We wtorek 15 grudnia br. w sali NOT-u przy ul. M. Skłodowskiej-Curie 2 nowi członkowie Podlaskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa otrzymali uprawnienia budowlane. Chociaż do organizowanego egzaminu w sesji jesiennej przystąpiło 114 kandydatów zdało go jedynie 85 osób.
Najlepiej z pytaniami egzaminacyjnymi poradziła sobie Monika Angelika Malinowska, która uzyskała uprawnienia budowlane w specjalności konstrukcyjno-budowlanej. To właśnie ona odczytała rotę ślubowania.
- Praca na budowie rozpoczyna się o siódmej a kończy o późnych godzinach wieczornych i nie jest lekka, dlatego trzeba naprawdę lubić ten zawód. Praktykę zawodową rozpoczęłam w 2011 roku, kończąc jednocześnie studia inżynierskie. Przygotowywanie się do egzaminu zajęło mi ponad miesiąc. Było to naprawdę ciężkie wyzwanie. Trzeba było wziąć wolne w pracy, poświęcić spotkania ze znajomymi i wszystkie zajęcia popołudniowe. Egzamin na uprawnienia budowlane można porównać do sytuacji, w której w jednym miejscu i czasie kumuluje się materiał ze wszystkich sesji egzaminacyjnych studiów oraz wiedzy i umiejętności nabytej w czasie pracy. Niestety mam takie szczęście, że zawsze wylosuję najtrudniejszy zestaw pytań, wiec chciałam się przygotować na najgorsze – opowiada Monika Malinowska.
- Od wyniku tego egzaminu zależy bardzo dużo. Zdany pozwala uzyskać uprawnienia do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych na budowie – projektanta, kierownika budowy oraz inspektora nadzoru. Składa się z dwóch części – testowej i ustnej. Ta druga część egzaminu pozwala zweryfikować praktyczną wiedzę kandydata, dlatego ważne jest aby jak najlepiej wykorzystać czas praktyki zawodowej i pytać opiekuna o rozwiązania konkretnych problemów. Jak pokazuje doświadczenie wykonywanie jedynie prac biurowych w trakcie praktyki nie przynosi sukcesu – wyjaśnia dr Mikołaj Malesza, przewodniczący Komisji Kwalifikacyjnej POIIB. – W tej sesji egzaminacyjnej wyniki były raczej zadowalające – ogólna zdawalność wyniosła niecałe 75 % – dodaje.
- W trakcie praktyki chciałam dowiedzieć się jak najwięcej, chociaż w ustawowym czasie 1,5 roku nie da się zrobić i zobaczyć wszystkiego. Trzeba pytać oglądać jak najwięcej, nawet wówczas, gdy słyszy się czasami ze strony właścicieli firm budowlanych, że kobieta i budowa to nie to – twierdzi Monika Malinowska. – Na studiach najbardziej odpowiadały mi zajęcia prowadzone przez praktyków, którzy zabierali nas czasami na budowy właśnie po to by pokazać jak wygląda budowa w praktyce, a nie tylko na kartce papieru. Takie zajęcia były najciekawsze. Pozwalały złapać bakcyla. Obecnie mając uprawnienia zdaję sobie sprawę z tego, że to dopiero początek – dodaje.
- Pracując w jednej z suwalskich spółdzielni mieszkaniowych będę zajmowała się sprawowaniem nadzorów inwestorskich. Jest to praca bardzo wymagająca, trzeba umieć współpracować z wieloma ludźmi na różnych płaszczyznach, jednocześnie mając na uwadze problemy i potrzeby mieszkańców. Lubię pracować z ludźmi i pomagać w rozwiązywaniu problemów więc bardzo dobrze odnajduję się w takiej pracy. Chociaż czasami nie starcza czasu i siły na basen czy dłuższy spacer z psem, rekompensuje to satysfakcja z dobrze wykonanej pracy – mówi Monika Malinowska.
Warto dodać, że po raz pierwszy w historii Izby Komisja Kwalifikacyjna Podlaskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa nadała uprawnienia budowlane w specjalności inżynieryjnej kolejowej, upoważniające do kierowania robotami budowlanymi. Otrzymał je Bartosz Ołdyński. Jego żona, Urszula Ołdyńska, również budowlaniec – uzyskała uprawnienia w specjalności inżynieryjnej drogowej (również w zakresie wykonawstwa robót).
- Studiując na Politechnice Białostockiej początkowo wybrałem inżynierię drogową. W tym zakresie skończyłem pełne studia, ale już w ich trakcie zainteresowałem się koleją – tłumaczy Bartosz Ołdyński. – Na dniach bronię magisterium na Politechnice Warszawskiej na kierunku budownictwo o specjalizacji budowy dróg szynowych. W Polsce niewiele uczelni kształci studentów w zakresie budownictwa kolejowego”.
Wydaje się, że obecny rynek pracy sprzyja nowej specjalności inżynieryjnej. Wynika to m. in. z tego, że coraz więcej inwestycji kolejowych uzyskuje wymagane wsparcie finansowe. Do niedawna ten kierunek studiów raczej nie cieszył się dużą popularnością właśnie z powodu obawy o przyszłe zatrudnienie.
- Nie miałem większego problemu ze znalezieniem pracy – wyjaśnia Bartosz Ołdyński. – Na drugi dzień po złożeniu cv zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, po której zostałem przyjęty do jednej z warszawskich firm. Praca jest odpowiedzialna i jest jej dużo - budujemy w całej Polsce – dzisiaj w Gdańsku, jutro w Skierniewicach… Zdarza się, że musimy pracować nocą, gdyż wówczas jest mniejsze nasilenie ruchu. W pracy budowlańca ma się niewiele czasu na rodzinę, jednak mam szczęście, że moja żona również zajmuje się tą profesją i jest wyrozumiała. Poznaliśmy się jeszcze na studiach, obecnie razem kończymy Politechnikę Warszawską, razem podchodziliśmy do egzaminu na uprawnienia i razem go zdaliśmy. Żona obecnie buduje drogi, ale być może w przyszłości również podejdzie do egzaminu na uprawnienia w specjalności kolejowej, bo jak pokazuje mój przykład – kolej ma przyszłość.
Nowym członkom Izby gratulował również Jakub Grzegorczyk – Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Podkreślał, że na początku drogi zawodowej bardzo istotną sprawą świadomość odpowiedzialności związanej z ryzykiem popełnienia błędów. Tych ostatnich można często uniknąć znając przepisy w tym przede wszystkim BHP.
– Liczę na to, że dla Was – podobnie jak kiedyś dla mnie – ten dzień będzie wyjątkowym wspomnieniem. Życzę powodzenia w pracy zawodowej – przemawiał Wojciech Kamiński, przewodniczący Rady POIIB kończąc uroczystość nadania uprawnień budowlanych nowym członkom Izby.
Skrocony czas praktyki to nie byl dobry pomysl. Moze dlatego nastapil dosc zauwazalny spadek zdawalnosci egzaminow na uprawnienia budowlane. Po sobie I ludziach na budowach czy w biurach projektowych widze ze posiadanie uprawnien bez odpowiedniej praktyki daje jedynie mozliwosc podpisywania papierow.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skrocony czas praktyki to nie byl dobry pomysl. Moze dlatego nastapil dosc zauwazalny spadek zdawalnosci egzaminow na uprawnienia budowlane. Po sobie I ludziach na budowach czy w biurach projektowych widze ze posiadanie uprawnien bez odpowiedniej praktyki daje jedynie mozliwosc podpisywania papierow.