Dosłownie przez kilkudziesięcioma minutami w internecie pojawia się informacja, że tegoroczny finał Wielkie Orkiestry Świątecznej Pomocy w Białymstoku się nie odbędzie. Sztab uspokaja i mówi, że będzie lepiej, głośniej i liczniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Internauci piszą na Facebooku, że to niemożliwe, że to pewnie jakiś żart. I nieco prawdy w tym jest, ponieważ jak się okazało jedna z osób, która niegdyś współpracowała z białostockim sztabem postanowiła utrudnić pracę w najtrudniejszym momencie. Marcin Wróbel wyrazistym językiem napisał na swoim profilu, że niebawem wszystko powinno wrócić do normy, a włamanie na konto jest już zgłoszone do władz Facebooka.
Tymczasem dla nas komentuje to mniej kwiecistym językiem.
- Człowiek po lekkim wkurzeniu jest bardziej zmotywowany do działania - mówi Marcin Wróbel, szef białostockiego sztabu WOŚP. - Ja powiem tylko tyle, że serdecznie pozdrawiam osobę, która się włamała na fan page naszego sztabu. Dzięki temu zagrzała nas do większej i aktywniejszej pracy. Znam taki przypadek, gdzie ktoś już włamał się na profil "Rynek Kolejowy" i co się stało? Ludzie zrobili kolejny 20 razy lepszy od poprzedniego. My też tak zrobimy i już teraz zachęcamy do lajkowania nowego profilu, który niebawem powstanie.
Organizatorzy 22 finału WOŚP zapewniają, że koncert i zbiórka w Białymstoku na pewno się odbędą i będzie to impreza jakiej Białystok jeszcze nie widział. Jako partner zapraszamy wszystkich Białostoczan 12 stycznia na plac miejski pod Ratuszem.
Komentarze opinie