Reklama

Twitter prezydencki

Gdzie najszybciej można złapać prezydenta Białegostoku i zamienić z nim kilka słów? Raczej nie w urzędzie, bo tam trzeba się zapisać w kolejkę. Ale jest inne miejsce, w którym bywa często i w kolejkę zapisywać się nie ma potrzeby. Tym miejscem są media społecznościowe, a dokładniej rzecz ujmując, jest nim Twitter. Sprawdziliśmy o czym i z kim twittuje Tadeusz Truskolaski.

Choć w Białymstoku i okolicach najpopularniejszym komunikatorem oraz miejscem wymiany poglądów lokalnych polityków pozostaje Facebook, w Polsce od dawna to miejsce zajmuje Twitter. Ale o ile w ogóle można mówić w przypadku Facebooka o wymianie poglądów, to w przypadku Twittera wydaje się być tam nieco mniej cenzury. Chociaż też tylko pozornie, ponieważ to medium ma inne sposoby na gaszenie dyskusji. Jednym z nich jest zawieszenie konta, okrajanie użytkowników obserwujących niekiedy do zera i tradycyjnie – pokazywanie wpisów w ograniczonym zasięgu, którego klucza w zasadzie nie zna nikt – poza jego administratorami.

Właśnie tam, na Twitterze, można najczęściej spotkać Tadeusza Truskolaskiego. Jest na dodatek bardzo aktywny w sieci. Niekiedy nawet wdaje się w polemikę, zamieszcza własne komentarze, ale najwięcej jego aktywności to podawanie i „lajkowanie” wpisów innych internautów. Większość tych podawanych wpisów, ale także ogólnej aktywności prezydenta Białegostoku jest ściśle związana z polityką. I to nie tą lokalną, ale ogólnopolską lub wręcz europejską. I jak sprawdziliśmy, bardzo jednostronna politycznie. Prezydent Białegostoku bowiem chętnie podaje wpisy polityków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, a także naczelnych piewców tych formacji w osobach dziennikarzy lub komentatorów życia politycznego.

Nas zaciekawiło właśnie to jednostronne postrzeganie świata. Bo raczej nie można tu mówić o rzeczywistości, chyba że takiej z lekka alternatywnej lub całkowicie alternatywnej. I można to oczywiście tłumaczyć określonymi sympatiami politycznymi, ale z drugiej strony, to konto na Twitterze jest nie tylko Tadeusza Truskolaskiego, ale Prezydenta Miasta Białegostoku, którym powinien być dla wszystkich mieszkańców bez wyjątku. Także i tych, którzy mają odmienne od niego poglądy. Ale jeśli jakiś narodowiec, albo pisowiec, poczyta te wpisy, zobaczy pod czym prezydent stawia tak zwane lajki i kogo podaje dalej, by inni użytkownicy mogli zapoznać się z publikowaną treścią – to może mieć co najmniej poważne wątpliwości, czy zasadnym jest udać się z prośbami do prezydenta i liczyć na to, że się zostanie wysłuchanym i otrzyma się pomoc, jeśli jakkolwiek zdradzi się własne poglądy podczas wymiany zdań.

Definicja kałuży - zbiornik wodny niemający znaczenia strategicznego *nie dotyczy woj. Śląskiego” – taki wpis pojawił się na profilu Tadeusza Truskolaskiego w dniu 13 listopada.

Rok temu Wojciech #Kałuża oszukał 25 tysięcy wyborców i sprzedał się PiSowi. Na zawsze jego nazwisko stało się synonimem zdrady i sprzedajności.

Ludzie nie zapomnieli i co miesiąc, na każdej sesji sejmiku, o tym przypominają. Brawa dla nich za mężną postawę! #SilniRazem” – a to już twitt radnego miejskiego Platformy Obywatelskiej z Katowic, który Tadeusz Truskolaski podał 21 listopada, bez własnego komentarza.

Niby nic, ale był to komentarz do innego wpisu, jaki dotyczył radnego Wojciecha Kałuży, który startując z list Koalicji Obywatelskiej, po wyborach samorządowych przeszedł do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Dość odważnie, trzeba przyznać, gdy się wie, że własny syn Tadeusza Truskolaskiego opuścił Nowoczesną, kiedy jej notowania spadły poniżej progu wyborczego. Co prawda dołączył do klubu Koalicji Obywatelskiej, z której startowali posłowie Nowoczesnej, ale kiedy tę Nowoczesną opuszczał, nie było jeszcze wiadomo jak potoczą się dalsze losy obydwu partii. I każdy, kto śledzi odrobinę polityki wiedział, że opuszczenie Nowoczesnej było wyjściem asekuracyjnym, które dawało pewne miejsce na liście wyborczej do polskiego Parlamentu.

W Trybunale Konstytucyjnym nie ma miejsca, dla ludzi którzy pozwalają na podważanie porządku konstytucyjnego.

J. Stelina jako dziekan WPiA UG w 2017 odmówił podpisania stanowiska dziekanów wydziałów prawa wyrażających sprzeciw wobec PiSowskich zmian w systemie sądowym” – to wpis Kamili Gasiuk – Pihowicz podany przez Tadeusza Truskolaskiego.

Dziwnie to wygląda, kiedy czyta się wpis obojętnie jakiego polityka, który sugeruje, że w państwie demokratycznym wszyscy powinni mieć takie samo zdanie. Bo skoro prof. Jakub Stelina nie podpisał stanowiska dziekanów wydziałów, do czego miał pełne prawo, to pewnie zdaniem polityków POKO oraz prezydenta Truskolaskiego, który podaje takie twitty, Stelina chyba musiał faktycznie podważyć porządek konstytucyjny. Ale żeby tak od razu pozbawiać profesora praw obywatelskich? Bo przecież skoro nie ma dla niego miejsca w Trybunale Konstytucyjnym, to pewnie znajdzie się jakiś zapis mówiący o tym, że w Konstytucji, że w państwie demokratycznym wszystkie stanowiska przyjmowane na uczelniach muszą być podpisane przez wszystkich dziekanów i żaden nie może mieć odrębnego zdania niż ma je opozycja rządowa antypisowska i tylko tacy mogą korzystać ze swoich praw obywatelskich i kandydować do Trybunału Konstytucyjnego. Inni nie.

TYLKO U NAS] @KrystPawlowicz: Na komisji sprawiedliwości opozycji nie interesował poziom mojej wiedzy prawniczej” – czytamy wpis z 21 listopada na profilu Radia Maryja.

„A posiada takową? Czy tylko zamknijcie mordy? I unijna szmata?” – a to już komentarz prezydenta Truskolaskiego i jego tak zwane wątpliwości co do dorobku naukowego Krystyny Pawłowicz, który jest nieporównywalnie bogatszy od dorobku Tadeusza Truskolaskiego.

Będę przeklinał. Dlaczego ten skurwysyn Kaczyński rządzi moim krajem.  Dlaczego nie ma normalnego rządu, polityki międzynarodowej, gospodarczej dla kraju.Dlaczego typ bezdzietny ma decydować o normalności rodziny. Pytam!, to Polska, czy kraj uzurpatora. Ludzie, dość tego syfu” – to akurat wpis użytkownika pisoodporny-antysocjalny #Konstytucja, który spodobał się prezydentowi Truskolaskiemu, bo właśnie pod nim postawił tak zwanego „lajka”.

O tym pisaliśmy na naszych łamach zupełnie niedawno. Więc powtarzać się nie będziemy. Niemniej prezydent Białegostoku nie ma żadnych oporów przed „lajkowaniem” i podawaniem twittów Klaudii Jachiry, która bezpardonowo potrafi wyśmiewać się z ofiar katastrofy smoleńskiej albo nagrywać głupie filmy pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Zastanawiamy się, czy prezydent „polajkowałby” tak ochoczo filmik zrealizowany w podobnym tonie pod jego domem?

Jest jeszcze jedna rzecz związana z prezydenckim twitterem. Otóż od dłuższego czasu ma zablokowanych część miejskich radnych – oczywiście tych z PiS. Nie mogą oni komentować, ani polemizować z prezydentem, nie mogą do niego napisać, ale też i nie widzą co twittuje i kiedy. Podobnie – pod względem blokowania radnych oraz niektórych dziennikarzy, postępuje zastępca prezydenta Rafał Rudnicki. Mimo, że nie są nam znane żadne przypadki obrażania czy też niecenzuralnych słów kierowanych pod adresem tych polityków ze strony radnych miejskich czy lokalnych dziennikarzy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z twittera)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-26 20:01:16

    a twój wice to niby kto?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-26 20:02:14

    a twój wice to niby kto? wg twojej logiki

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do