
Weekend rozpoczynający się już we czwartek? Już niedługo istnieje szansa na 3 dniowy odpoczynek: rząd rozpoczął pracę nad zmianami w przepisach prawa, które wprowadzają to rozwiązanie w życie. Projekt zmian przewiduje albo 35-godzinny czas albo pracę przez cztery dni w tygodniu. Zmiany w przepisach zajdą stopniowo i nie wcześniej niż od wiosny 2025 roku. Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej planuje jesienią przygotować propozycje poprawek do obowiązującego przepisów, tak aby zaczęły wchodzić w życie już w przyszłym roku.
Propozycje zmian idą w dwóch kierunkach: pierwszy to utrzymanie pięciodniowego tygodnia pracy ale wprowadzenie krótszych dniówek, tak aby ostatecznie w sumie wynosiły one 35 godziny pracy tygodniowo (obecnie jest to 40 dni pracy). Druga możliwość to skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień. Rewolucja w przepisach ma zostać zakończona przed końcem kadencji parlamentu.
Wszystko zależy od tempa analiz i prac nad nowymi zapisami w kodeksie pracy dotyczącymi czasu pracy. Resort potwierdził, że rewolucyjne zmiany dotyczące czasu pracy nastąpią w trakcie trwania tej kadencji rządu, zaś rozważane są dwie opcje, z których jedna stanie się prawem - dni pracy od poniedziałku do piątku krótsze o godzinę w porównaniu z obecnymi lub po prostu czterodniowy tydzień pracy. Według badań opinii publicznej ponad 70 procent pracowników w Polsce preferuje rozwiązanie skracające tydzień pracy o jeden dzień. Oznaczałoby to jednocześnie wydłużenie dniówki w pozostałe dni tygodnia. Takie zmiany zaszły w Belgii i we Francji, gdzie skrócenie tygodnia pracy do czterech dni oznaczały wydłużenie w pozostałe 4 dni. Jednocześnie mają zostać wprowadzone rozwiązania zwiększające elastyczność czasu pracy oraz zasad jej wykonywania. Przepisy prawa pracy w Polsce sprawiają, że jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych krajów Europy.
Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy wywołuje wątpliwości ekonomistów i pracodawców wskazujących, że przyjmując skrócenie czasu pracy trzeba umożliwić elastyczne jego wprowadzanie. Postulują zmiany w kodeksie pracy, które pozwalają pracodawcom zadecydować czy należy wprowadzą 4-dniowy tydzień z wydłużonymi do 9 godzin (np. w poniedziałek-środa) i jedną ośmiogodzinną w czwartek, czy też utrzymanie pięciodniowy tygodnia z 7 godzinami pracy. Sprawę zamierza badań Centralny Instytut Ochrony Pracy, który chce zbadać efektywność pracy w obu wariantach oraz wpływ tych rozwiązań na work-life balance. Jednocześnie podnoszony jest argument, że przed 30-laty, kiedy wprowadzono na stałe pięciotygodniowy tydzień pracy również powątpiewano czy nie spowoduje on pogorszenia efektywności i złego wpływu na ekonomię. A przecież obecnie wolne soboty są dziś traktowane jako oczywistość. Co ciekawe są już pracodawcy, którzy zapowiedzieli wprowadzenie zmian w zasadach pracy od 1 stycznia 2025 roku. Zrobił to Herbapol, który ogłosił, że wprowadza czterodniowy tydzień pracy licząc, że to właśnie przyciągnie w grono pracowników najlepszych fachowców.
Skrócenie czasu pracy to nie jest pomysł obowiązujący wyłącznie w Polsce. Na terenie Unii Europejskiej możliwość taką wprowadziły wspominane już Belgia i Francja. Pilotażowe programy skracające czas pracy wprowadzają Wielka Brytania i Islandia oraz niektóre firmy azjatyckie. Wyniki są zachęcające, bo wskazują podnoszenie efektywności pracy oraz jako nieuchronny skutek postępującej automatyzacji oraz działania sztucznej inteligencji.
(PS/ Foto: Pixabay.com/ feet)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie