Reklama

Za karmienie piersią wyprosili ją ze sklepu

Polityka firny była ważniejsza od głodnego dziecka, które rozpłakało się podczas zakupów. Młoda mama chciała nakarmić je piersią, ale wyproszoną ją ze sklepu. Natychmiast z pomocą ruszyły jej organizacje kobiece.

Na razie o podobnych zdarzeniach w Polsce nie słychać. Co nie zmienia faktu, że nieprzyjemna sytuacja przytrafiła się naszej rodaczce przebywającej na Wyspach. W sklepie Sports Direct w Nottingham zastał ją deszcz i nie miała jak wyjść. W tym czasie jej trzymiesięczne dziecko, z którym była na zakupach, zgłodniało i zaczęło płakać. Kobieta najpierw zapytała personel, gdzie mogłaby nakarmić piersią niemowlę. Szefostwo sklepu zaś odpowiedziało, że karmienie piersią godzi w wizerunek firmy i kazało jej opuścić budynek, sugerując wizytę w nieodległym McDonaldzie. Tam bowiem znajdują się wydzielone miejsca dla matek z dziećmi.

Kobieta była zbulwersowana. Kilka razy składała skargi na obsługę sklepu. Ale nikt nie raczył na nie odpowiedzieć. O zaistniałej sytuacji dowiedziały się organizacje kobiece, między innymi Patti Rundall z Milk Action. Stowarzyszenie skierowało list do szefostwa sklepu mówiąc jednocześnie o dyskryminacji i łamaniu przepisów zawartych w „The Equality Act 2010”. Zgodnie z nimi działanie, jakie podjął personel Sports Direct, nosiło znamiona dyskryminacji ze względu na płeć.

(Źródło: polishexpress.co.uk/ Kalina/ Foto: Flickr.com/ Ewan-M)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do