
Jeszcze nie teraz, bo dopiero pod koniec bieżącego roku, ale na pewno pojawi się fotoradar tuż pod Białymstokiem. Dokładniej będzie zamontowany w Hryniewiczach, jako w miejscu wytypowanym z uwagi na niebezpieczeństwo w ruchu. W naszym regionie będzie to jedyne miejsce, w którym Główny Inspektorat Transportu Drogowego zamontuje tego rodzaju urządzenie.
Duże zakupy w tym roku zaplanował Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Na razie ogłosił przetarg na zakup 26 fotoradarów, które będą ustawione i zamontowane w najbardziej niebezpiecznych miejscach w kraju. Ale łącznie nowych urządzeń poprawiających bezpieczeństwo w ruchu ma pojawić się aż 358 - różnych od fotoradarów, po kamery. Część starych fotoradarów będzie zastępowała stare, mocno wysłużone.
W naszym województwie na razie zaplanowano jeden fotoradar, który ma zacząć działać pod koniec bieżącego roku. Kiedy dokładnie, tego nie wiadomo. Główny Inspektorat Transportu Drogowego oraz wiceminister infrastruktury przekazali tylko, że ma to nastąpić w IV kwartale tego roku, co może oznaczać październik, albo grudzień. Wiadomo natomiast na pewno, że fotoradar zostanie ustawiony w Hryniewiczach. Bo to właśnie to miejsce w naszym województwie zostało wytypowane i następnie wskazane jako szczególnie niebezpieczne.
- Chcemy państwu zakomunikować, że wzmocnimy bezpieczeństwo na kolejnych odcinkach polskich dróg poprzez instalację 26 fotoradarów. Te fotoradary zostaną zainstalowane w nowych miejscach, czyli w tych miejscach, w których do tej pory one nie funkcjonowały. Za ich lokalizację odpowiada Instytut Transportu Samochodowego. A to wskazanie odbyło się podczas gruntownej, rzetelnej pracy analityków – przekazał wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
- Nasze badania, które żeśmy przeprowadzili na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego, pokazały, że nasi kierowcy jeżdżą za szybko – mówi Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego. – Oceniliśmy 1 mln 600 zdarzeń drogowych, w tym wypadków i kolizji, na przestrzeni lat 2016 – 2018, analizując, dzieląc Polskę na małe obszary sześciokątów o średnicy kilometra, a w miastach o średnicy 200 metrów, dlatego, że tam natężenie ruchu i liczba zdarzeń jest większa. Oceniliśmy intensywność tych zdarzeń z dwoma kryteriami – prędkości jazdy i przejazdu na czerwonym świetle – dodaje.
W miejscach typowanych do ustawienia fotoradarów brane także były bardziej szczegółowe kryteria – jak otoczenie. Sprawdzano czy w pobliżu znajdują się takie obiekty, jak kościół, szkoła, sklep lub supermarket, sprawdzano także geometrię poszczególnych dróg, po czym podzielono miejsca na kategorię dróg: powiatowe, wojewódzkie i krajowe. Zgodnie z zapowiedzią zarówno wiceministra infrastruktury, jak i Głównego Inspektora Transportu Drogowego, fotoradary mają uspokoić ruch. Dlatego pojawią się w miejscach, gdzie kierowcy albo nie stosują się do znaków o ograniczeniu prędkości, albo tam, gdzie uzasadnia to sytuacja drogowa, jako taka.
Podkreślono, że najwięcej najgroźniejszych wypadków drogowych spowodowanych jest nadmierną prędkością kierujących, dlatego została podjęta decyzja o zakupie urządzeń rejestrujących przekroczenie prędkości. I będą one montowane w większości na terenach zabudowanych, gdzie odbywa się ruch samochodowy, pieszy i rowerowy. Najwyraźniej wszystkie te elementy przesądziły o tym, że w Hryniewiczach potrzebny jest fotoradar. Pojawi się zatem pod koniec roku na drodze powiatowej na wysokości adresu Hryniewicze 37, tuż przed przejściem dla pieszych.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: GSV)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za debil wybrał to miejsce. Nie pamiętam żeby było tam jakiekolwiek zdarzenie od ponad 20 lat. Są odcinki bardziej niebezpieczne, np na Augustów.
dwa progi zwalniające o ile mnie pamięć nie myli to zawrotna prędkość można rozwinąć aby fotoradar miał co łapać chyba że ograniczenie do 20 km zrobią to wtedy będzie miał tam sens fotoradar
dobra zmiana fotoradar a co! Miło, że jednak kierowcy mają taką możliwość jak Yanosik
Pewnie jakiś urzędas tam mieszka
To tam można szybko jechac? Jeżdżę tamtędy często i niewydaje mi się ze są kierowcy ktorzy są w stanie szybko jechać pomiedzy wysepkami i progami zwalnuającymi. To kolejny głupi pomysł finansowany z naszych pieniędzy.
Jeszcze można postarać się o obwodnicę i zasieki
Progi zwalniajace co rusz,teraz fotoradar,kto mieszka w Hryniewiczach, ze az tak sie da spowalniac ruch w tej miejscowosci.Te plasikowe slupki byly najlepsze,jak co chwila okazywalo sie ze sa roztrzaskane.Ale kto bogatemu zabroni.Da sie?da