
Cudzoziemcy cały czas korzystają z pomocy białoruskich służb, które prowadzą ich przede wszystkim do miejsc, gdzie nie ma wybudowanej zapory na granicy z Polską. Dlatego praktycznie każdego dnia cudzoziemcy zatrzymywani są w okolicy rzeki Świsłocz, przez którą przechodzą pieszo lub przepływają na pontonach. Tak było też minionej doby.
Kolejna pracowita doba za strażnikami granicznymi i żołnierzami Wojska Polskiego, którzy pełnią służbę na granicy polsko – białoruskiej. Minionej doby znów z Białorusi do Polski próbowało się przedostać ponad stu cudzoziemców. Część z nich, wzorem innych, próbowała dostać się do Polski przez rzekę Świsłocz. Tam nie ma wybudowanej zapory, ponieważ nie pozwala na to ukształtowanie terenu.
Część cudzoziemców, również jak już to bywało wielokrotnie wcześniej, sama wycofała się z powrotem na Białoruś, jak tylko nielegalni migranci zobaczyli funkcjonariuszy Straży Granicznej. Takie zachowanie wskazuje wyraźnie, że cudzoziemcy wcale nie zamierzali prosić w Polsce o ochronę międzynarodową, ani szukać pomocy. Gdyby szukali pomocy i chcieli złożyć wnioski, na mocy których mogliby uzyskać ochronę, szukaliby sami możliwości kontaktu i rozmowy ze Strażą Graniczną. Ale tak się nie dzieje. Wnioski są składane tylko wtedy, gdy już cudzoziemcy zostaną zatrzymani i nie mają możliwości przedostania się dalej na Zachód Europy.
„W dn. 05.05 d Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 104 os. m. in. ob. Algierii, Libanu, w tym 30 os. na widok patroli polskich zawróciło na Białoruś. #PSGBobrowniki 7 ob. Syrii,5 ob. Afganistanu i 3 ob. Somalii przeprawiło się wpław nielegalnie przez #Świsłocz. Za pomocnictwo zatrzymano 5 os. #PSGNarewka 2 ob. Ukrainy przewoziło 11 ob. Afganistanu. #PSGBobrowniki 2 ob. Białorusi przewoziło 5 ob. Afganistanu. #PSGMichałowo ob. Ukrainy przyjechał po odbiór nielegalnych imigrantów. #NaStrażyBezpieczeństwa #funkcjonariuszeSG” – czytamy na twitterowym profilu Straży Granicznej.
W ostatnich tygodniach propaganda białoruska nieco odpuściła Polsce. Wypisywane są bzdury na temat służb granicznych Litwy i Łotwy. Między innymi strona łotewska oskarżana jest o łamanie prawa międzynarodowego, bo odmawia „pomocy uchodźcom”. Z tym, że ani słowem białoruska propaganda nie wyjaśnia skąd ci „uchodźcy” nagle wzięli się na Białorusi i dlaczego Białoruś odmawia im prawa do udzielenia pomocy.
Z kolei Litwa w związku ze zmianą przepisów wewnętrznych dopuściła do służby wojsko, które ma pomagać strażnikom granicznym. A wybudowane na newralgicznych odcinkach granicy z Białorusią zabezpieczenia w postaci zapory, białoruska propaganda nazywa „pasem tortur”. Milczy za to ta propaganda o własnych aktach przemocy, a także zarabianiu na handlu ludźmi.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie