Zadzwonił na numer alarmowy policji i wezwał na interwencję. Ludzie zabarykadowali się na piętrze sypialni przed swoim własnym psem. Staffordshire bull terier zaatakował mężczyznę i ranił go. Sytuację opanowali dopiero uzbrojeni w ostrą amunicję mundurowi oraz trener psów.
Małżeństwo zostało uratowane przed atakiem wściekłego psa w Huddersfield, w hrabstwie Yorkshire. Uciekli w pospiechu na górę do sypialni izabarykadowali się. Raniony mężczyzna zadzwonił wówczas na policję i wezwał pomoc. Choć pies wabił się Puszek, wcale nie należał do delikatnych. Policjanci także nie dali mu rady. Musieli wezwać tresera, który okazał się pomocny.
Na miejscu były dwie karetki pogotowia, kilka radiowozów z uzbrojonymi policjantami, a do mieszkania trzeba było wejść po drabinie przez okno. W tej niecodziennej interwencji najbardziej przydatny okazał się jednak treser, który potrafił poskromić nerwy bull teriera. Obecne Puszek przebywa na obserwacji weterynaryjnej. Jeśli psi medyk uzna, że jest groźny, zostanie uśpiony.
Komentarze opinie