Reklama

Ta budowa wciąż dokucza

Przez całe lato mieszkańcy kilku białostockich osiedli mordowali się w kurzu, hałasie i smrodzie. Budowa Trasy Niepodległości tak bardzo daje się we znaki, że w zasadzie cały czas, od początku rozpoczęcia prac, dostajemy maile od mieszkańców, którzy nie zostawiają suchej nitki na inwestycji i często na prezydencie Białegostoku.

Choć budowa Trasy Niepodległości trwa już dłuższy czas, to tegoroczne lato chyba było najgorszym okresem dla wszystkich, którzy mieszkają przy placu budowy. A ten ciągnie się dość rozlegle. Bo zaczyna się na Bacieczkach i leci przez duże osiedla aż do Nowego Miasta. Ludzie narzekali, że przy wysokich temperaturach nie dało się otworzyć okien ani balkonów. Powodem oczywiście był hałas ale i kurz. Niekiedy także nieprzyjemne powietrze.

Nerwy puściły mieszkańcom z Nowego Miasta, kiedy jeszcze pod koniec sierpnia, nie dało się otworzyć okien ani balkonów nawet w nocy. Temperatury przekraczające 30 stopni ciepła skończyły się zaledwie trzy tygodnie temu, choć dziś pewnie mało kto o tym pamięta. Niemniej, uciążliwości wówczas powodowały nie tylko wskaźniki na termometrze, ale przede wszystkim prace drogowe prowadzone nocą.

- Budowa obwodnicy Białegostoku idzie pełną parą, tylko dlaczego do jasnej anielki lanie asfaltu musi odbywać się w godz. 22 – 3 rano. Chodzi mi o odcinek przy ul. Dubois 20, 27. Możecie się dowiedzieć dlaczego w takiej porze musi się to odbywać? – pytał naszą redakcję pan Marek.

My z kolei pytaliśmy urząd miejski o tę sytuację. I dowiedzieliśmy się, że prace są tak prowadzone, bo muszą. Wykonawca musi zintensyfikować swoje postępy na budowie, bo w przeciwnym razie poniesie konsekwencje. Oczywiście głównie finansowe. Jednak urzędnicy zapewniają, że prace w nocy są prowadzone tylko wówczas, jeśli nie ma innej możliwości wykonania ich za dnia.

- Z uwagi na konieczność utrzymania ciągłości procesu technologicznego inwestor zgodził się, by wykonawca Trasy Niepodległości prowadził prace związane z wykonaniem warstw bitumicznych w systemie całodobowym. Prace w godzinach nocnych będą ograniczone do niezbędnego minimum i w ściśle określonych dniach. Informacja o utrudnieniach jest podawana na stronie www.bialystok.pl – przekazała naszej redakcji Agnieszka Błachowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Z tego wniosek, że prace drogowe prowadzone nocą wynikają z pozwolenia urzędu miejskiego i prezydenta. Ale te uciążliwości, z którymi mieszkańcy wielu bloków zmagają się od dawna, nie przyniosą poprawy sytuacji. Wiadomo już, że cała budowa opóźnia się i termin oddania Trasy Niepodległości przesunął się. Z zapowiedzi sprzed około miesiąca wynikało, że na jesień. Ale jesień przecież już mamy. Potrwa ona co prawda do drugiej połowy grudnia, z tym, że patrząc na postępy mało prawdopodobne, aby budowa realnie zakończyła się nawet do końca roku. Nie wiadomo jakie warunki pogodowe zafunduje nam jesień. Jeśli będzie dużo padało, albo wcześniej ścisną chłody, budowa nie będzie posuwała się szybko do przodu.

Mieszkańcy nie mają innego wyjścia jak jeszcze uzbroić się w cierpliwość na kilka miesięcy. Nie da się nic poradzić na to co się dzieje od dawna. Pozostaje mieć nadzieję, że po zakończeniu wszystkich robót ludzie zapomną szybko o wszystkich niedogodnościach i będą cieszyć się z nowej ulicy. Może hałas uliczny będzie bardziej znośny niż hałas i kurz z czasów trwającej budowy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-10-09 07:02:08

    to jakiś żart? to artykuł dziennikarski czy rozmowa starych bab pod blokiem?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do