Reklama

Torebki z psa



Nie, w tytule nie ma błędu. W Azji psy się zjada, a w USA robi z nich eleganckie torebki.

- Zrobiłam te torebki z futra wyczesanego z mojego psa. Gdziekolwiek indziej na świecie futro by się zmarnowało, a tak, zupełnie nie szkodząc zwierzętom, zachowując zasady lifestyle"u eco mamy luksusowe torebki - tłumaczyła swój pomysł Doris Carvalho, której profil na Kickstarterze wyjaśnia, że zbiera od ludzi sierść wyczesaną z ich pociech, sterylizuje ją, a potem przemienia we włókno, ktorego używa do produkcji torebek i portmonetek.

Jak z każdą nowinką - cena jest póki co zaporowa, bo za sztukę należy zapłacić aż 1000 $. Carvalho zapowiada jednak, że kiedy uruchomi masową produkcję, koszt znacznie spadnie, co może być dobrą informacją dla nadwiślańskich bieda-fashionistek.

Dodać jednak należy, że rzeczy z psiego futra to nie nowość - jeszcze parę lat temu na osiedlu Pietrasze mieszkała sobie spokojnie pani, która - o ile przyniesiono jej odpowiednią ilość materiałów - potrafiła z psiego futra wykonać skarpety i tym podobne. Okazywało się, że psia sierść doskonale sprawdza się u osób cierpiących na uczulenia na inne włókna. Poza tym jest bardzo, ale to bardzo ciepła. A, zależnie od psa, rocznie można z niego wyczesać nawet kilka par. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. I fashionistki.

(Huffington Post/Mateusz Kos, foto: Fur You By Doris)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do