Jest dokładnie tak, jak pisaliśmy niespełna dwa tygodnie temu. Robert Jóźwiak straci stanowisko w urzędzie miejskim. Na jego miejsce przyjdzie radny – Zbigniew Nikitorowicz. To on jeszcze niedawno twierdził, że współpraca z Tadeuszem Truskolaskim jest tylko warunkowa.
Jutro Tadeusz Truskolaski ma oficjalnie już ogłosić i przedstawić swojego nowego zastępcę. Tak jak zapowiadaliśmy, zostanie nim Zbigniew Nikitorowicz. Już niespełna dwa tygodnie temu informowaliśmy, że Robert Jóźwiak zostanie odwołany, bo z punktu widzenia politycznego jest zupełnie nieprzydatny Platformie Obywatelskiej, a zwłaszcza szefowi partii – Robertowi Tyszkiewiczowi. (czyt. TUTAJ)
- Robert Jóźwiak to nie żaden człowiek Platformy, tylko Leszka Gryko, który zadbał o to, żeby mieć w magistracie kogoś swojego. Od początku było wiadomo, że nie będzie niczego dla Platformy tam pilnował. Tylko, że partia musi wiedzieć, co się dzieje i mieć kogoś, kto będzie lojalny wobec władz – komentował w połowie marca tego roku naszej redakcji jeden z członków Platformy Obywatelskiej, który mówił też o zamianie Jóźwiaka na Nikitorowicza.
Tymczasem Zbigniew Nikitorowicz, który jutro ma być przedstawiony jako nowy zastępca prezydenta Białegostoku, od dłuższego czasu podkreślał, że współpraca z Tadeuszem Truskolaskim może odbywać się, ale tylko w trybie warunkowym. Dziś może się wydawać, że tym warunkiem było niejako zrobienie siebie zastępcą prezydenta. Zresztą o tej warunkowej współpracy Platforma ustami Nikitorowicza mówiła od samego początku, kiedy tylko było wiadomo, że koalicja z prezydentem będzie wyglądała zupełnie inaczej, niż w latach poprzednich.
- Dalsza współpraca z prezydentem Truskolaskim i jego klubem radnych będzie możliwa w trybie warunkowym – w sprawach najistotniejszych dla rozwoju Białegostoku i w zakresie – podkreślały tuż po powołaniu Jóźwiaka władze białostockiej Platformy, w tym sam Nikitorowicz.
- Żadnej formalnej koalicji nie ma i nie było po tych wyborach. Nas obowiązuje dokument, który mówi o warunkowej współpracy z prezydentem, wtedy kiedy są rzeczy zgodne z programem Platformy Obywatelskiej – to popieramy pomysły prezydenta Truskolaskiego – to natomiast mówił Nikitorowicz niecałe półtorej roku temu.
Wiadomo, że Zbigniew Nikitorowicz ma pełne poparcie struktur Platformy Obywatelskiej w nowej funkcji. Na dodatek to najpewniej on będzie wkrótce kierował partią w Białymstoku. Jak informowaliśmy przed kilkunastoma dniami, z szefowania Platformie Obywatelskiej w mieście zrezygnował Maciej Żywno. On też ewidentnie jest spychany na boczny tor, poniekąd też na własne życzenie.
Taka roszada miejsc na nieco ponad rok przed wyborami samorządowymi wyraźnie wskazuje, że zarówno Platforma Obywatelska jak i Tadeusz Truskolaski przygotowują się już do tych wyborów. Wiele wskazuje na to, że ponownie podadzą sobie ręce. Tadeuszowi Truskolaskiemu nie udało się zbudować żadnej siły politycznej, której mógłby przewodzić. Powołanie Nikitorowicza na swojego zastępcę i pożegnanie się Jóźwiakiem wskazuje wyraźnie, że wokół tego mariażu, będzie jeszcze robione miejsce politykom Nowoczesnej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie