Reklama

Żubry w kryzysie: porażka, strata trenera, odejście młodzieży

Czarne chmury zbierają się nad głowami białostockich Żubrów Abakus Białystok. Ekipa ze stolicy województwa podlaskiego nie tylko przegrała arcyważny mecz w I lidze z Weegree AZS Politechniką Opolską (81:92), ale jeszcze stracili trenera. Roman Skrzecz zrezygnował z funkcji trenera Żubrów. Prezes Jacek Zaniewski zapewnia, że zespół do kolejnego meczu powinien przystąpić pod wodzą nowego trenera.

Prezes już rozmawia z następcą Skrzecza

- Rozmowy trwają, ale jest za wcześnie aby mówić o tym kto to będzie. Jest trzech kandydatów. Rozmawiamy i są to poważne nazwiska. Zapewniam, że wbrew plotkom nie będzie to Maciej Lampe. Niebawem wszystko będzie wiadomo. Bardzo żałuję odejścia trenera Skrzecza, bo wierzyłem że to on przezwycięży kryzys, ale rozumiem jego decyzję - powiedział Zaniewski. 

A nowy trener będzie miał duży pożar do opanowania. Po pierwsze Żubry przegrywają mecz za meczem i mają już na koncie 9 porażek. Zajmują ostatnie miejsce w ligowej stawce i jako jedyny zespół w lidze nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa. Dodatkowo klubu nie stać na znaczące wzmocnienia, bo budżet białostockiego klubu jest najniższy w rozgrywkach. Ma to wpływ na kadrę zespołu. W meczu w niedzielę przeciwko AZS zespół Żubrów grał praktycznie w dziewiątkę. Kilka dni przed meczem z treningów z pierwszoligowcami zrezygnowało pięciu zawodników Młodych Żubrów występujących w II lidze. Powód? Problemy z nauką i poczucie, że praca z pierwszoligowcami nie dają im oczekiwanego rozwoju.

Problemy z młodzieżą

- Trochę trudno w to wierzyć, że naraz cała piątka ma problemy ze szkołą, które przeszkadzają w treningach z I ligą, ale nie przeszkadzają w treningach w Akademii. Problem tkwi gdzieś głębiej - taką informację uzyskaliśmy z Żubrów. 

Oszczędnie komentował to trener Skrecz, który ogłaszając swoją decyzję na konferencji prasowej i żegnając się z dziennikarzami powiedział, że bierze tą decyzję "na klatę" i ma nadzieję, że nowy trener naprawi sytuację z młodzieżą. Na pewno będzie musiał, bo brak zmienników na ławce (w meczu z AZS ich brak był bardzo widoczny) to dodatkowy problem wśród wielu innych jakie prześladują Żubry (o przyczynach kryzysu napiszemy niebawem w odrębnej publikacji). 

Skrzecz wyjaśnia przyczyny kryzysu

- Tym meczem kończę pracę w Białymstoku - zaczął konferencję prasową Roman Skrzecz. 

Szkoleniowiec dziękował prezesowi Zaniewskiemu za wsparcie i zaufanie, ale zauważył, że przy brakach kadrowych w ekipie niezbędny jest nie tylko nowy impuls, który wyzwoli potencjał drużyny, ale także "kompetentny trener, który uruchomi tą drużynę". Żubrom - przede wszystkim - brakuje podkoszowych, bo zarówno Yewhen Balaban jak i Krystian Tyszka to nie są klasyczni gracze walczący na tablicach. Za braki kadrowe Skrzecz wini przede wszystkim finanse. 

- Nasza sytuacja przed sezonem przypominała zakupy przed imprezą, gdzie idziemy do sklepu i mamy pięć złotych. I co za to możemy kupić? Paluszki i wodę - mówił metaforycznie Skrzecz wyjaśniając, że rezygnacja to jego osobista decyzja spowodowana depresją, z którą mierzy się od jakiegoś czasu i którą pogłębiają problemy z drużynie. 

- Ten zespół nie funkcjonuje tak jakbym tego chciał. Mam swoją diagnozę tego problemu. Oczywiście poziom gry zespołów jest inny w drugiej i pierwszej lidze, ale styl grania drużyny był zupełnie inny, gdy wchodziliśmy do I ligi. W tym roku to nie funkcjonuje - mówił trener zaznaczając, że wsparcie finansowe dla klubu udzielane w mniejszych miastach niż Białystok (jak np. Pelplin, Łańcut, Tychy czy Kołobrzeg) jest dużo większe niż to, które otrzymują Żubry.

Sytuacji nie chciał komentować Jacek Zaniewski. Z naszych informacji jednak wiadomo, że budżet Żubrów jest przynajmniej o połowę niższy niż kolejnego na liście pierwszoligowca. Mówiąc wprost: Żubry są nie tylko najbiedniejszym zespołem w I lidze, ale jest wiele drugoligowych, których finanse wyglądają bardziej okazale. 

Zwycięstwo blisko, ale znów za daleko 

Ten mecz był inny niż wiele pozostałych. Chociaż białostoczanie nie zaczęli go tak jak chcieli, bo rywale od razu wyszli na prowadzenie i nie oddali go aż do końca meczu to Żubry były ciągle w grze. Niemal przez cały czas ekipa Romana Skrzecza miała szansę na odrobienie strat (momentami przegrywała 1-2 punktami). Niestety brakowało sił i skuteczności. I choć po pierwszych minutach goście prowadzili 15:4 to Żubry jeszcze przed końcem kwarty odrobili straty. Białostoczanie kilkakrotnie byli dosłownie o krok od remisu to cały czas brakowało tego czegoś. 

- To frustrujące, bo koszykówka to gra momentów. Byliśmy blisko, ale mieliśmy ich za mało, żeby wygrać. Potrzebujemy tej wygranej, żeby uwierzyć w siebie i wyzwolić tą dodatkową siłę, która pozwoli nam rywalizować. To dopiero 9 meczów, a do końca ligi jeszcze bardzo daleko. Wszystko jest możliwe - mówił Cezary Karpik, lider białostockiej ekipy. 

Za tydzień Żubry zagrają na wyjeździe z trzecią drużyną w tabeli Astorią Bydgoszcz. Wyprawa do jaskini lwa po odejściu twórcy zespołu trenera Romana Skrzecza, absencji młodzieży z Młodych Żubrów, przygnębieniu po serii porażek i kontuzji Bartka Proczka (doznał kontuzji w niedzielę i jego gra w Bydgoszczy stoi pod znakiem zapytania) nie napawają optymizmem. 

Żubry Abakus Okna Białystok - Weegree AZS Politechnika Opolska 81:92 (20:24, 17:21, 21:18, 23:29)
Żubry:
Benjamin Didier-Urbaniak 13, Karol Kutta 15, Krystian Tyszka 7, Roman Janik 16, Yehven Balaban 12, Cezary Karpik 13, Łukasz Klawa 6, Rafał Szpakowski 7, Bartosz Proczek 0. 
AZS: Cameron Jones 17, Piotr Niedźwiecki 13, Jakub Kobel 18, Łukasz Kłaczek 9, Dominik Rutkowski 23, Łukasz Kupczyński 7, Jakub Wójcicki 0, Kacper Ambroziak 0, Kamil Białachowski 5, Edwin Krzemiński 0. 

Pozostałe wyniki 10. kolejki: GKS Tychy - WKK Active Hotel Wrocław 101:62, Enea Basket Poznań - ŁKS Coolpack Łódź 85:90, Novimex Polonia 1912 Leszno - Polonia Warszawa 83:57, Decka Pelplin - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 68:85, Miners Katowice - PGE Spójnia Stargard 70:78, OP Team Energia Polska Resovia - Kotwica Port Morski Kołobrzeg 85:75, Solvera Sokół Łańcut - KSK Qemetica Noteć Inowrocław 91:85. 

PS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do