Nie jest to jeszcze komunikacyjny Armagedon, ale spory problem dla burmistrza Supraśla, a jeszcze większy kłopot dla mieszkańców tej gminy i miasteczka. Nie dość, że Voyager Trans zawiesił połączenia autobusowe od 1 lipca tego roku, to wiele wskazuje na to, że linia 111 obsługiwana niegdyś przez BKM też nie wróci zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.
Voyager Trans połączenia zawiesił i to już jest sytuacja w zasadzie zamknięta oraz nieodwracalna na chwilę obecną. Być może za jakiś czas przewoźnik zdecyduje się ponownie uruchomić połączenia pomiędzy Białymstokiem a Supraślem. Choć z treści oświadczenia wynika, że ceny biletów raczej pójdą w górę. Ale póki co przewozów już nie realizuje. To spory kłopot dla mieszkańców Supraśla, którzy do niedawna mogli dojeżdżać do Białegostoku do pracy, czy do szkoły, tudzież do lekarza. Od tej pory będą musieli z dojazdami do stolicy Podlasia kombinować inaczej.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja mieszkańców Supraśla w najbliższej przyszłości. Wiele bowiem wskazuje na to, że planowany powrót linii 111 stanął pod sporym znakiem zapytania. Burmistrz prowadził od kilku miesięcy rozmowy z kierownictwem Białostockiej Komunikacji Miejskiej, jak również z władzami Białegostoku, którym podlega BKM oraz wszystkie spółki komunikacyjne. I kiedy wydawało się, że temat jest na ukończeniu, okazało się, że nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami.
- Burmistrz przedstawił mieszkańcom dotychczasowe działania urzędu miejskiego na rzecz przywrócenia linii 111, realizowanej niegdyś przez BKM. Niestety Miasto Białystok nie zgodziło się na odtworzenie tej linii w jej dotychczasowym kształcie – przekazał mieszkańcom w trakcie konsultacji społecznych magistrat w Supraślu.
Warianty przedstawione przez Białostocką Komunikację Miejską to komunikacja wahadłowa – czyli dojazd autobusem BKM z Supraśla do granic miasta Białegostoku i następnie przesiadka. Miasto Białystok zaproponowało także przedłużenie linii 113, co skutkowałoby znacznie wydłużonym czasem dojazdu z Supraśla do stolicy województwa i w związku z tym było mało komfortowe dla mieszkańców. Jednocześnie Miasto Białystok nie wyraziło zgody na propozycję burmistrza, aby przedłużyć linię 108. Z jakich powodów? Będziemy o to dopytywać władze Białegostoku. Skoro sąsiednia gmina chce zapłacić za linię komunikacji miejskiej, to coś innego musi stać w takim razie na przeszkodzie.
Mieszkańcy Supraśla, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych jeszcze w czerwcu tego roku, najbardziej chcieliby poruszać się transportem publicznym o wysokim standardzie oraz przystępną ceną biletów. Tabor musiałby również być dopasowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, jak również zapewniać przejazdy nawet do późnych godzin wieczornych.
- Obecnie trwają intensywne przygotowania do przedłożenia najbardziej efektywnego rozwiązania. Burmistrz Supraśla zapewnia, że zrobi wszystko, aby jak najszybciej uruchomić takie połączenie autobusowe do Białegostoku, które zaspokoi potrzeby i oczekiwania Supraślan w tym zakresie – wyjaśniają pracownicy Urzędu Miejskiego w Supraślu.
Białystok i Supraśl dzieli tylko około 13 km. Jednak okazuje się, że taka odległość to prawdziwy problem w zapewnieniu możliwości swobodnego poruszania się. Najbliższe miesiące będą kluczowe dla rozwiązania problemów z komunikacją zbiorową. Od września wrócą natomiast autobusy szkolne. Ale co z osobami, które już się nie uczą? Będziemy monitorować sprawę.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może jeszcze chodzić o wojnę polityczną.! Z jakiej partii jest Pan burmistrz Supraśla?Lub z jakiego poparcia startował?Być może to jest odpowiedział na problemy z komunikacją zbiorową.