Reklama

Totalizator czyli dalej sami swoi tylko bardziej

Od 1 marca 2025 roku białostocki oddział Totalizatora Sportowego ma nowe kierownictwo. Jeżeli ktoś uważa, że tym razem bez politycznych powiązań to się srodze rozczaruje: regionalnym Totalizatorem nadal rządzi polityka. Byli dyrektorzy czyli Daniel Szutko i Jowita Chudzik zajęli mniej eksponowane miejsca ale kierownicze miejsca w oddziale. Dyrektorem został - a jakże - platformers z krwi i kości z korzeniami z Nowoczesnej - Hubert Ścisło. Ale przynajmniej jego zastępca Dariusz Magnuszewski to wieloletni pracownik Totalizatora, o którego poglądach politycznych nic nie wiadomo.

Tak było: Dyrektorami partyjni nominaci

Przypomnijmy: jesienią Onet doniósł, że regionalne oddziały Totalizatora obsiedli partyjni nominaci spod znaku Platformy Obywatelskiej. W przypadku Białegostoku byli to Daniel Szutko i Jowita Chudzik. Kim są pisaliśmy ze szczegółami TUTAJ . Tak w skrócie: pierwszy uchodził za człowieka z kręgu Truskolaskich, druga była bliskim współpracownikiem Roberta Tyszkiewicza, a po jego odejściu podjęła współpracę z Truskolaskimi (syn rządzi podlaską Platformą, ojciec steruje karierą syna i Białymstokiem).  Na medialną burzę, którą wywołały publikacje zareagowała partyjna centrala PO. Z posady szefa Totalizatora wyleciał Rafał Krzemień. Dyrektorzy regionalni też potracili swoje stanowiska, ale zachowali posady i pensje. Jak to możliwe? Po prostu spółka zarządziła konkursy na stanowiska dyrektorskie i ogłosiła krótkie terminy naboru. Z tym, że po bardzo krótkim terminie zgłoszeń wybieranie nowych szefów zajęło prawie pół roku. A przez ten czas dyrektor Szutko i zastępca Chudzik byli pełniącymi obowiązki. Minister aktywów państwowych zapowiedział, że wprowadzony zostanie ład korporacyjny i transparentność wyboru kierownictwa. Jak zapowiedział - tak się stało. 

Dziś: wybrani z zgodnie z kompetencjami

"Totalizator wyłonił 24 kandydatów na stanowiska Dyrektorów i Zastępców Dyrektorów oddziałów terenowych Spółki" - brzmi komunikat spółki z końca lutego 2025. I dalej czytamy "W wyniku rekrutacji na stanowiska Dyrektorów i Zastępców Dyrektorów oddziałów terenowych wyłoniono różnorodny i doświadczony zespół menedżerek i menedżerów, którzy dzięki swoim kompetencjom i profesjonalnemu podejściu będą skutecznie realizowali projekty i cele strategiczne Spółki. Wśród osób na stanowiskach dyrektorskich oddziałów terenowych ponad 41 procent stanowią kobiety – co jest zgodne ze standardami przyjętymi przez Unię Europejską".

Brzmi ślicznie, nieprawdaż? No to przyjrzyjmy się doświadczeniu i kompetencjom w zakresie kierowania Totalizatorem Huberta Ścisło. Poza oczywistymi partyjnymi doświadczeniami w Nowoczesnej i Platformie ma on wybitne doświadczenia zawodowe! Był dyrektorem w sklepach Komfort, Neonecie i Connex Telecommunications Inc i chyba nie ma już żadnej wątpliwości, że nadaje się do kierowania regionalnym oddziałem Totalizatora Sportowego prawda? Dyrektor ma też doświadczenie w kandydowaniu do samorządu: w 2018 roku zdobył 613 głosów z listy Platformy Obywatelskiej w wyborach do Sejmiku. Był na drugim miejscu na liście, ale mimo to mandatu jednak nie zdobył. 

Dyrektor tylko na pierwszy rzut oka jest zaprzeczenie apolityczności. Pan Hubert Ścisło jest przecież byłym skarbnikiem podlaskiego oddziału partii Nowoczesna i byłym szefem struktur w powiecie białostockim. To absolutny przypadek, że jest to partia z której list pierwszy mandat poselski zdobył Krzysztof Truskolaski (obecnie szefujący podlaskiej Platformie). W końcu jaki ma związek posada dyrektorska w 2025, z tym, że w 2017 pan Ścisło przeszedł z Nowoczesnej do Platformy. Przecież ówczesny wiceszef PO Borys Budka zapowiadał, że Ścisło będzie zajmował się tematem Klubów Obywatelskich i ma wzmocnić partię przed wyborami samorządowymi. 

- My chcemy być przykładem i pokazać, że PO u nas, na Podlasiu, jest tą organizacją, która może skupić wokół siebie ludzi, których poglądy są również liberalne - mówił wówczas Ścisło. 

Wszystko jest w porządku! 

No i wszystko się zgadza! Skąd to wiadomo? Z komunikatu spółki: 

"Przeprowadzony proces jest również spójny z promowanymi przez Ministerstwo Aktywów Państwowych standardami w obszarze ładu korporacyjnego, dzięki którym spółki z udziałem Skarbu Państwa ponownie stają się godnym zaufania partnerem, z którymi warto współpracować i nawiązywać relacje biznesowe. Za przejrzystość procesu odpowiadała komisja rekrutacyjna, w której skład wchodził przedstawiciel komórki organizacyjnej, do której była prowadzona rekrutacja, oraz przedstawiciel HR Totalizatora Sportowego. Dodatkowo w spotkaniach uczestniczył każdorazowo przedstawiciel komórki ds. prawnych i compliance, który nadzorował przebieg procesu rekrutacji, a także zewnętrzny doradca ds. rekrutacji dedykowany do oceny kompetencji na danym stanowisku."

Ale są jeszcze większe pozytywy: zastępcą dyrektora został fachowiec! To Dariusz Magnuszewski, wieloletni pracownik Totalizatora, doświadczony kierownik sprzedaży. Nie wiadomo bliżej jakie ma poglądy polityczne i nic nie wiadomo, aby się w politykę angażował. Czyli brawo! 

Byli dyrektorzy mają się dobrze

Jeżeli Państwo martwicie się co słychać u byłych dyrektorów (później pełniących te obowiązki przez wiele miesięcy) to spieszę uspokoić. Ich wysokie kompetencje zawodowe i polityczne zostały zagospodarowane w Totalizatorze i nie dzieje się im krzywda. Pan Daniel Szutko zajął miejsce obecnego wicedyrektora i szefuje komórką odpowiedzialną za sprzedaż. A pani Jowita Chudzik też została kierownikiem, bo byłoby szkoda marnować takie kompetencje. 

Wniosek: wszystko skończyło się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Wbrew zawistnym dziennikarzom kwiat polityczny przewodniej siły województwa ma się dobrze. A ja przypomnę tylko ostatni akapit swojego artykułu poświęconego sprawie Totalizatora z października ubiegłego roku. 

Ogłoszenie konkursu raczej niewiele tu zmieni, bo - stawiam dolary przeciw orzechom - że zatrudnieni zostaną ci sami apolityczni eksperci co obecnie. Chyba, że zastąpią ich inni partyjni nominaci, a obecnym dyrektorom znajdzie się inne - mniej obserwowane przez media - dobrze płatne miejsce pracy. W końcu rządzi uśmiechnięta koalicja, a dobrotliwie uśmiechnięty Tadeusz Truskolaski pilnuje, by jego ekipa nie narzekała na biedę. Robi to przecież od lat w jednostkach podległych miastu Białystok. Obecnie ma dużo większe możliwości: otworem stoją wszystkie państwowe spółki, urząd wojewódzki i regionalne oddziały urzędów centralnych oraz urząd marszałkowski. Razem z synem dopilnują tego, bo rodzina na swoim.

W grudniu 2024 pisząc o tym znowu dodałem: Chciałbym kiedyś nie mieć racji w takich sprawach. Byłoby miło, gdybym się mylił w tych sprawach. Niestety, w województwie truskolaskim jest to niemożliwe. 

Dziś podsumuję to inaczej: w niniejszej publikacji odbyło się lokowanie sarkazmu. 

Przemysław Sarosiek 

 

Aktualizacja: 10/04/2025 16:03
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do