
Kilka lat temu został rozebrany zabytkowy budynek po dawnej szkole żydowskiej. Jeszcze wcześniej teren zaś został kupiony przez prywatnego dewelopera. Pod dawnym adresem przypisanym do ulicy Lipowej, a obecnie do Wisławy Szymborskiej, powstanie finalnie hotel. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku podpisana została umowa, dzięki której sieć Hilton będzie mogła zrealizować swoją inwestycję.
Warto w tym miejscu przypomnieć perypetie związane z kupnem i następnie pomysłami na zagospodarowanie terenu w ścisłym centrum Białegostoku. Przy ulicy Lipowej znajdował się wówczas jeden z wydziałów Uniwersytetu w Białymstoku. Jak wiadomo, uczelnia wyzbywała się swoich nieruchomości, ponieważ na ukończeniu był już kampus przy ulicy Ciołkowskiego i tam miały przenieść się prawie wszystkie wydziały rozrzucone do tej pory po całym mieście.
I choć budynek przy ulicy Lipowej został kupiony przez prywatnego dewelopera, to z jego adaptacją łatwo nie było. Obiekt był wpisany do ewidencji zabytków i podlegał częściowej ochronie. W 2015 roku wybuchł skandal, ponieważ krótko po tym, gdy konserwator zabytków wydał zalecenia konserwatorskie dla tej nieruchomości, zalecenia te zostały zmienione w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. W obiegu pozostawały dwa dokumenty przez jakiś czas i sprawą nawet zajmowali się śledczy. Jednak ostatecznie skończyło się na tym, że jakiekolwiek zalecenia nie były potrzebne, ponieważ ostatecznie dawny budynek szkoły żydowskiej został w ogóle wykreślony z ewidencji zabytków i krótko po tym bardzo szybko rozebrany.
- Wydanie zarządzenia poprzedziła komisyjna analiza materiałów dotyczących tego budynku, znajdujących się w zasobach WUOZ, w związku z pismem MKZ (Miejskiego Konserwatora Zabytków – dop. red.) z dnia 23 listopada 2015 r. l.dz. MKZ.4123.33.2015 o zajęcie stanowiska m.in. w sprawie „budynku szkolnego z lat 50-tych XX wieku przy ul. Lipowej 4, o zerowej wartości historycznej, o znacznych przekształceniach wnętrz, utylitarnym ich charakterze, pozbawionym wystroju, błędnie włączonego do gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków jako budynek Szkoły – gmach użyteczności publicznej z lat 1935-37 (nigdy taki nie istniał) – wyjaśniał naszej redakcji Piotr Firsowicz, ówczesny wojewódzki konserwator zabytków.
Jak już przekazaliśmy, budynek bardzo szybko został rozebrany i pojawiły się różne koncepcje, co miałoby powstać w tym miejscu. Miejscu bardzo atrakcyjnym, bo w ścisłym centrum Białegostoku. Szybko pojawił się pomysł, że w miejscu rozebranej nieruchomości można byłoby wybudować hotel, później hotel połączony z częścią mieszkalną bloku wielorodzinnego. Był nawet pomysł, aby zrealizować tam w jednym z pomieszczeń niewielkie muzeum żydów. W parterze zaś planowano punkty handlowe i usługowe. Do chwili obecnej jednak nic nie powstało w miejscu zburzonego budynku. Ale powstanie. I wiadomo, że będzie to hotel.
„W Białymstoku Hilton podpisał umowę z Rogowski Development, dzięki której do portfolio firmy dołączy 122-pokojowy hotel powstający w centrum miasta w ramach inwestycji Lipowa 41 z osiedlem mieszkaniowym i częścią handlową. Pięć lat temu umowę dzierżawy na Focus Hotel w tej inwestycji podpisała Grupa Kapitałowa GK Immobile, ale wygasła ona na początku 2018 r., gdyż deweloper nie uzyskał wówczas ostatecznych uzgodnień konserwatora zabytków i decyzji o pozwoleniu na budowę” – informował jeszcze w czerwcu ubiegłego roku portal e-hotelarz.pl.
O tym, że zamiast Focusa powstać ma w tej lokalizacji hotel Hampton by Hilton mówiono nawet jeszcze podczas Śniadania Hotelarza w Białymstoku wiosną 2019 roku. Była to jeszcze jednak sfera planów i zamierzeń. Teraz jednak plany wchodzą w sferę realizacji. Hotel ma wybudować firma Rogowski Development i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, ma zostać otwarty jeszcze w tym roku. Tym hotelem przy ulicy Lipowej 41 będzie zarządzać warszawska firma VHM Hotel Management.
- Dostrzegliśmy ogromną szansę związaną z wprowadzeniem międzynarodowej marki hotelarskiej do Białegostoku. Cieszymy się, że możemy realizować nasz pierwszy projekt hotelowy z Hiltonem wykorzystując nasze ponad 30-letnie doświadczenie w budowie nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. Nie możemy się doczekać powitania pierwszych gości hotelowych – powiedział Radosław Rogowski, wiceprezes Rogowski Development.
„Białystok położony jest w idealnym miejscu umożliwiającym odkrywanie piękna natury Podlasia. Miasto jest zarówno regionalnym centrum turystycznym, jak również miejscem działalności firm z wielu obszarów przemysłu, w tym przemysłu budowy maszyn, przetwórstwa spożywczego czy produkcji tekstyliów. Jego położenie sprawia, że jest ono idealnym punktem tranzytowym łączącym Polskę ze Wschodem (Białoruś, Rosja oraz kraje bałtyckie) zarówno w obszarze transportu drogowego, jak i kolejowego" – przekazano w komunikacie.
Jak będzie wyglądał nowy hotel w Białymstoku? W hotelu Hampton by Hilton Białystok powstanie zaplecze noclegowe i baza konferencyjna. Uczestnicy spotkań biznesowych będą mieli do dyspozycji 122 pokoje o wysokim standardzie. Znajdzie się tam również sala konferencyjna z salami biznesowymi o różnych powierzchniach. Ponadto będzie tam działał klub fitness, a pod hotelem zostanie zlokalizowany parking. Łącznie będzie to sześć kondygnacji.
Inwestor nie boi się trwającej epidemii i tego, że nie poradzi sobie na białostockim rynku. Bo co prawda aktualnie w branży hotelarskiej i turystycznej kryzys epidemiczny jest bardzo odczuwalny, ale przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że taka sytuacja nie będzie trwała w nieskończoność. Podchodzą do inwestycji perspektywicznie. Uważają, że Hampton by Hilton Białystok pozwoli zaspokoić potrzeby hotelowe w Białymstoku, które przed wybuchem epidemii były spore. Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że nowy obiekt nie będzie mocno gryzł się architektonicznie z zabytkowym otoczeniem tej części naszego miasta.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Hilton w Białymstoku)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Było żydowskie i będzie żydowski tumany białostockie. Pomalutku odbiorą wszystko
tobie już nie mają co zabrać ... mózgu brak ...
Skandalem było wyburzenie budynku przy cerkwi, z początku XIX w. To nieodwracalna szkoda w krajobrazie kulturowym miasta. A ta szkoła żydowska prawie nie miała cech zabytku, budynek kompletnie przebudowany za komuny. Inną kwestią jest to, że w dużych miastach rządzi developerka i nikt z tym nic nie robi bojąc się oskarżeń o "zamach na samorządność".
Trochę stare te wiadomości. Owszem będzie hotel, który dopiero powstaje, ale jest już część mieszkalna wielorodzinna z usługami.
Mieszkańcy Bojar mają nadzieję, że Miasto nie zgodzi się na budowę nowoczesnego bloku kilkupiętrowego na terenie przeznaczonym pod budownictwo jednorodzinne o kształcie nawiązującym do starej bojarskiej zabudowy ( oparte o wzorniki) i objętym ochroną konserwatorska Skandalem jest to, że pani konserwator zabytków, początkowo przeciwna - raptem zmieniła zdanie i stwierdziła, że 5 kondygnacyjny blok(na małej 850m2działce) pasuje do małych domów jednorodzinnych i wąskich uliczek. Deweloper od 2 lat robi wszystko aby wbrew prawu uzyskać zgodę na tę lokalizację - nic dziwnego - to przedsiębiorca, prawnik, pedagog, rolnik i aktywista, pilot i specjalista... A mieszkańcy małych domów i właściciele sąsiednich działek wg inwestora nie maja nic do powiedzenia - bo miasto ma być nowoczesne. Ciekawe, że jeszcze 3 - 4 lata temu przedstawiał się jako obrońca Bojar, chciał restauracji kamienic, krytykował działalność stowarzyszenia zabiegającego (jak twierdził nieskutecznie)o uratowanie Bojar przed patodeweloperką