
Minutą ciszy, punktualnie o godz. 8:15 miejscowego czasu, uczczono pamięć ofiar bomby zrzuconej przez amerykański samolot na Hiroszimę w dniu 6 sierpnia 1945 roku. Ta 77. rocznica tego tragicznego wydarzenia była także okazją do zwrócenia uwagi na zagrożenie nuklearne, które swoim postępowaniem wywołuje obecnie Rosja. Przynajmniej takie zdanie w tej sprawie ma mer Hiroszimy Kazumi Matsui.
W Japonii rośnie poczucie zagrożenia ze strony Rosji, a dokładniej chodzi o zagrożenie atakiem nuklearnym. Wysocy politycy z Kremla bardzo często używają takich gróźb pod adresem nie tylko Ukrainy, ale także innych państw, które uważają z jakiegoś powodu za wrogie lub wrogo nastawione. Właśnie tego rodzaju groźby padające z ust polityków rosyjskich skłoniły mera Hiroszimy Kazumi Matsui, do wygłoszenia jednoznacznie brzmiących słów w 77. rocznicę zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę.
- Prezydent Rosji Władimir Putin odbiera życie i źródła utrzymania niewinnym Ukraińcom. Na całym świecie rośnie uzależnienie od odstraszania jądrowego – powiedział Kazumi Matsui. – Musimy natychmiast sprawić, by wszystkie przyciski jądrowe straciły znaczenie – dodał i zaprosił polityków wszystkich państw do Hiroszimy oraz Nagasaki, aby na własne oczy zobaczyli jak wyglądają skutki użycia broni nuklearnej.
W ceremonii poświęconej pamięci ofiar ataku atomowego sprzed 77 lat brali udział przedstawiciele 99 państw, w tym państw Unii Europejskiej. Jednak przedstawiciela ani Rosji, ani Białorusi, na tych uroczystościach nie było. Nie zostali zaproszeni, ponieważ – jak wyjaśniono – Rosja zaatakowała Ukrainę, zaś Białoruś ewidentnie wspiera zbrodnicze działania rosyjskie w zaatakowanym kraju. Tak nieobecność przedstawicieli tych dwóch państw wytłumaczyła Kyodo – japońska agencja prasowa.
W przyszłym roku to właśnie w Hiroszimie ma się odbyć szczyt przywódców państw grupy G7. Mer Hiroszimy chciałby, żeby wszyscy zgromadzeni poparli pomysł, aby na całym świecie podjęto działania zmierzające do całkowitej likwidacji broni nuklearnej. Obecny zaś na uroczystościach w Hiroszimie sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stwierdził, że na świecie przyspiesza nowy wyścig zbrojeń. Zaś w kontekście wydarzeń wojennych na Ukrainie przekazał, że jest niedopuszczalne, aby grozić dziś atakiem nuklearnym.
- To całkowicie nie do przyjęcia, aby państwa dysponujące bronią nuklearną wspominały o możliwości wojny jądrowej – mówił Guterres.
W jego wypowiedzi zabrakło jednak zdecydowanego wskazania, kto w tej sytuacji jest w rzeczywistości agresorem i grożącym jednocześnie użyciem broni jądrowej. Zrobił to za to bardzo wyraźnie mer Hiroszimy Kazumi Matsui.
(Cezarion/ Foto: Wikimedia Commons/ George R. Caron)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo dobra wypowiedz mera, zwlaszcza aby zlikwidowac wszystkie przyciski do broni nuklearnej.Komu się uda zyska wieczną slawę-moim skromnym zdaniem.