Reklama

Zgody nie ma, ale grill będzie?

Dziś miało się odbyć oficjalne otwarcie sezonu grillowego na popularnych murkach na kampusie Politechniki Białostockiej. Studenci chcą przyjść, ale rektor się nie zgadza. Już wiadomo, że piknik pod chmurką nie dojdzie do skutku. 

Wśród studentów zamieszanie i dezorientacja. Nie wiadomo czy można brać grill i przyjść na murki, czy lepiej nie kusić losu. Samorząd Studentów Politechniki Białostockiej imprezę odwołał wczoraj późnym wieczorem. Zostały wynajęte toi – toie, ochrona, kiełbaski są zamówione, dodatkowe kosze na śmieci również, zostali też zaproszeni ludzie. Wszystko jednak na próżno. Rektor wydał oświadczenie, w którym wyraźnie mówi o braku zgody na tego typu zabawę.

"Drodzy studenci! Z ciężkim sercem musimy poinformować, iż jutrzejsze Oficjalne otwarcie sezonu grillowego Murki PB 2014 musi zostać odwołane  Nie bierzemy odpowiedzialności za osoby przebywające na terenie kampusu Politechniki Białostockiej tego wieczoru. Jednocześnie informujemy, iż osoby przebywające na terenie Politechniki Białostockiej obowiązuje Strefa rekreacyjna..." - napisali organizatorzy w swoim komunikacie.

Z wpisów zamieszczonych w internecie można jednak wywnioskować, że zakaz zakazem, a studenci swoje. Chcą przyjść, upiec kiełbaski i pobawić się we własnym gronie. Kiedy zapytaliśmy kilku z nich, czy przyjdą na otwarcie sezonu grillowego, najczęściej słyszeliśmy, że owszem, bo studenci potrafią bawić się kulturalnie.

- To nie my robimy syf i zachowujemy się niekulturalnie. Jak coś się u nas dzieje zjawiają się na kampusie ludzie z całego miasta, robią bałagan, a potem wina idzie na nas – mówi nam Krzysztof.

- Tak naprawdę nie wiem co zrobić, ale chyba przyjdę na murki. Z jednej strony współczuję organizatorom, bo ludzie się zwalą na pewno. A jeśli jeszcze będzie ładna pogoda wieczorem, to raczej sytuacja może być nie do opanowania – uważa Michał.

- W tamtym roku sytuacja trochę wymknęła się spod kontroli. Nikt się nie spodziewał takich tłumów. Było sporo osób spoza uczelni i to oni głównie źle się zachowywali. Jak będzie ładna pogoda, biorę swój grill i idę. Co będzie, to będzie. Umiem się zachować i zawsze po sobie sprzątam – mówi z kolei Patrycja.

Wydaje się, że sytuacja z ubiegłego roku, kiedy cały kampus wyglądał jak pobojowisko, pokutuje w bieżącym roku.  Studenci nie są zadowoleni z odwołania imprezy. Czy kampus znów zamieni się w śmietnisko? Przekonamy się o tym jutro rano.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do