
Znany w Białymstoku i regionie polityk postanowił, że nie będzie już szefem rady wojewódzkiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nowe władze mają zostać wybrane za dwa miesiące. Były miejski radny i kandydat na posła w ostatnich wyborach parlamentarnych (startował z pierwszego miejsca na liście) podczas spotkania z lokalnymi dziennikarzami był oszczędny w słowach i nie chciał zdradzić powodu swojej decyzji. Czy zastąpi go ktoś z młodego pokolenia?
- Krzysztof Bil-Jaruzelski (na zdj. z prawej - red.) podjął samodzielną decyzję - ze względów osobistych i zawodowych - o przestaniu kierowaniem organizacją na Podlasiu - powiedział przebywający w Białymstoku Włodzimierz Czarzasty, szef zarządu krajowego SLD.
Dodał, że w tej sprawie w sobotę, 26 listopada, podjęto decyzję o zwołaniu konwencji na koniec stycznia i wyboru nowej przewodniczącej lub przewodniczącego. Tłumaczył w obecności mediów, iż wraz z sekretarzem generalnym Marcinem Kulaskiem przyjechali, żeby Krzysztofowi podziękować, bo - jak to określił przewodniczący - jest za co.
- Nie dość, że jest człowiekiem mądrym i pracowitym, to jest człowiekiem, który odniósł tu wiele z Sojuszem Lewicy Demokratycznej sukcesów. Przyjechaliśmy się pokłonić - chwalił Bil-Jaruzelskiego.
Sam zainteresowany stwierdził, że ostatnie pięć lat, podczas których kierował organizacją na Podlasiu, było dla niego dużym zaszczytem, ale też wyzwaniem, wymagającym sporo entuzjazmu. Wspomniał o dobrym wyniku w wyborach do Europarlamentu, wyższym niż przeciętny w Polsce w wyborach prezydenckich, przyzwoitym w samorządowych i bardzo dobrym w parlamentarnych. Tutaj jednak w kraju zabrakło przekroczenia 8-procentowego progu wyborczego wymaganego dla koalicji. Koalicyjny Komitet Wyborczy Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni uzyskał wynik na poziomie 7,55 proc. W naszym regionie było to nieco mniej, bo 7,35 proc. Sam lider podlaskiej listy otrzymał 8 519 głosów.
- To był dla mnie twórczy okres, poznałem wielu wspaniałych ludzi. Uważam, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest po pięciu latach inną partią niż był. Wciągnęliśmy w orbitę zainteresowania i współpracy sporo ludzi, którzy nie tkwili w SLD korzeniami przez długie lata. Staraliśmy się pozyskiwać ludzi spoza SLD, myślących, związanych z lewicą, stawiajacych człowieka i rozwiązywanie jego problemów na pierwszym miejscu - wspominał Krzysztof Bil-Jaruzelski.
Potwierdził jednocześnie, że jego decyzja podyktowana jest powodami stricte zawodowymi i osobistymi. Zapewnił jednak, że zostaje w partii, nie zmienia barw, nigdzie się nie przenosi. Dodał, że jest przekonany, iż nowe kierownictwo będzie co najmniej tak samo skutecznie prowadziło Sojusz Lewicy Demokratycznej w naszym województwie, jak to miało miejsce do tej pory.
- Nowo wybrane kierownictwo 28 stycznia będzie miało duże wyzwanie przed sobą w wypełnieniu luki, którą Krzysztof po sobie zostawił - powiedział Arkadiusz Waszkiewicz, obecny wiceprzewodniczący rady wojewódzkiej (na zdj. z lewej). Na pytanie, czy sam wystartuje, odparł, że to się okaże 28 stycznia.
- Taka odpowiedź zwykle świadczy o tym, że wystartuje - żartował Włodzimierz Czarzasty.
- Gdyby tak się stało, mógłbym zupełnie spokojnie patrzeć w przyszłość - skomentował Bil-Jaruzelski.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie