Jagiellonia Białystok staje dziś (czwartek, 27 listopada) przed szansą na zapewnienie sobie awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Na Chorten Arenie żółto-czerwoni zmierzą się z mistrzem Finlandii, KuPS Kuopio. Na środowej konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec i kapitan Taras Romanczuk podkreślali ogromny głód gry po długiej przerwie i świadomość wagi nadchodzącego spotkania.
"Kibice, dziennikarze, zawodnicy, ja osobiście, sztab, cały klub jesteśmy dzisiaj głodni meczu u siebie, naszych trybun i wszyscy nie możemy się doczekać, żeby się tu zaprezentować po raz przedostatni w tym roku. Za nami prawie miesiąc bez grania w domu. Po raz ostatni u siebie zagraliśmy 2 listopada z Rakowem, a to 25 dni bez meczu domowego," – powiedział Adrian Siemieniec.
Trener Siemieniec spodziewa się trudnego, taktycznego meczu. Zauważa pewne podobieństwa, ale i kluczowe różnice w sposobie gry obu drużyn. KuPS prezentuje jasną tożsamość, stawiając na posiadanie piłki i dominację w środkowym sektorze boiska, co chwilami przypomina Jagiellonii styl Silkeborga:
Jesteśmy po analizie przeciwnika i wiem, że jutro zmierzymy się z drużyną, która chce posiadać piłkę, dąży do tego, gra środkowym sektorem, ma dużo zawodników wokół piłki. Widać, że to jasna myśl trenera. Są w tym konsekwentni, dobrze się w tym czują. Uważam, że największym komplementem na temat przeciwnika jest to, że można o nim coś jasno powiedzieć. To zespół o jasno określonej tożsamości.
Szkoleniowiec odniósł się również do problemów z murawą i zmienną aurą, które doprowadziły do odwołania niedzielnego meczu z GKS-em Katowice:
Jesteśmy w takim klimacie, mówię o wszystkim co jeszcze przed nami, że musimy liczyć się z tym, że takie sytuacje będą. Musimy czekać na aurę, patrzeć jaka jest pogoda i wtedy reagować. Odpowiedzi dostaniemy jutro na boisku, jak oba zespoły poradzą sobie w tej sytuacji.
Jeżeli chodzi o kadrę, sytuacja zdrowotna nie uległa zmianie. Do dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy poza skrzydłowym Alexem Cantero, który kontynuuje rehabilitację.
Kapitan zespołu, Taras Romanczuk, podkreślił pełne zaangażowanie i świadomość wagi czwartkowego starcia. Mimo utrudnionych warunków treningowych z powodu pogody, zespół jest skupiony:
Mieliśmy jednostkę treningową i siłownię, tylko warunki nie zawsze nam pozwalają na wszystko. Ale nie ma co narzekać. Wiemy, co mamy robić — mamy analizy przeciwnika i każdy powinien skupić się na swoim zadaniu, a nie zawracać sobie głowy innymi rzeczami: czy idziemy trenować, czy coś jeszcze, tylko po prostu robić swoje i koncentrować się na każdym meczu.
Romanczuk docenił siłę rywala, który niedawno zdobył mistrzostwo Finlandii i udowodnił, że potrafi zaskoczyć (wygrana 3:1 ze Slovanem):
Są dobrze zorganizowani, agresywni w doskoku. Na pewno to nie będzie łatwy mecz. Mają dobre kontry... Stałe fragmenty również wykonują groźnie, mają doświadczonego kapitana. Mają kilku dobrych zawodników, ale myślę, że są jakościowi jako całość. Na pewno czeka nas trudne spotkanie, ale szczególnie tutaj, u siebie, mam nadzieję, że sobie poradzimy i że kibice popchną nas do przodu.
Kapitan odniósł się też do obecności w składzie KuPS byłego zawodnika PKO Ekstraklasy, Piotra Parzyszka:
Kojarzę Piotrka z Piasta i z Pogoni. Silny napastnik, dobrze gra głową, taki lis pola karnego. Ale myślę, że nasi stoperzy są gotowi, żeby mu się przeciwstawić.
Stawka jest historyczna. Wygrana w czwartek oznacza dla Jagiellonii 8 punktów w tabeli fazy ligowej.
Pewnie wygrana w tym spotkaniu to już na 99% zapewniony udział na wiosnę w rozgrywkach. Skupiamy się więc i myślę, że będziemy dobrze przygotowani do jutrzejszego meczu – podsumował Taras Romanczuk.
Zwycięstwo dałoby Jagiellonii ogromny komfort przed dwoma ostatnimi, najtrudniejszymi starciami fazy ligowej z Rayo Vallecano (dom) oraz AZ Alkmaar (wyjazd), a potencjalnie pozwoliłoby walczyć nawet o bezpośredni awans do 1/8 finału.
Mecz Jagiellonia – KuPS Kuopio rozpocznie się dziś o godzinie 21:00.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie