Reklama

Żyje z długami, których nie zaciągał



Niebawem może znaleźć się na ulicy, ponieważ komornik żąda spłaty ponad 100 tys. złotych z tytułu kredytu zaciągniętego w banku kilkanaście miesięcy temu. Student nie ma się jak bronić i nie ma z czego spłacać dużych rat. Wszystko przez ojca.

Artur nie wie jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Kilka lat temu jego mama zmarła na raka i po jej śmierci został sam z ojcem. Mieszkali razem spokojnie do momentu kiedy niespodziewanie w wypadku zginął mu ojciec. Teraz Artur został sam. Właściwie nie do końca sam, ponieważ bez przerwy jest ścigany przez wierzycieli z banku. Kilkanaście miesięcy przed śmiercią ojciec zaciągnął kredyt w banku, o którym syn nic nie wiedział. Teraz w spadku otrzymał ponad 1200 zł miesięcznie raty do zapłacenia.

- Tato nic nie wspominał, że bierze kredyt. W sumie nie mam pojęcia po co mu to było? Nie wiem na co mógł wydać tak dużą sumę pieniędzy. W dokumentach bankowych jest napisane, że to na gruntowny remont mieszkania. Ale nic tam się nie zmieniło. Myśmy nic nie remontowali! Nie wiem, co teraz mam zrobić. Nie mam takich pieniędzy!

Artur na razie otrzymuje rentę po zmarłych rodzicach, z której musi się utrzymać. To lekko ponad 800 zł miesięcznie. Nie ma szans płacić po 1200 zł dla komornika, a na dodatek ciągle biegną odsetki od tego, co nie zostało uregulowane.

- Nawet jak rzucę studia, to nie mam szans zarobić tyle, żeby starczyło mi na życie i na te cholerne raty. A mam je płacić przez 20 lat. Żyć się odechciewa.

Niestety wiadomości dla Pana Artura nie są pomyślne. Zgodnie z polskim prawem, jeśli nie zrzekł się spadku po rodzicach, to właśnie odziedziczył po nich długi. Jeśli dalej nie będzie spłacał rat, najprawdopodobniej komornik będzie musiał zająć mieszkanie młodego człowieka i zlicytować je.

 

Kalina
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do