowaliście mostku na Narewskiej i teraz na siłę próbujecie coś tu naprawić wydając tysiące złotych na separatory ruchu (23 sztuki) i oznakowanie pionowe/poziome, ale znów robicie to nie do końca jak trzeba: kto teraz ma tu pierwszeństwo przejazdu??” – zwracał się do urzędników Jacek Karpowicz.

Jak widać na zdjęciu, fragment ulicy Narewskiej został zwężony bardzo mocno. Nie ma szans, aby na ulicy dwukierunkowej zmieściły się dwa pojazdy. Na dodatek nie ma żadnych znaków wskazujących, z którego kierunku kierujący mają mieć pierwszeństwo przejazdu, a z którego kierunku kierowcy muszą tego pierwszeństwa ustąpić. Sprawa jest świeża i na razie nie doszło tam do żadnego zdarzenia. Jednak kończą się wakacje, dzieci wrócą do placówki, po które część rodziców przyjedzie autem. O nieszczęście będzie łatwo.

Arteria natychmiast wymaga przebudowy, ponieważ dokładnie po drugiej stronie ulicy jest kościół, do którego także część mieszkańców przyjeżdża samochodami. Nie ma szans minąć się w tak wąskim gardle. Do tego tuż za kościołem jest budowany kolejny budynek mieszkalny, więc jak tylko wprowadzą się do niego nowi mieszkańcy, ulica Narewska będzie mocno obciążona ruchem. Zaś wyjazd na ulicę Sopoćki, to najbliższy wyjazd z tej części osiedla.

Co zrobią teraz urzędnicy? Nie wiadomo. Ale wiadomo, że zamontowane separatory problemu nie rozwiązały, tylko stworzyły nowe.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Jacek Karpowicz)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-26 11:18:07

    Gdzie są chodniki na nowej ul.Sopoćki.Jest ścieżka rowerowa, jest buspas , a chodnika brak

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kierowcabombowc - niezalogowany 2019-08-29 23:39:24

    buspas w tym miejscu to jest żart roku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-30 06:36:37

    Urzędnicy zrobią jednokierunkową Ewa postawią znaki...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-31 19:39:45

    To że jakiś urzędnik dał ciała przy przebudowie tej drogi to prawda. Natomiast z tym problemem dla samochodów po zwężeniu to trochę przesada. Tam jeździ jedno auto na 5 minut. W szczycie może 3... nie róbcie nierządnicy z logiki.
    Natomiast buspas na przedłużeniu Sitarskiej, to majstersztyk. Dzięki temu budowa drogi została podciągnięta pod infrastrukturę zbiorkom i miasto wzięło dofinansowanie z UE na znakomitą większość inwestycji. Projekt unijny robi się przeważnie z założeniem utrzymania na 5 lat (może być dłużej). Po tym czasie będzie można otworzyć buspas dla ruchu ogólnego, jeżeli będzie taka konieczność.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-31 19:41:00

    To że jakiś urzędnik dał ciała przy przebudowie tej drogi to prawda. Natomiast z tym problemem dla samochodów po zwężeniu to trochę przesada. Tam jeździ jedno auto na 5 minut. W szczycie może 3... nie róbcie nierządnicy z logiki.
    @kierowcabombowc
    Natomiast buspas na przedłużeniu Sitarskiej, to majstersztyk. Dzięki temu budowa drogi została podciągnięta pod infrastrukturę zbiorkom i miasto wzięło dofinansowanie z UE na znakomitą większość inwestycji. Projekt unijny robi się przeważnie z założeniem utrzymania na 5 lat (może być dłużej). Po tym czasie będzie można otworzyć buspas dla ruchu ogólnego, jeżeli będzie taka konieczność.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do